Trafiła mi się konieczność odwiedzenia naszego miłego kraju nad Wisłą. Zacząłem mozolnie składać wszystkie elementy mozaiki do kupy i w końcu doszedłem do problemu przemieszczania się. Niestety, napięty plan nie daje możliwości korzystania z transportu publicznego, podjąłem więc trud grzebania po wszystkich wypożyczalniach dostępnych na lotnisku.
Kraj nad Tamizą jest dziwny. Ludziom dają zarobić. Ceny – zupełnie jak w Polsce. Co poniektóre niższe. A wypożyczenie samochodu... Jadąc na odległa wycieczką warto sprawdzić ceny lotów i samochodów – jeżeli podróżuje się samemu, często taniej wychodzi lot i samochód z wypożyczalni niż jazda całą drogę własnym. Nie mówiąc o korkach, zmęczeniu i ryzyku RTA (Road Traffic Accident).
U nas wszystko musi być do góry nogami.
Cena wynajmu w Polsce jest najwyższa w Europie. Żeby nie być gołosłownym: na Heathrow wypożyczenie tego samego samochodu w tym samym czasie - w tej samej wypożyczalni - kosztuje mniej niż POŁOWĘ ceny w Katowicach. Podrapawszy się po łbie, sprawdziłem taksówki. O – za taką kasę to ja sobie pojadę z Londynu do Aberdeen. Taksówką rzecz jasna. W takim razie jednak pożyczę coś.
Na marginesie absolutnie - dlaczego taryfa która jedzie łącznie 105 mil (czyli jakieś 170 km) w UK kosztuje 35 funtów?? A u nas Pan Taksówkarz musi wziąć za kurs Pyrzowice - Kraków 600 PLN. Czyli po dzisiejszym kursie ponad 3 razy tyle. Żeby nie było - benzyna jest po funcie - 5 PLN a podatek drogowy NIE JEST wliczony w cenę paliwa, trzeba go dodatkowo zapłacić. I dalej się opłaca.
Informatykiem nie jestem, na necie się nie znam, ale jak nie widzę https i potwierdzonego certyfikatu – to numeru karty nie podam. Za cholerę jasną się to nie chciało wyświetlić. Przekierowanie jakieś? W końcu za jedenastym razem, kuchennymi drzwiami, wlazłem do serwisu takiego jak pamiętałem z ostatniego razu. Znaczy – z https-em i certyfikatem. To gdzie ja byłem poprzednio?? Sprawdziłem wszystko 15 razy i w końcu dokonałem rezerwacji. Ups – czerwone literki nie wróżą nic dobrego.
Your reservation is not confirmed as some items are pending confirmation within 48 hours. Sprawdziłem co za cholerne items potrzebują potwierdzenia. W sumie wyszło mi tak:
„Syćko się panocku zgadza, ino musicie poczekać dwa dni coby Katowicki wypożyczacz potwierdził że wyda wom samochód po godzinach”.
Opadła mi szczęka. Korzystam z Europcar’a wszędzie gdzie potrzebny jest mi szybki transport, ale takie jaja zobaczyłem po raz pierwszy. Na wszelki wypadek zadzwoniłem od razu – co się będę dwa dni nerwował – do wypożyczalni. Miły pan poinformował mnie że robić komu po godzinach nie ma – i niestety, rezerwacji mi nie potwierdzą. Faktycznie, pół godziny później przyszedł emil, że wszystko, owszem – ale dopiero w Lądynie (nie ma takiego miasta Lądyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój...). Czyli że auto to se moge pożyczyć od 9 do 23.30, a w nocy to oni mi mogą najwyżej pożyczyć zdrowia, szczęścia i pomyślności. Szlag mnie jasny trafi.
Ten kraj musi paść. Przychodzi klient i prosi się żeby zostać obłupionym - bo po mojemu 250 Sterlingów za pożyczenie samochodu na 4 dni to jest rozbój na prostej drodze w biały dzień - i nawet nie ma komu wznieść bejsbola. Miałem podobne sytuacje i nigdy dotychczas nie było problemu. Płaci się dodatkowe 20 Euro za odbiór w nocy i tyle.
