Dzidziowi starszemu wpadło do łba polecieć do Polski. Tata, w szkole wolne, uczyć sie nie mam czego - co tu tak sam bede trzeźwy siedział. Co było robić. Wsiedliśmy dzisiaj rano w samochód - wsiedliśmy, bo dzidzia trza jednak na lotnisko podrzucić, ja nie lubię, jak ASP sie po nocy obija, a agentka nie lubi jak spię samotnie za kierownica - i pognali do Leeds Bradford. Pożegnanie rodem z Mickiewicza: tobołek, sakiewka i sceny serce rozdzierające czyli „Siem, do zobaczenia za dwa tygodnie czy kiedy tam” - i tyle go było*.
Pominę litościwie opis zepsutego budzika, czyli „ożkurwamaciaczegotobydleniedzwoniło”.
Wpadłem do roboty nieco zasapany i odpowiedziawszy na grzeczne „Dobry Wieczór, Doktorze” całego zespołu, ruszyłem do boju. Używacz narkotyków w żyłę wstrzykiwanych do pełnej deszrotyzacji. Wyciągnałem swoje cutmjut pudełeczko i z zadęciem zaczałem szukać żył. Zupełnie jak w sklepie u Laskowika - nie ma, nie ma, nie ma... O, jest. Obok tętnicy co prawda, ale w USG można i takie cholerstwo dziubnąć. Po 40 minutach, w czasie których udało mi się wywołać parestezję nerwu łokciowego, krwawienie tęnicze i dostep dożylny samym koniuszkiem wenflona, poczułem, że mam dosyć. Przechyliłem faceta na łeb i w sekund trzy zadziubałem szyjną zewnętrzną. O dziwo, mimo czekania w pełnym rynsztunku bojowym, chirurg ani mrauknął. Może jednak się czai i rozumie polskie przekleństwa...?...
W czasiepomiędzy zadzwonili z preassessmenta. Złażę - siedzi kobieka, a nózia, co to jej buniona zoperowali, nieco jej sie zepsowała. A wręcz capi. Pytam się grzecznie, na jasną cholerę wołają anastazjologa??!? A bo chirurg na wakacjach. To co niby - w zastepstwie mam jej te nózię zoperować czy co? Nieee... Dzwonili - i czy ja bym mógł antybiotyki wypisać. Skrzyzowałem palce, napisałem Dalacin z Ciprofloxacyna i kazałem przyjść w poniedziałek. Po czym wróciłem jeszcze i dodałem, ze gdyby tak jej wyskoczyła gorączka albo poczuła się dziwnie to ma w te pędy walić do szpitala. Po co to ma zwalić na sepsę? Przeciaż ja rury wkładam a nie rozwiązuję problemy ogólno medyczne ponad specjalizacjiami...
Siedze ja sobie dumny i blady, ześmy tak ładnie ranną liste oporządzili - niby tylko 4 ogólne, a jednak - gdy do mnie dotarło, żem listu nie napisał zwalonemu wczoraj nieszczęśnikowi. A historie choroby zeżarło. Okazało się, że pacjent był szybki jak Skoda 1000 MB waląca z Małego Lubonia do Tenczyna - oficjalna skarga nadeszła sobie z tutejszego odpowiednika NFZetu dzisiaj rano. Zaraza... Najpierw anestezjolog tubylczy miesza typy prądu używanego w chirurgii, potem pielęgniarka jako to cielę majowe zapisuje go na zabieg zamiast wyjaśnić wszystko z chirurgiem - a jak przychodzi do pisania listów przepraszająco-wyjaśniających, to pada na nieprzeciętnie wręcz wyszkolonego w lengłidżu polskiego imigranta. Nożkurwamać. Chyba potrzebuję szklaneczki highlandera.
Na szczęście weekend coraz bliżej.
-----------------
Balickie Mgły dopisały swoistą puentę: dzidź wylądował w Katowicach. Fuksiarz - dwa samoloty lądowały w Berlinie...
11 komentarzy:
czyli bywa jak u nas...
jak nie wiadomo kogo zawołać, to najlepiej anestezjologa :)
40 min wytrzymałeś- szacun, jak mówi młodzież.
ML, szacun bardziej dla pacjenta - ze mnie nie zagryzl. Dodatkowo w trakcie indukcji dostal przeciwrzygliwie Dexamethasone - dawno nie widzialem zeby sie ktos tak uroczo drapal po wiadomoczym
xD
Masakra.
"A agentka nie lubi jak śpię samotnie za kierownicą"
Ahahahaha 100/100 - Miszczu :-DDD
A z tłumaczeniem się NFZ a propos tego zwęglonego, to dlatego, że Polak potrafi, a miejscowi nie :-)
nika
Tfu, łojezu, zwalonego, a nie zwęglonego, ahahahaha :-D Przeczytałam dalej o prądzie, i jak nic wydedukowałam, że musiał się przysmażyć, ahahaha.
nika
Nika - po poście Abiego chichotałam, ale po Twoim "zwęglonym" ryknęłam śmiechem głośnym i oczyszczającym :))))
Abi - Dzidź dziś lądował? łoż! ale sobie pogodę wybrał :))))
:-DDD
nika
Nika - dzizzzzzzz.... Toz bym z pudla nie wyszedl xD
Ale musze przyznac ze mi sie zwarcie krotkie zrobilo po Twoich zweglonych...
Thalie - Dzidz mial fuksa niesamowitego: to byl ostatni lot przyjety w Katowicach. Reszta poleciala do Warszawy. Brrr...
xD No nie dziwię Ci się wcale a wcale :-D
nika
Abi - nie lubisz Warszawy??? O.o
Warszawa gut. Ale tluc sie na Podhale z tamtad - brr ;)
właśnie się przetłukłam :)
Prześlij komentarz