Cel misji: eksmisja.
Użyte zasoby: agent specjalny Ptyś (ASP) oraz agent limitowany Abnegat (ALA)
Misja poboczna: rozpoznanie i roztrwonienie.
ASP wraz z ALA używając podstępu znanego jako manewr Twix + Cola oraz urządzeń przymusu bezporedniego (pasy bezpieczeństwa) dostarczyli przesyłkę KD(DH) na lotnisko. Tu rozdzielili sie zgodnie z planem. ASP ruszył wraz z przesyłką, ALA zabezpieczył środki transportu naziemnego, odprowadzając go do bazy.
Akcja przebiegła bez zakłóceń. KD, oszołomione nadchodzącymi wydarzeniami dały się rozlokować bezproblemowo w samolocie i zapadły w trzygodzinny stan PWNF. ASP przekazał KD(DH) agentom KD2, wypełniając podstawowy cel misji, a sam udał się do tymczasowej bazy gdzie SIS udzielili mu wszystkich istotnych informacji nt. organizacji.
Dzień następny to przerzut agentów do L celem rozpoznania terenu. Kontakt - Victoria Station. ASP uzył do tego BA K-L + GE. ALA wykorzystał NE M-L. Spotkanie nastąpiło 1400 hours sharp. Do rozpoznania terenu wykorzystano BSZODiP(CNZ) oraz LE(CzGPGSBND).
Wszystko by było cacek, gdyby nie choroba lokomocyjna nękająca ALA który skończył misje zielono-szary. Melduję jednak że ptak, mimo szczerych chęci wyrwania się na wolność, pozostał w niewoli.
Następnie agenci udali się do Tajnej Kryjówki PIR, gdzie dla zmyły wszelkich służb śledczych i dorszowatych zjedli eskalopki raz, pizzę dwa i zapili to buteleczką Pinot Grigio mniam.
Powrót nastapił zgodnie z planem, NE L-M wywiązał się z zadania perfekcyjnie.
Akcję zamknięto 0100 hours sharp.
Straty własne: nil.
Attachement: biling RCC do zatwierdzenia.
----------------
Jak łatwo się domyslić:
L - London
K - Kraków
M - Middlesbrough
KD(DH) - Kochane Dzieci aka Dzika Horda
PWNF - Permanentne Wiercenie Na Fotelu
KD2 - Kochane Dziadki
SIS - Szwagier ze Szwagierką
BA K-L + LE - British Airways Kraków Londyn + Gatwick Express
NE M-L - National Express Middlesbrough - Londyn
BSZODiP(CNZ) oraz LE(CzGPGSBND) - Bus Specjalny Z Odkrytym Dachem i Przewodnikiem (Coby Nie Zabłądzić) oraz London Eye (Coby z Góry Podziwiać Gdzie Się Było Na Dole)
PIR - Pizza Italiano Restauranto
RCC - Ruined Credit Card
19 komentarzy:
Tak się zastanawiałam, skąd ja znam treść tych fot... Tylko Joggingowicz prawie nie do poznania...
A tekst podnosi poziom poranny endorfin-serotonin i czego tam jeszcze o 300% (mój agent promocyjny zakazał zdradzania takich szczegółów kreacji i eskalacji nastroju, ale co mi tam - szczodra jestem!!! ;/ ;| :D)))))
Czyli teraz co? "Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni..."? ;D)))
No to sobie polatałam wirtualnie po L. Dziękuję. Fajny tekst :). Ja zostałam o 6:50 sharp obudzona przez agentkę PJNR, króra dostarczyła mi 2GS, będąc przejazdem na stanowisko operacyjne przy B-MNS.
(PJNR- pani Janeczka na rowerze,
2GS - 2 główki sałaty
B-MNS - Biedronka - market nie stawonóg ).
Hehe, fajny tekst o misji dwóch enzymów wątrobowych ;DD
Od razu humor poprawia ^_^
Epi
a ja to za leniwa jestem na takie sprawozdania z wycieczek... ale czytać lubię :)
O proszę - znajome klimaty i London Eye i cała reszta London ;D
...i ofiara odchudzana Agent ALA z pociągłym dziobem ;)
Fiu, fiu :) - pozdrawiam - e.