Jeżeli ktokolwiek jest mi w stanie wytłumaczyć zaistniałą sytuację - poza dość nachalnie narzucającym się wnioskiem że cała działalność jest przykrywką, więc oficjalny biznes ma się w dupie - stawiam piwo.
Ciekawe jak ja się w środku nocy dostanę do Krakowa.
Żeby było jeszcze śmieszniej - w trakcie rezerwacji znalazłem informację że posiadacze karty kredytowej mojego banku mają 10% zniżki. Skasowałem więc dotychczasowy proces i zacząłem mozolnie wstukiwać wszystko od nowa - już jako doceniony, honorowy i głaskany po główce customer najlepszego z banków. Wyszło 2 funty drożej.
52 komentarze:
Tak, to jest rozbestwienie... ;/
A poza tym - ręce opadają!
Abi, jakbyś miał taką wypożyczalnię i byłbyś ludzkim szefem ,dałbyś ludziom pospać w nocy. A nie, że mają czekać na jakiegoś wariata z Anglii o 3 w nocy i wydawać mu samochód. On może poczekać do rana, albo niech sobie wcześniej przyjedzie.
Szerokiej drogi tak zwaną autostradą życzę.
A tak swoją drogą, zachciało ci się samodzielności to masz. Nie lepiej było rodzinę lub przyjaciół uszczęśliwić telefonem, że przylatujesz i żeby po ciebie wyjechali jacyś tubylcy? No to co, że w nocy, przynajmniej korków nie ma.
Tyż tak myślę (jak Kiciaf). Poza tym, cholernie drogooo... :(
jakbyś jechał do Gdańska, to bym Cię odebrał. Może znajdzie się chętny czytacz w Katowicach :)
pozdrawiam Piotr
Basiu, wszystko o tej porze jest zamkniete... I to jest ponoc 2 lotnisko w Polsce, kilka milionow ludzi rocznie...
Innesta, mam taki wlasnie pomysl- pogonie samolot. A jak sie nie da to przekimam na lawce ;)
Kiciaf @ Dotty- srodek tygodnia, srodek nocy. To sie na Podhale wroci na 5 rano. Nie mam sumienia.
Piotrze, dzieki :) Pewnie sie skonczy na busiku do Krakowa :D
byłabym rada móc posłużyć transportem osobowym ale niestety nie z tego miejsca:( mimo to życzę wytrwałości
PS. co do wyjaśnienia: widocznie wypożyczanie samochodów to nie jest ich "właściwy biznes":)
A kiedy będziesz tak przylatywał?
Bo wiesz ja i tak głównie jeżdżę w nocy, to mogę i katowicką...
jako katowiczanko-krakus pomieszkujący w domu na wsi niedaleko pyrzowic ;)
radzę szanownemu doktorowi spędzić uroczą noc na lotnisku, rano podjechać busem do Katowic i stamtąd busikiem w godzinkę będzie doktor w Krakowie( choć autoSRAda dalej rozkopana)
http://www.uni-bus.com.pl/katowice.html << tak dużo szybciej niż pkp no i w pkp doktor pewnie kolejnego szoku poznawczego mógłby dostać.
ja bym darmozjadom taksówkarzom nie zapłaciła! o!!
>koza-1985<
W nocy powinien lecieć autobus KZK GOP na trasie Pyrzowice - Lotnisko - Katowice. Cena zdziercza 25 zł, no ale jeździ.
A później - to chyba jedynie pociąg, choć zależy o której przylatujesz. Bo busy jeżdżą, ale dopiero od 5 rano. Za to cena miła 12 zł, no i wygodnie. O nocnych PKS do Krakowa można zapomnieć.
Policzmy.
Ilu chętnych na dobę pożycza w Pl samochód?
