Przeczytało mi się ostatnio, chyba na WP, o bezsenności. Jak to Eminem, biedactwo zahukane, spać nie mógł i żarł Vicodin, Valium, czy co tam jeszcze innego miał, garściami. Garśc rano - garść pięć minut później. Co pośrednio dowodzi kilku rzeczy. Na ten przykład niesamowitej odporności wątroby na głupote ludzka. Albo wyjątkowej wrążliwości mózguna przyrost kasy. W tym ostatnim przypadku zależnośc jest odwrotnie proporcjonalna.
Drugim słynnym celebrytą bezsennym był biedny - w przenośni, bo dosłownie to była ruina - Michaś od Dżeksonów. Żeby sobie zasnąć, musiał dostać strzał anestetyków. Czego nie pojmuje, bo ponoć mu to jakis doktor dawał - potomek Mengele? W zasadzie szkoda nawet pisać „a nie mówiłem”
Ponieważ celebryty tak maja, że w nocy nie spią - dotknęło i mnie. Jednak setka stałych wielbicieli, czytających moje wypociny, to nie w kij dmuchał. I tu mnie dopadł stres prawdziwy. Zaczęło sie od niewinnego przewalania z boku na bok - a skończy się wiadomo jak. Sprzątaniem w szafie, procesem z mkochana mamusią, kapielami w Perierze, co to mi go będzie woził prywatny jet i ,ostatecznie, toną dragów zażywanych w celu palnięcia sobie popołudniowej drzemki.
Jedno co mi nie grozi to kamizelka wysadzana diamentami - do tego nie wystarczy być celebrytem, tu trzeba mieć odziedziczony zespół permanentnych prostych istoty szarej.
Przejąłem się. Pół nocy mnie męczyło - być tym celebrytem czy nie być? Bo sen to akurat pies mordę lizał - mogę sobie ostatecznie pooglądać arcyciekawą planszę na płatnej Cyfrze+ „Przerwa do 7:00”. A jak mi się znudzi, mam jeszcze Cyfrę+ Film z przerwą do 7:30 i Ale Kino do 8:00. Ale jak nie daj Panie to się rzuci na naprawdę poważną dysfunkcje? Toż mężczyzna może nie mieć rąk i nóg, byle by nie był kaleką.
A psychoanalityk drogi i w dodatku posługuje się lengłidżem.
Problem rozwiązał ASP który wział mnie na kort i zagonił na śmierć. Co prawda pierwszego seta wygrałem, ale potem ASP przyspieszył - a o wiele łatwiej jest latać po korcie, jak sie waży 40% tego co ja - i dostałem regularnie w dupę. Dzieki czemu zziajani przyjechaliśmy do domu kole północy i poszli spać, co zaowocowało kamiennym snem, brakiem koszmarów spowodowanych przeżarciem wieczornym i uczuciem świeżości porannej.
Jak by taki Michael „No, you are ignorant” Jackson, miast robić Pijama Party, przebiegł się trochę, może by go nie trzeba było usypiać?
18 komentarzy:
Drogi Abnegacie w Twoim rozumowaniuznalazłam błąd, obawiam się. Zakładasz bowiem, że jak już będziesz celebrytą, to będziesz miał tą samą, przedcelebrycką, żonę. A, jak wiadomo, celebryci zmieniają żony raz na rok. Oczywiście możesz zostać w przyjaznych stosunkach z ASP, ale na pewno nie będzesz z nią chodził na kort. Jeśli już się tam znajdziesz, to będziesz z błyskiem w oku wygrywał z opłaconym trenerem, jednocześnie pozując fotoreporterom. I dlatego (między innymi problemami) tak cięzko jest lekko żyć...
Poza tym ja wnioskuję, żebyś nie tylko z powodu bezsenności, nie zostawał celebrytą, bo wtedy Twój blog zmieni się w coś zupełnie innego.
Przykłady celebryckich wpisów:
"ejo ludziska. załorzyłem dziś czerwone gatki od gucziego, spoko jo?"
"jo jo jo nie weystapiem w tancu z gwiazdami chyba ze maserakiem ale on za cienki dla mnie hahahaha"
I do tego będziesz nam musiał zamieszczac zdjęcia Ciebie w kąpieli, Ciebie po kąpieli, Ciebie w piżamie, Ciebie pod kołdrą, Ciebie nad kołdrą, Ciebie z kawą, Ciebie bez kawy, Ciebie przed śniadaniem, Ciebie po śniadaniu....