:-))) Fajnie sobie obejrzeć Lądek bez ruszania się z azjatyckiej strony Wisły :-) Skróty lepsze niż u Bułhakowa: dom dramlitu - dom dramaturga i literata :-D A na marginesie szczuplutki jesteś. Nie szalej z dżymem, bo Ci się zrobi klata jak u skrzata ;-PP nika
Abi, jak możesz umieszczać moje fotki na swoim blogu. Toż ja je dopiero zrobiłam i jeszcze z aparatu nie wyciągnęłam.:)) Te same trasy, te same miejsca, może się minęliśmy? Serdecznie pozdrawiam z Londynu. Iness
no prosze a dopiero co wczoraj z Londynu pozdrawialam, a tu Abi sie sam pofatygowal:)
z doswiadczenia wiem, ze na zwiady Ladka w normalnym tempie potrzeba przynajmniej kilku dni, wiec zapraszam ponownie:)
Czyli ta smukła postać na focie, o pociągłej twarzy to ALA vel ABI?!!!?
Basiu, takie swojskie klimaty ;)
A dżogingowicz jakos tak pucułowato wyszedł. Idę zaraz begać...
KD odtransportowane, "to jesteśmy niegrzeczni" :[]
Catta, @GS dostarczone przez PJNR pójdą na BZB czy KSNM? (bigosik na boczku czy kapusta smazona na masełku ;)
Epi, ach to dochtorskie oko :D
Thalie, nie ważne pisanie - zwiedzania ważne. Choć na starość, jak pamięć już nie ta - to może i spisane pamiętniki by sie przydały. Któż to wie ;)
Emilka, jak tam ofiara :D Pucuł. Ale się wezzzzmęeęę...
Nika, dzięks za tego szpuplutka. To moze jednak nie będe dzisiaj biegał... Hm.
Iness, bo tam jednakowoż masa agentów była. A że się tak zapytam - MI5 czy SAS?
Urszula, pewnie nas kilka kolejnych wizyt nie minie. Problem z transportem. Trzy godziny w pociągu w jedna strone - troche ciężko planować jeden dzień. A 4 osoby na dwa dni - to sie zaczyna robic WYPRAWA :)
Catta - no i z biegania nici. Idę do lodówki.
Jam ci to :[]
Oj nie marudź pucuł z takim szczurkowatym dziobem?
Nie przesadzaj XD
ps. Dotarliście do National Gallery?
Jeżeli nie, to polecam.
Pozdrawiam - z pracy :/
Wybacz Abi, to ich wina [pokazuje paskudnie paluchem na wątpliwej urody budynek Alma Mater] To oni! Oni mi musk skrzywili! Żeby nie powiedzieć - wyprali ;)
A tak na marginesie - fajna fotka ;D
Epi
No tak nieletni odtransportowani i można poszaleć ;)
Oj będzie się działo ;P
Emilka, byliśmy pod NG, Monet był ze swoimi ciapkami. Pojedziemy we wrześniu coby sie ponapawać sztuką.
Epi, tak jest. Skrzywili nam światopogląd - jakikolwiek by on nie był.
EL - i imprezki do białego rana... :D
Wniosek taki, że podróże kształcą i ruinują, ale też jak z komentarzy widać - i ciśnienie podnoszą.
Ale pewnie nawet Abnegat nie wiedział, że KzCh jego blog "Obiljeziluje" - szczegoly: http://i125.photobucket.com/albums/p54/gbajson/pretrazi_blog.png
Monet jak Monet-> ale ja jak zobaczyłam Caravaggio, popłakałam się jak dziecko.
A słynne "Słoneczniki", tego pana co bez ucha był - wydały mi się pospolite.
Jednak to, co mnie zachwyciło to pokój w NG poświęcony malarstwu holenderskiemu.
Byłam dwa razy i chcę tam wrócić, w sumie nic mnie w Londynie nie zachwyciło poza NG,a byłam turystyczno-rodzinnie dwa razy i zwiedziłam wszystko z małymi wyjątkami.
A na fotki najbardziej odpowiednie Camden Town :)
Pozdrawiam ciepło-e.
Z miłości do Pana Connery to MI 5. :))
gbajson, jednak w oczy najbardziej rzuca się ruina.
A to obliżowanie to chorwacki jest?!? 80
Emilka, będziem tam jechać zdecydowanie. Mam nadzieje że się we wrześniu uda. Jak nie to październik.
Czyli jak zawsze - MI5 rulez ;)
Prześlij komentarz