Góral nerwy ma ze stali i znerwować go ciężko jest w warunkach normalnych. Ale słyszał to kto żeby ostatnio było normalnie? Do tego permanentny brak jodu... Ech, piknie by mogło być, jak by cłowieka syćko nie wkurwiało wokoło...
Ranek nie zapowiadał się tragicznie. Co prawda mój chytry plan przewidywał dzisiaj atak na 5 km stylem rozpaczliwym, ale po wczorajszych ekscesach nie wieszczyłem sobie jakowychś sukcesów. W rzeczywistości nie było najgorzej - zrobiłem sobie 2,5 km w 15 minut i z bieżni zgonił mnie automat że tętno mam wysokie. Jak się spojrzy na to od strony wczorajszych 7 km i 50 minut na bieżni, nie jest najgorzej. Chyba mi się uda osiągnąć zamierzone 10 km w godzinę jeszcze przed sezonem letnim.
Wiem że dla zawodowca to śmiesznie brzmi - ale jak by ktoś z tak zwanych wyczynowców chciał się poczuć jak ja, proszę wziąć plecak z kamieniami i wyrównać swoje BMI do 31 a potem spróbować sobie pobiegać. Gwarantuję niezapomniane przeżycia.
Jako że latorośl starszy wymyślił sobie basenik - ten do pływania - więc szybkim ściegiem pognałem po ćwiczeniach do domu coby młodszego dowieźć. Niech ta się cosik porusza chłopina bo jeszcze trochę i będę miał w domu spasionego garbatego okularnika. Porzuciwszy w ten sposób dzieciska udaliśmy się pośpiesznie na retail therapy. Prawie się udało - z parkingu pod sklepem odwołał nas telefon wpierniczonego jak nieboskie stworzenie młodego. Okazało się że teraz jest lekcja dla dzieci - więc pływać mogą tylko zapisane dzieci oraz dorośli. A młody nie.
Nożeszszsz w morde. Żeby chłop nie mógł z gołą babą w windzie...
Szybki rzut za rzekę, wejście do konkurencyjnej firmy - co prawda dwa razy droższej, ale za to jaka okolica - i zostaliśmy szczęśliwymi członkami klubu sportowego, super-hiper wystrzałowego, co to samą swoją obecnością wymusza utratę 10 kilo. A w dodatku dzieci mogą sobie pływać same, bez rodziców, bo na brzegu siedzi ratownik dbający o dzieci jak foka o swoje młode.
Jak ja będę musiał proporcjonalnie do wpisowego ćwiczyć to się zarżnę na śmierć w pierwszych dwóch tygodniach.
___________________________
Mają basenik podgrzewany na
Zaczyna mnie to wszystko nieco przerażać...
14 komentarzy:
toż to nowe pojęcie w nauce - "zdrowa globalizacja" ;))))
przyzwyczaicie się wszyscy, ja mam teraz w drugą stronę - brakuje mi moich cotygodniowych ćwiczeń, a jak chciałam 2 dni temu iść na basen, to się okazało, że mój czepek został na wsi i iść nie mogę :(
udanego dnia!
metaksa
Ty mnie tu Abi nie wnerwiaj! Ja nie Góralka, spokojna tylko bywam. Ja mam basen w komplecie z rzęsistkiem, siłownię w komplecie z towarzystwem karków, a aerobik z ćwiczeniami dla seniorów a korty tenisowe widzę przez płot. :((
Witam o poranku. :)
Taki podgrzewany basenik na polu, z bąbelkami to mi się podoba. W tym się pływa czy człowiek się moczy i samo się chudnie?
Podziwiam osiągnięcia sportowe (śledzę je od jakiegoś czasu) i mam dużo szacunku dla Twojej siły woli.
Ja zdecydowanie zaczynam ćwiczyć od jutra - poważnie.
A w ogóle to BMI jest nieuczciwe, i niesłusznie się nim martwisz. Gdyby parę kilo przepchać jakoś z moich dolnych partii na górę, nie narzekałabym na moje 22,3.
Pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku!
Lena7
Metaksa, drugi czepek to koniecznosc ;)
Innesta, tu przesmiesznie jest bo karki trenuja z grubasami oraz zasuszonymi dziadkami. Luz, kultura i ogolny usmiech na twarzy.
Lena VII (jak Kleopatra to Kleopatra ;), Szwarzenegger (zwany rownierz Czarnym Jajarzem) mial BMI 32,5 czyli byl otyly :D
Milego tygodnia wszystkim.
:-DDD Ech, zazdroszczę młodziankowi, że sobie popływa, bo ja przed ucinaniem spina nasalis muszę być zdrowa, buuu.
Fajnie, że się z całą familią będziecie dżymnastikować :-)))
Ej nie ma co narzekać na to że klub kosztuje dużo. Pomyśl o tych zawodniczkach i zawodnikach co dają się poszlachtować dla piękna i jeszcze płaca za to kupę pieniędzy.
Jak to basen w polu? wokół zboże czy ziemniaki rosną? Teraz to chyba już tylko łęty po kartoflach palą?
Mnie tam intryguje dlaczego ta granica to od Bialego Dunajca w dól ma przebiegać?
Osobiście mi wszystko jedno i tak żem ceperka.
F-blox - po naszemu na dworze a po krakowsku/małopolsku na polu :D
w dół od Dunajca to jak rozumiem w dół mapy tak?
@Zadora wiem wiem ale zawsze mnie śmieszy jak ktoś mówi na polu.
Nika, ten basenik na zewnatrz z podgezewana woda - to sa jaja :D a obok babelkownia. Niccce.
F-blox, nie w polu tylko na polu :D Czy ja sie czepiam tego calego dworu? Za progiem ostatecznie mozma miec pole :P
Poza tym glob-gloci mowia na zewnatrz.
Kiciaf, oni sami tak twierdza. Jak kto z Nowego Marketu to jest z miasta a nie z gor ;)
Greg, sie zgadza. Od Bialego na poludnie.
zmartwiłeś mnie tym podziałem, bo to oznacza, że w chwilach stresowych (dla mnie) nie będę mogła mówić do mojej mamy "zostaw te meble/ ten dywan/ tę torbę/ ten-inny-cholernie-ciężki-przedmiot ty uparta góralska babo" :P.
Thalie, to by trza jakiego etnografa dla pewnosci zapytac :/ :| :\
wiesz co, Abi? to ja nie będę się stresować podziałem, ani etnografów kłopotać i po prostu przy mojej "upartej góralskiej babie" zostanę. notabene dziś chciała mi szmatę zabrać i okna myć, bo ja się zaziębię, więc nie dość, ze góralska to jeszcze "ze stali" :P ech, rodzice...
Punktem decydujacym jest skutecznosc masci. Jak dzialaja - to goral. A jak nie to nie.
:D
Prześlij komentarz