Pozdrawiam
Młoda Kobziarka
Choc mam gatki od Gucciego
Strasnie mi dzis w stawach zgrzyta
Chybam pil cos niedobrego
Ciezkie zycie celebryta.
Oj dana.
Ciezko jest lekko zyc.
Zgadza się jak by tych "gwiazdorów" od czasu do czasu przegonić np. na korcie, czy boisku, albo też dać im np.grabie do zagrabienia chociażby liści, to by może problemów takich nie mieli... i pożyliby dłużej ;)
Pozdrawiam :)
Abi celebrytą? Dlaczego nie mogę sobie tego wyobrazić? ;P
Serzka, witaj :)
Kilof - i kamole lupac. To sie nazywa resocjalizacja przez praxe. Jak sie czlowiek dotleni, spi jak zloto...
Akemi, dam rade :] Te cytaty od Mlodej Lekarki nie wygladaja trudno - leb se zafarbuje na krwiste buraczki, w nos gwozdzia, fryz, i jakos to pojdzie. Najbardziej przerazaja mnie te gatki od Gucciego.
...dokładnie :D
W świetle Abnegackiej teorii, także jestem celebrytką. Za chwilę chłopaki mięsniaki zaniosą mnie w lektyce do pracy, w której leżę i pachnę i daję się podziwiać.
I tan mój Armani z allegro wow ;p
ps. Ptyś, to niezły model jest z kapitalnym podejściem do ludzi.
Może by tak Ptys zalozl bloga?
pozdr.
Grenska, ASP tu kuken czasami - moze co powie ;)
A to nie jest celebryciarstwi tylko wykorzystanie mlodziezy!
Zadbaj, zeby nosili jak najwiecej. Dotlenia sie - to beda spac.
...to ja ich powinnam nosic
Bo spac nie moge.
a kto mowi o mlodyizy?
Jestem moze czubek, ale nie pedofil Leonsio XD
spadam bo sie spoznie
Aaaaa! Ja jeszcze nie widziałam tych butów do golfa na Tobie! ;D
A to przecie taki finezyjny wstęp do czerwonych piór!
Leonsi nie byl pedofil tylko zezofil :P
Akemi - poki co bawie sie wiekszymi pileczkami :[]
Na te najmniejsze jeszcze przyjdzie pora.
Abi, dorzuć jeszcze do naszego uwielbienia, uwielbienie Twoich pacjentów. Też bym nie spała na Twoim miejscu ;-)
A na dotlenienie się też jest dobry rower :-)
A może Michał Dżeksonów i inni trzymali się zasady, że od smrodu nikt nie umarł, a od nadmiaru świeżego powietrza zginęła cała armia Napoleona?
nika
Nika, zrobilem potem rachunek sumienia i mi wyszlo, ze ta cala bezsennosc to wynik wiaderka gulaszu z ziemniaczkawi wtranzolony i 9 wieczor...
I cala moja teoria legla w gruzach.
Celebryt czy nie, najważniejsze, że dajesz spać bezpiecznie innym ;D
ruda_
No nie wiem... Dzieciska sie skarza ze spac nie moga bo chrapie :[]
" Leonsi nie byl pedofil tylko zezofil :P"
...raczej amator taniej siły roboczej XD
Abi, po pierwsze primo - wczoraj siostra mnie sklęła bom w okolicach 12 w nocy czytała notkę o trupie rżąc głośno i niepohamowanie, a ona gościnne występy w moim łóżku odstawiała i próbowała spać :P Historia jest boska i zaliczam ją do maj mołst fejworit czy jak to się w lengłidzu mówi :P
Po drugie primo - do wszystkiego idzie przywyknąć, do dobrego przywyka się szybciej, więc i bezsenność zapewne by przeszła ;) Choć przyznam, że metoda ASP zdecydowanie szybsza niż przywykanie ;)
I po trzecie najprimowniejsze - buziaki pur tła :*
Green, on w ogole byl brzydki... ;)
Thalie - ta bezsennosc to mi przechodzi ale w stan przewlekly ;)
Zartuje. Spie jak rex - dzidz starszy zlozyl wtedy lozko i przez przypadek oparl go na takim plastikowym pudelku. No i co zmienial pozycje to po chalupie rozchodzily sie dzwieki lomotliwo-trzeszczace. A twierdzi ze mu nic w spaniu nie przeszkadzalo...
Prześlij komentarz