To nie mój biznes, ale sądzę,że bardzo mało.
Jeżeli koszty prowadzenia działalności wynoszą np 100zł, to nikogo nie obchodzi,że firma działa na granicy opłacalności. Podatek jak i ubezpieczenia należą się państwu jak koniowi owies.
Co robią firmy aby utrzymać się na rynku?- podnoszą ceny usług. I tak ta sama rzecz będzie miała inną wartość gdy jest masowa i ilością nagania się zysk, a inną gdy coś jest unikalne i aby działać trzeba zedrzeć z tego nieszczęśnika co się napatoczył:)
Wybór jest taki: albo jest drogo i jest, albo nie ma wcale.
Absolutnie nie bronię żadnych firm. Jeśli to zagraniczne firmy, to chcą mieć przynajmniej taki zysk jak u siebie.
Jeśli wypożyczalnie się upowszechnią to będzie taniej, jak ze wszystkim.
Jest to normalne, na całym świecie tak to działa i nie wyróżniamy się niczym na niekorzyść.
Jak byśmy złupili pół świata, to też byśmy byli tacy arystokratyczni i dostatni jak np Anglicy
maria
Tu masz rozkład lini "Lotnisko", ew jeszcze możesz spróbować sprawdzić busa z WizzAir na trasie Pyrzowice - Katowice - Kraków, może mają miejsce i jadą o tej porze.
Aj no i linka nie wrzuciłem :D
http://rozklady.kzkgop.pl/index.php?co=rozklady&submenu=tabliczka&nr_linii=Lotnisko&nr_przyst=1&id_trasy=2612
Nic mnie to nie obchodzi, że złupili. Niech się cieszą.
Ja to wiem i tyle
maria
Mario: częśiowo masz rację. Ale do tego - dochodzi jeszcze nasza mentalność "złupić rodaka". Przykład, wróciłem z Turcji - tam na miejscu były wycieczki fakultatywne, mozna było je kupić u rezydenta, lub samemu wyszukać w biurach tureckich, których było zatrzęsienie.
I teraz pytanie - jaka była różnica w cenie?
Odpowiedź: 100-120%. Przykładowo 2 dniowa wycieczka Efez - Pamukkale u rezydenta kosztowała 100 EUR, w biurach tureckich dało się ją wyrwać za ok 50 EUR. Również z polskim przewodnikiem - czasowo wyglądało podobnie... i takich przykładów można mnożyć...
Na pewno masz rację. Zastanawiam się, czy na tych wczasach powoli nie zaczyna się już tzw koniunktura.
Widać,że są chętni wiec coraz więcej osób postanowiło w ten sposób zarobić.
Na początku wyjazdów Polaków starczało nam wylegiwanie się na słoneczku. Dziś chce się zobaczyć coś więcej. Coraz więcej osób korzysta z takich wycieczek.
Będzie wiec utrzymanie dla tego, tamtego i jeszcze innego.
Aby przyciągnąć do siebie obniża się cenę.
I w taki sposób to się odbywa.
maria
mam nadzieję, że nie dałeś się złupić:)
Jest jednakże możliwa sytuacja w czasie której łupi się klienta.
Wtedy gdy nie ma konkurencji.
Jesteś sam na rynku z jakiegokolwiek powodu.
Wtedy to masz władzę.
Co powiesz, to Ci się ziści.
maria
Elwira, dzieki :) Odnosze takie samo wrazenie...
Kiciaf, to bedzie kolo 1 w nocy... Pora jest barbarzynska. W dodatku to bedzie czwartek. Jezeli mozesz - bede wdzieczny (jestem z generacji co to sie odwdziecza na parapecie ;D) Jak by co to daj znac na abnegat.ltd@gazeta.pl
Anka, niestety, na takie przesiadki nie mam czasu... Dzieki za pomysl.
Nomad, tam chyba tez jest jakis miedzylotniczy transport. Musze sprawdzic.
