niedziela, 7 czerwca 2009
Hadrian's Wall
Okazuje się że nie tylko Chińczycy wymyślili proch. Idea odgrodzenia się od hołoty za pomocą muru jest stara jak świat. Rzymianie zaadoptowali ją do odcięcia się od dzikich plemion północy. Mam prywatne podejrzenia że dzielnych konkwistadorów przeraził lud zdolny pić politurę do mebli.
Nazwa muru pochodzi od imienia cesarza, który zapoczątkował budowę w 122 r.n.e., Hadriana. Plany zmieniały się w trakcie budowy - do muru dołączyły garnizony i wieże obserwacyjne. Jak na tamte czasy innowacją było wbudowanie garnizonu w mur - dzięki temu armia zdobyła niezbędna w trakcie wojny mobilność.
Mur ma 73 mile długości i przecina wyspę w najwęższym miejscu - od Bowness-on-Solvay na zachodzie do Wallsend on the River Tyne na wschodzie. Bramy warowne były budowane co milę (rzymską, ok. 0,91 mili, ca. 1,5 kilometra), pomiędzy nimi budowano wieżyczki obserwacyjne.
Budowa zajęła około 10 lat. Powiedzmy to jeszcze raz: prawie dwa tysiące lat temu, w dzikim terenie, bez maszyn zbudowano mur na metr szeroki, kilka metrów wysoki (naukowcy mają nielichy problem jakie to wielkie było, czy kończyło się "do szpica" czy "na płasko", umożliwiając spacer po murach), długości 120 kilometrów w ciągu dziesięciu lat. Nasuwa to niejasne podejrzenie że jednak nie mieli ministerstwa transportu.
W 142 roku mur został opuszczony, wojska przesunęły się na północ do Muru Antoniny, ale 20 lat później wróciły na stare śmieci. Przez kolejne 250 lat mur Hadriana służył jako północna granica imperium rzymskiego.
Makieta Chesters Fort (Cilurnum).
A tu już oryginał: baraki...
...i brama.
Na bramie siedział świeżo pasowany na fruwacza mały ptaszek. Musiało mu lądowanie nie służyć, bo dał sobie zrobić zdjęcie z bardzo bliska (to jest pełne ujęcie, nie obcinane, przy ogniskowej 40mm, z cropem 1.6 daje to ekwiwalent 64mm. Zbliżyłem obiektyw na jakieś 20-30 cm...) Odchodząc, przekazałem mu dobrą radę żeby spadał bo go koty potraktują konsumpcyjnie - i o dziwo posłuchał.
A to makieta Hosesteads Fort (Vercovicium)...
...i oryginał.
Hadrian Hadrianem, mur murem a żyć z czegoś trzeba. Setki owiec pasących się wokoło skutecznie zaminowuje podejście. Na szczęście nie wpuszczają ich na tereny ruin.
Tak to wygląda po 2 tysiącach lat. Ciekawe co pozostanie do oglądania z naszej cywilizacji w 4010 roku...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
16 komentarzy:
po nas zostaną plastikowe butelki i worki :D zostaniemy nazwani cywilizacją przełykową i będą się zastanawiać dlaczego tyle musieliśmy pić?
Swoją drogą, gdzie Ty widziałeś politurowane meble z epoki Hadriana? Politury jeszcze pić nie mogli ale z pewnością mieli inną berbeluchę, równie skutecznie w łeb walącą. ;)
do poprzedniego postu warto dla kontrastu obejrzeć "Charlie cykor"
...mlody junak... a w okolo pracuja jego koledzy... I on ja zaczyna widziec- w marzeniach. I ja bym tu dawal od razu gis!
Mebli nie mieli ale moze politure jednak tak?
Fajny opis... :)
Butelki PET - tylko 500 latek, mówią...
Więc zostanie cichy, drwiący śmiech pokoleń - najpewniej :)
Ponieważ punkt widzenia zależy od punktu siedzenia powiem krótko: To nie mur - to murek. ;)
Mam wrażenie że kopiąc w zgliszczach naszej suicydalnej cywilizacji nasi następcy znajdą wielki posąg ze wzniesiona ręką której skorodowana pochodnia przypominać będzie środkowy palec.
Kiciaf, nie wygląda to imponująco :D Szczególnie że wokoło pełno miejscowych murków kontrolujących migrację inwentarza żywego - czasami trudno powiedzieć który jest który.
