Ostatni raz nasze spotkanie na północy odbyło się na przełomie marca i kwietnia tamtego roku. Pamiętacie? Nie? Maluśki wulkanik sparaliżował wtedy komunikację lotniczą w Europie, tysiące odwołanych lotów, setki tysięcy koczujących pasażerów, milionowe straty. Tego roku cisza była i spokój aż do mojego telefonu do Szamana i jego szybkiej decyzji - to w takim razie my do was. Nawet doba nie minęła - dupło na drugi dzień. Siwe dymy wywaliło dwa razy wyżej i choć specjaliści uspokajają a PłaćZaToaletęIMiejscaNaStojącoAir lata, to jednakowoż kilka lotnisk stoi.
Gdybyście się wybierali na wakacje, sprawdźcie, czy przypadkiem Szaman nie jedzie do Abnegata. Po co to wpierniczać suche bułki na lotnisku.
A. Właśnie. Gdyby tu zaglądnał jaki spec od budżetu linii niskobudżetowych.
Chcecie mieć spokój? Wystarczy nam zafudować jakąś miłą wycieczkę do południowych krajów. Szaman preferuje Toskanię, ja tam wybredny nie jestem - choć wolę Chorwację, wezmę co zaproponujecie. Tylko bez przesady mi tu - ostatecznie mówimy o wielomilionowych stratach.
15 komentarzy:
xD
Abi uważaj, bo jeszcze Ciebie oraz Szamana kosztami obciążą, skoro się tak ochoczo przyznajesz ;)
Musialo by byc prawnie zabronione podrozowanie po Polnocnej Angli ;)
Przestanę was lubić!!! Trzeba było uprzedzić. A tak, w pracy się ze mnie śmieją, bo lecę w sobotę do Toskani. A w pracy życzą udanego urlopu w Krakowie na lotnisku. Nie mogliście się spotkać dwa tygodnie później???
Innesta - teraz za pozno. Ale na przyszly rok sprawdz, czy anestezjologi znowy nie maje zamiaru wysadzic kolejnego niewymawialnego wulkanu na Islandii ;)
No cóż, wystrzałowe z Was chłopaki i tyle :P
ruda_
Ano, skoro dymicie w pracy, to i ktoś w Wasze wakacje dymić musi, choćby ten wulkan :-)))
nika
Ruda, zadymiarze ;)
Nika- ja to bym wolal zeby mi kto nalal xD
Abi! To bardzo proszę ogłosić w następnym roku miejsce i czas spotkania odpowiednio wcześniej. Zweryfikuję wtedy plany urlopowe :))
A kot to jakby dzidzia miał być chyba? ;)
czyli Abnegacko-Szamańska katastrofa ekologiczna :P tak myślę... Wy to robicie specjalnie?
Szamani zawsze mieli władzę nad siłami przyrody. Rzeczy mniejsze (np. proste deszcze) scedowałem na Najmilszą (dwa dni w czerwcu w Wenecji - lało!). Sobie zostawiłem większe - wybuchy wulkanów, tsunami, tonada i tp. Samo-się-ograniczyłem i działa tylko w czasie spotkań z Abim, ale za to na większą skalę. A i owszem, dary przyjmuję, można składać.
Innesta, wszystko zalezy od tych darow dla Szamana
xD
Kiciaf, on jest dzidzia bardzo do glaskania i troche do rzucania pileczki. Bo do karmienia to juz nie - a do czyszczenia kuwety??!? Kot tak - kuwecie mowimy zdecydowane nie!!!
Dobrze, ze go ASP lubi...
Thalie, nie ppdejrzewam Szamana o negatywne nastawienie... Raczej mu gruchlo przez roztargnienie xD
Szaman, bedezzzz partycypowal dzielnie w spozyeaniu owych - gdybys nie dawal rady rzecz jasna xDDD
A i owszem, dary przyjmuję, można składać.
W tym momencie wymiękłem totalnie xD
Adept, skromnosc tak - certoleniu mowimy zdecydowanie nie xD
No i ja to rozumiem. Poprosze jeszcze jakieś okoliczności do tych darów: co? gdzie? kiedy? Dla udanych wakacji warto trochę poświęcić :)))
Prześlij komentarz