Mario, powtorze sie- zaplacilem im ta barbarzynska cene ale NIE CHCIELI zarobic bo sie nikomu dla 1250 PLN nie chcialo poczekac JEDNA godzine. To jest paranoja ktora nie ma nic wspolnego z ZUSem i podatkami. Chorwaci nikogo nie zlupili a pozyczaja wozek za 200 euro na 8 dni. To oznacza ze w 4 osoby trzeba sie zrzucic po 5 dych...
A tak swoją drogą, to jak to jest z tym lotniskiem? Ono w końcu jest w Katowicach, Pyrzowicach czy Krakowie?
Ja wiem, ze mogę wyguglać, ale chcę się dowiedzieć od Was.
I co będzie?
maria
Cóż Abi, powód jakiś musi być. Może pracownicy nie lubią firmy i więcej jak 8 godz nie będą pracować?
Nic nie dzieje się tak sobie
Zresztą znajdź w PL zadowolonego pracownika co nie robi łaski?
Nie wiem.
Mam wrażenie, że Polacy nie odkryli, że dobrze wykonywana praca może być źródłem satysfakcji
Zresztą, pewnie się czepiam i mam skrzywione pojęcie o wykonywaniu podjętych obowiązków:)
maria
mario, lotnisko jest pod katowicami w niejscowosci pyrzowice.
pod krakowem jest lotnisko w miejscowosci balice.
abi, bardzo zaluje, ze jedynym pojazdem jakim dysponuje jest rower. jak bedziesz w krakowie uprzejmie sluze rowerem bez zadnych oplat :))
skrzacik
Chorwacji zresztą nie możesz tu dawać za przykład, bo jej jednym z głównych źródeł dochodu jest turystyka od wielu lat
Możemy porównywać się z Litwą, Łotwą itd.
Zresztą na pewno Ty masz rację. W końcu światowy z Ciebie człowiek jest.
maria
mario,
wcale nie masz skrzywionego pojecia wartosci. jednakowoz ile razy mozna robic cos dla szefa i firmy bezinteresownie?
po kilku razach mozesz sie spodziewac przynajmniej slownego uznania, a najczesciej dostajesz objazd za to, ze nie zrobiles jeszcze wiecej. wiec ludzie sie nie wychylaja i robia od kreski do kreski.
skrzacik
Skrzaciku, jaka miła jesteś. Jak prawdziwy Skrzacik.
Oczywiście, ze to wiem. Tak tylko ciekawa byłam kto odpowie:)
maria
Na świecie nie ma dobrych szefów.
Dobry szef dba o dobro firmy przede wszystkim( tak powinien), bo od tego zależy wszystko.
Jeśli pracownicy nie mówią o swoich oczekiwaniach, to raczej szef się nie domyśli.
Na pewno są różni szefowie, jak i różni są pracownicy.
maria
Dałam znać na gazecie.
Abi, ja bym dała prowizję pracownikowi od każdej transakcji
Szkoda tylko, że takiego biznesu nie mam:)
Przecież jakoś będzie.
Kiciaf, podróżniczka zapalona udzieli pierwszej pomocy.
Kiciaf Wielka jesteś.
Naszego najlepszego doktora z opresji wyciągniesz
Napiszesz coś później na swoim blogu?
Proszę
maria
Nie po to się mądrzę aby kogoś zdenerwować.
Ludzie mają rożne punkty widzenia. Wzbogacamy się nawzajem.
Jeśli kogoś uraziłam, przepraszam
maria
Maria: no nie dałem się złupić, n samej promenadzie było jakieś 10-15 stoisk z ofrtami takowych wycieczek - róznice cenowe 2-5 eur, jeszcze zwykle dało się negocjować cenę. A rezydenci - chyba jadą wyłącznie na tym, że część osób nie zna języka/boi sie kupić coś samemu "u Turka", jeszcze dodatkowo rezydenci stawiają takie biura w czarnych barwach "na deptaki mają dumpingowe ceny i są be" - wyłem ze śmiechu słuchając ich "teorii". No ale ludzie się na to łapią - zaraz po spotkaniu przynajmniej 10 osób kupilo wycieczki u rezydenta...
