piątek, 4 czerwca 2010

Eksmisja

Żeby kupić dom - trzeba mieć solicytora. Nie da rady inaczej. Solicytor sprawdzi czy dom faktycznie istnieje, czy ma to co mieć powinien i nie ma tego co raczej powinien nie mieć, rzuci okiem na plan zagospodarowania miasta czy przypadkiem developer nie wykorzystal nieuwagi urzędnika w magistracie i nie wydebił pozwolenia na placu budowy autostrady, zobaczy czy nie chcemy mieszkać na poligonie, wulkanie, górze lodowej czy wysypisku smieci - oraz zajmie sie przygotowaniem umowy kupna-sprzedaży wraz z organizacja przelewu środków. Płatniczych.

Tak miłego człowiek dawno juz nie spotkałem. Uśmiechnięty. Zadowolony. Przywitał nas w drzwiach i miał dwa pieski. Usiedliśmy, wyłuszczylismy sprawę kto zacz i po co przylazł - usmiechnał się od ucha do ucha, po czym tłumacząc po kolei co będziemy robic, pisał małe cyferki z boku białej kartki. Mówił w tempie karabinu maszynowego, cyferki pisał jeszcze szybciej. Sto, czterysta, siedemdziesiąt pięć, trzydziesci dwa pięćdziesiąt.... I tak dalej, i tak dalej... Po podsumowaniu kosztów zrozumiałem jego uśmiech szeroki. Mój pies, bernardyn, też sie tak uśmiecha na widok pozostawionych bez opieki schabowych.

Czytałem kiedyś takie opowiadanie S-F - ja mam mózg gazami uszkodzony więc jestem usprawiedliwiony - o tym jak to w trakcie eksploracji kosmosu ludzie spotkali statek obcych. Był to tak zwany rzut 2 planetarnego exodusu spowodowanego nadciągającą zagładą całego układu planetarnego. Pomysł był nastepujący. Zbudowano trzy statki. Pierwszy, A, był dla naukowców, filozofów i artystów - czyli producentów dóbr niematerialnych. Ten miał odlecieć jako drugi. Trzeci, C, był dla robotników i rzemieślników. Czyli producentów dóbr materialnych dla odmiany. Ten miał odlecieć jako ostatni. Natomiast statek B - do niego załadowano wszystkich pośredników, solicytorów, prawników, rzeczoznawców, bankowców, handlarzy, agentów reklamowych i wysłano ich w kosmos. Jako pierwszych.

Jeżeli dodamy że po wystrzeleniu zamikły radioodbiorniki a stery zablkowały sie w pozycji forward, sytuacja staje sie klarowna...

Zastanawiam się ile może kosztowac taki tankowiec. Stutysięcznik na ten przykład. I jak by im tak wmówic, że Europa za chwile zniknie pod wodą...

10 komentarzy:

Maria pisze...

Za dużo analizujesz.

Zamknij oczy i skacz.
I módl się niewierny Tomaszu, o pomyślność:)

Spokojnie

Jesteś w najlepszym okresie życia i nie ma teraz dla ciebie rzeczy niemożliwych.
Jeśli nie teraz, to kiedy?

Anonimowy pisze...

Abi,policz ile forsy władowałes do kieszeni landlorda wynajmując chatę od niego.A tak,jak przebrniersz przez tego tam solitera i notariusza,bedziesz placil tylko media,a nie haracz :-) Zresztą nic na siłę :-)))
nika

basia pisze...

I jak by im tak wmówic, że Europa za chwile zniknie pod wodą... - Eeeetam, od razu, cała Europa... Ale że Anglia miała zniknąc pod wodą, było już w przepowiedni królowej Saby... ;twisted; ;)))))

popaprany pisze...

To chyba trzeci tom "Autostopem przez Galaktykę" był....

Anonimowy pisze...

"Natomiast statek B - do niego załadowano wszystkich pośredników, solicytorów, prawników, rzeczoznawców, bankowców, handlarzy, agentów reklamowych i wysłano ich w kosmos. Jako pierwszych. "

Mam napad nostalgii, jakoś mi się przypomniała Łajka nieszczęsna i biedny Karusek z "Anielki"...
I kawał o Mietku, ale się wstydzę napisać, bo brzyćki i dla dorosłych ;))))

Ja, chcę tradycyjnie wystrzelić się z procy do Ugandy czy innego Mozambiku.
To mój nowy pomysł na życie.

;))) dohtor nie pęka-dohtor dzielnie da se radę. Ja to wiem !!!
Pozdr.

Maria pisze...

Basia dobrze mówi.

Może warto roztrząsnąć wszelkie za i przeciw, przy okazji podejmowania życiowych decyzji.

U nas też można kupić coś korzystając z pomocy pośrednika w obrocie nieruchomościami lub nie.

Jak się rozejrzysz bardziej, to może się okaże , że nie taki diabeł straszny ani pazerny.

Radek Szkaradek pisze...

Ta książka SF to pewnie "W zasadzie niegroźna" Douglasa Adamsa.

abnegat.ltd pisze...

Witaj, Mario :)
Dawno Cie nie było.

Nika - bój sie Boga ;D Toż wyłysieje od tego liczenia...

Basiu, straszak musi byc. Inaczej nie wsiądą ;)

Popaprany, witaj :) (chyba żem cos zapominiał? Bom Ci chiał napisać że masz zajemiły nick - i dostałem deja vu)
Dzięki za przypis.

Emilka, na nostalgie tylko wódka. Łajka zdechła. O Mozambiku zapomnij bo Cie wsadzą w kaftan. Postaram sie nie peknąć. Mimo wszytko. ;)

Mario, a gdzies Ty widział niepazernego diabła?? :[/]

RS, dzięki za lokalizacje.

thalie pisze...

To brzmi... jakoś tak znajomo. A zaprzyjaźniony pośrednik się wziął i obraził...

abnegat.ltd pisze...

Thalie, toz pośredników jest jak wróbli. Albo zgoła psów...
;D