Jest w nich cos takiego co mi marszczy skore na grzbiecie. Szczegolnie gdy na kogos czekam i moge obserwowac odlatujacych- brak informacji o kierunku lotu dodaje smaczku. Tak sobie mysle, ze to musza czuc ludzie na widok wyplywajacych statkow. No, ale jak sie mieszka hektary od morza... zostaja lotniska...
Samolot koluje, ryk silnikow- i nagle to ju z nie jest wielka niezgrabna kupa zlomu a dzikie zwierze, krol przestworzy.
Dzizaz. Poeta sie znalazl
W ogole lubie latac. Patrzysz na pas startowy i ciach- jestes w powietrzu. Jeszcze kilka chwil i nagle zdajesz sobie sprawe ze jestes kilkaset metrow ponad ziemia. Chmury, troche turbulencji - i wkraczasz w swiat slonca i blekitu .
... w dodatku natchniony :DDD
Pozdrowienia z zielonej wyspy.
Guiness time :D
7 komentarzy:
A żeby tak było w temacie i dzisiejszego i poprzednich postów, pozwól że przypomnę angielskie dość świeże kino "TO TYLKO MIŁOŚĆ" ["LOVE ACTUALLY"]. Fimowo-lotniskowo jest tam zrobiona czołówka i to jest jak dokument. Bardzo si! Film też.
Gdzie Ty włóczysz się po świecie.Mówisz, że się przeleciałeś. No dobra.Tylko nie płacz, że nas tam nie ma.
maria
Dzizas - ze Was tu nie ma- robaczki, Guinesik, whiskey i inne zbytki swiata tego...
:)))
Nie zachęcisz nas i tak nie pojedziemy do Ciebie
maria
Nie martw się, będziemy wspierać Cię duchowo. A-Z znowu coś dobrego przyszykuje(czuję, że zaraz oberwę za dysponowanie cudzymi umiejętnościami) :)
Będziemy Ci piosenki śpiewać, a Ty będziesz cieszył się, że nie słyszysz
maria
Ja dzisiaj mentalnie-wirtualnie wybrałem się na kolację do Konfliktowej. Uprzedzała, że dziś gotuje dla gości. Dla mnie mogła mieć coś specjalnego. Jakiś dobry, nowy smak.
Oooo udało mi się wejść. Nie lubię zmieniać miejsc, ale lubię być w podróży. Jakoś refleksyjnie mnie nastraja (i resetuje mózg ;P).
Mnóstwa wrażeń i udanego pobytu na Zielonej Wyspie.
Nie ma nas, ale jak sie trafi okazja to nie przepuścimy. ;P
dotty
Prześlij komentarz