A tak naprawdę - i tu i tu był transport spod hotelu/do hotelu. I tu i tu - jeśli ktoś chciał, to mógł na deptaku wybrać biuro z polskim tłumaczem...I swiadczenia - na ile porównywaliśmy relacje z kilkoma osobami, były praktycznie identyczne...
Kolejny przykład - rejs 12 wysp, ot leniwe pływanie na stateczku z kilkoma przystankami na popływanie w lagunach bezludnych wysp/nurkowanie swobodne. My płaciliśmy 9 eur, u rezydenta było 22 eur.
Owszem :D Moje wspomnienia w Katowicach to noc na lotnisku przed odlotem, bo absolutnie nic nie jeździ tam po 22ej. Do 22ej też dojechałam z przygodami, ponieważ drzewo zawaliło się na trakcję tramwajową i mogłam co najwyżej UFO poprosić o podrzucenie. A w nocy nie kupi się nawet kawy (nie tylko tam ;) Dlatego może lepiej skorzystaj w przelotu do Wrocławia, może i dalej od Krakowa, ale więcej ciapągów do Małopolski, a lotnisko w granicach miasta, z całkiem dobrą komunikacją państwową ;)
A nie ma jakiegoś lotu z Katowic do Krakowa? Znając życie i ceny w Polsce, pewnie Cię to taniej wyjdzie.
Gdybym miała prawo jazdy, to też bym Cię chętnie odebrała, jako że to moje okolice ;) Ale niestety...
Akurat lotnisko w Katowicach jest masakryczne, Kraków ma zdecydowanie lepszą komunikację. Też tak kiedyś chciałam wracać na dziko w nocy z Pyrzowic, nie dało się - musiałam zmieniać datę wylotu z UK w zamian :/
metaksa
...znane mi skądinąd uroki podróży między qrortowych ( trakcie których człowiek ma permanentnego wkurwa i trafia go szlag).Ja latam do Lądka na urlop i zakupy.Koleżanki w pracy okrzyknęły mnie burżuazją.A gupie nie wiedzą,że na tych zakupach wydaję mniej niż w Polandzie ;D - pozdrawiam i dziękuję za wyróżnienie w linkologii(zaiste link u Idola to zaszczyt ;D)- emili (to green to ja ;p)
Chwileczkę - jak to nic nie jedzie. Sam kilka razy wracałem z Pyrzowic właśnie tym autobusem "Lotnisko", kursuje o 1:15, 3:15, 6:15, tyle - że jak pisałem, cena jest lekkim przegięciem - 25 zł.
Choć też zależy gdzie się chce jechać - autobusy zwykłe miejskie kursujące do Tarnowskich Gór/Bytomia faktycznie w nocy nie jeżdżą...
Nomad, na Dominikanie bylo to samo. Thery aren't friends - they are sharks.
Pewne drobne ryzyko bylo, ale wycieczka na pobliska wyspe kosztowala 50$ zamiast 100. A roznica dotyczyla jedynie transportu do portu - bo potem wszyscy plyneli tymi samymi katamaranami :)
Tanczaca, sama odleglosc przeraza : ) A tak z drugiej strony ze jeszcze nikt nie zagospodarowal tej trasy? Dziwne.
Metaksa, ktos mi mowil ze procedura ladowania Airbusa 320 (czy jak sie zwie to male co lata po Europie) wymaga 50 km. Nie wiem czy tam w linii prostej jest tyle :D
Emili, w koncu trafilem do Ciebie wczoraj, poplakalem sie przy opowiesci o zebach - i linek wyladowal w linkowni :) Bede zagladal (choc dziecko twierdzi zem uzalezniony za bardzo i powinienem kompiuter porzucic...).