Tu przynajmniej są makiety. Kiedy w Grecji zwiedzaliśmy Dion, to tego właśnie brakowało.
W dużej mierze zostały tylko murki/fundamenty - i ciężko wyobrazić sobie jak to wyglądało.
A po nas zostaną puszki po konserwach i rezerwat przyrody "Czarnobyl".
A i miliony pomników z których każdy następny będzie coraz bardziej przypominał trola :/ Aby nie być gołosłownym, autora tego pomnika powinno się rozstrzelać:
Pomnik Bolków
Hi,hi,hi, powinnam dać Twoją notkę do poczytania mojemu nowemu sąsiadowi.On właśnie sobie postawił wokół posesji taki hadrianopodobny mur. Czyżby chciał się też odgrodzić od tubylców?
Nomad, czemu ten gośc w tiarze jest duckopodobny??!? Żizzazzzz....
A słynni "Zapaśnicy" ? Też nie do końca udany projekt...
Innesta, może to naturysta i chce miec święty spokój ;)
Abi: podobno to wierne podobieństwo, ale do ówczesnego proboszcza :D
Pomnik został odsłonięty w 2006 roku. A zapaśników nie znałem :D :D :D
Zapaśnicy stoją na dziedzińcu KUL w Lublinie. Kardynał Wyszyński próbuje wykonać rwanie pod kolana, Jan Paweł II przymierza się do założenia klamry...
Ptaszorek fruwaczek cudny :), owieczki takoż. Podoba mi się fotka dróżki, lubię drogi, dróżki i drożyny.
Te ptaszek to sikorka bogatka. Jest super! A ten mur świetny! Pomyślcie że to ma prawie 2000 lat! U nas w PL wtedy to jeszcze nasi przodkowie się na ogonach huśtali... i podjadali korzonki.
Pomnik zapaśników okropny, ale to jest ogólnopolska patologia. U mnie w mieście jest JPII potykający się i zmawiający 5 piw.
ha, wreszcie jakieś miejsce, w którym sama byłam ;) tam jeszcze w pobliżu jest coś zabytkowego, ale już nie pamiętam dokładnie, co to było - jakieś pozostałości młyna...(??) byłeś tam też może? stoi w polu, nawet opisane jakoś było ;)
metaksa
Catta, takie resentymenty z młodości :) Tez tak mam. Może się uda w tym roku pobiegac po Gorcach :))
Czas jest porażający. Trudno nam sobie wyobrazić co będzie za 100 lat, a 2000 wstecz wydaje się na wyciągnięcie ręki...
Metaksa, chyba łaźnia to była - w tym pierwszym. Ale nie byliśmy. Czas nas troche gonił ;)
mówicie, że to styl ogólnokrajowy pomników? No to ja Wam pokażę pomnik z Roncesvalles Ave. - polskiej ulicy w Toronto. Może nie jest aż tak nieudany, ale jakoś przedziwnie przypomina mi
Wielkiego Elektronika z "Podróży Pana Kleksa" ;)
Co do "Zapaśników" mój małż, były zapaśnik właśnie, stwierdził, że Jan Paweł II raczej przygotowuje się do suplesu
ekhm...ja tych "Zapaśników" to znam...z widzenia,ale nigdy nie wpadłam na to,że to "Zapaśnicy" ekhm->za "Zapaśnikami" jest wejście na Wydział Filozofii - na samo wspomnienie pewnego doktoranta mam dreszcze ;D ( w skali od 1 do 10 miał 14),na wspomnienie egz. ustnych z filozofii i logiki mam ...rozwolnienie.Ale najbardziej podpadłam jak egzaminujący ustnie z metafizyki usłyszał moje prześmiewcze: "Co to jest byt? Byt to jest coś co ma odbyt".Miałam przerąbane,jak mnie zapytał o ...strukturę odbytu.Ale "Zapaśników" i dziedziniec jako Cool Kids skoligacone z Maryją Skłodowską po sąsiedzku wspominam fajnie - emili (greeen)
ps.Najstraszniejszy pomnik JP II jestpod katedrą w Tarnowie.Oglądany z bliska odpowiednio podświetlony wyglądał jak upiór.A,że widziałam go wieczorem...szok.
Prześlij komentarz