A odnosnie zakupow w jukeju - trzeba tu przyleciec zeby zobaczyc co to znaczy wyprzedaz. Kiecki co wisialy po 50-70£ mozna kupic ya dyche. A czasem za piatke.
Gdybyś zmienił zdanie i lądował we Wrocku to służę swoim Cieniasem. Wprawdzie ekstremalne to auto, ale jakoś jeździ.
Abnegat: trasa (poza tym zdzierstwem) miała być uruchomiona na Euro - pociąg kursujący przez Bytom do Katowic. Wcześniej były plany przedłużenia trasy IC z Warszawy, tak aby przejeżdżała przez Pyrzowice (wówczas Katowice-Pyrzowice byłyby drugim lotniskiem Okęcia). No ale oczywiście - jak zwykle zabrakło pieniędzy. Generalnie - o uruchomieniu pociągu na trasie na lotnisko czytam od 10 lat. W tym czasie powstało i upadło z 20 różnych koncepcji... A Balice się cieszą - mają szynobus, powstaje druga nitka torów (w każdym razie trwa wykup ziemi i są plany oraz jakieś tam środki), mają 2 linie autobusowe... I ja chcąc pofocić samoloty - jadę na Balice, bo mimo że dalej, to mam tańszy i lepszy dojazd :)
Co do Wrocka, jest problem - bo stamtąd w nocy też jest się ciężko do Krakowa dostać. No i koszt biletu to ok 50 zł i 4-4.5h w plecy. Ale za to można odwiedzić to piękne miasto :D
...łzy wywołane w odwecie za monitor mojego lapizłoma zapluty kawą (z mlekiem) podczas porannej lektury którejś notki Abnegata.Mogę się mścić częściej (o ile mnie będzie wesoło;),bo jak marudzę-to......-ale i tak wszyscy mają ubaw).A bloga mam ...bo niezależnie od siebie namówiła mnie Black(sugerując,że jak nie zacznę pisać to sama mi bloga założy i będzie publikować paszkwile) dzieła molestacji(werbalnej) dokończył Morph.Chcieli to mają-ja mam wątpliwości po dziś dzień.;///
Pierwszy link w mojej linkowni był linkiem do Hrabiego Abnegata ;D,a reszta do reszty z uzasadnieniem.
Co do zębów-story miała miejsce w klinice (sceneria 3 fotele z kandydatami do wykończenia i sztab kadry dohtorskiej i studentów.Mnie przypadł w udziale dr n. med. ze zbliżonym sposobem bycia do mojego.Zrobiliśmy z rwania cyrk.I to oboje.Cóż jedni mają rwanie w ogóle a ja ...tak perwersyjnie na chirurgii szczękowej u sadystów.:/// ps. ...zakupy w jukeju rulezz ;D - pozdrawiam-emili(jak green to green)
Hej Abi,
ja sie tam juz przestalam odzywac, no bo przeciez jak poniektorzy najzyczliwsi znajomkowie zarzucaja ze sie w dupach poprzewracalo na to patrzenie na normalnosc.Kupuje wiec kiecki, a jak trafiam na taka onizona ze 110 funciakow na 25 to po prostu jestem przeszczesliwa (przez jakas godzinke oczywiscie;-)
A tak przy okazji to w piatek tez wyruszam do kraju na jakies pelne trzy dni, z pracy pozwolili sie urwac juz w porze lanczyku, "no bo przeciez korki sa w piatki" Generalnie troche drze (czytaj obawiam sie) styku z Polska i calym komunijnym szalenstwem, ale poki co cala pozytwna jestem. Mam nadzieje, ze i Tobie wszystko bedzie sprzyjalo. Pozdrawiam. Jola
Jezu, to rozbestwienie, to nie jest jakaś abstrakcja czy aberracja w wykonaniu jakichś "ONYCH". A my jesteśmy oczywiście inni, gładsi, lepsi i więcej rozumiejący. Trzeba to sobie powiedzieć jasno i wprost. Jeżeli uważamy, że z naszym krajem , czyli Polską coś jest nie tak, to oznacza to tylko tyle: TO MY JESTEŚMY NIE TAK. MY POLACY JESTEŚMY DO DUPY.
Czasami trzeba albo bardzo daleko odjechać, albo bardzo długo pożyć, czyli też odjechać, tylko w czasie, aby to z bólem zrozumieć.
Szacunek dla wszystkich, choć Maria mnie irytuje.
Well, my tu nie o Polsce. :] To o firmach wynajmujących w Polsce samochody było. A z Polakami nie jest tak źle. W końcu zamieszkali w pobliżu i dysponujący dwuśladami zaoferowali się z pomocą. :)
E tam, to zwykła pycha. Ciekawe, czy bylibyście tacy pmocni na obczyźnie.???????
Skądś się te polskie hieny biorą, co? Czy to może przebierańcy. A o czym tu jest, to ja sama dobrze rozumiem.
:D
Przeczytałem dzisiaj w Gazecie o ludziach którzy popadli w depresje po powrocie do kraju. Kiedyś ktoś powiedział że emigrant to taka dziwna ludzia która nigdzie nie czuje się dobrze - bo "tam" jest lepiej.
Jola, czyżby "retail therapy"? Ponoć pomaga. Mam to nasilone szczególnie zaraz po Matce Boskiej Pieniężnej. Miłego pbywania i szczęśliwego powrotu.
Jasper, toż nikt nie mówi że to onych wina. Tylko czemu to tak jest że wyjeżdzając za granicę zapominamy o naszej dożartości polskiej i nagle jesteśmy mili i do pomocy skorzy? Może w tym naszym kraju nad Wisłą czegoś brakuje? Pewna znajoma doktorka twierdzi że to chów wsobny i permanentny niedobór jodu - ale na Pomorzu też nie lepiej. Dziwny jest nasz kraj.
Docik, już kiedys pisałem - 80% jest normalne. Pozostałe 20 należy wysłać na Madagaskar i problem się rozwiąże :D Z tym że gdy dojdzie do podziału kto jedzie a kto zostaje to się okaże że w komisji siedzą "oni".
Jasper, to nie zależy od obczyźnianości przecież tylko od ludzi.
Nomad nie zgodzę się z Tobą, ze z Wrocka do Krakowa ciężko się dostać. Bardzo proszę: 3.50,4.35 czy 6.35 to godziny odjazdu pociągów do Krakowa. Gorzej jest z PKS-em, bo pierwszy jedzie około 7.00 rano.
A właśnie - dzięki Innesta za gotowość pomocy :)
Zasadniczo na Katowice jestem skazany bo bilety są juz zabukowane. A transport się dogrywa. Będzie gut.
Abnegata uratować z opresji mi się nie uda. :( Bo ja bul,bul w tym czasie robić będę w kraju popołudniowym.
Wiem - czytałem - dzięki za ofertę:) Mam nadzieję że wrzucisz jakieś zdjęcia rybków podwodnych po powrocie ;)))
Z Chin tak niemal od razu do popołudniowego? Niezłe wakacje. :)
I o to chodzi własnie :D
Inesta: no dobrze, ale takie odległości między pociągami, to i w Pyrzowicach się znajdzie między autobusami. Ot 3:15, jedzie jakieś 30 -40 minut, a po 4 jest pociąg do Krakowa.
Może coś dołożyli pociągów, bo właśnie pamiętam z rok temu, że była dziura między 24, a 4 jeśli dobrze pamiętam ;) Ale, że wrocław lubię, to skończyło się na nocnej sesji zabytków ;)
Mam nadzieję, że Wrocław wypadł okazale w tej nocnej sesji. :))
KIEDYŚ były połączenia. potem się przestali lubić. i lubią tylko stolycę :/ czyli faktycznie zostaje tylko zarąbisty autobus, jak człowiek nie ma wynajętego auta albo znajomego, który przyjedzie w nocy na to zapupie. taa.
metaksa
Prześlij komentarz