Jedziemy sobie naszym nowym BMW czy jakiego tam innego Malucha mamy, przestrzegamy przepisow drogowych - co w tym drugim przypadku znowu takie trudne nie jest - i myslimy ze jestesmy bezpieczni.
Nic bardziej mylnego.
Wyjazd byl do utraty przytomnosci. Po przyjezdzie na miejsce zastalismy goscia siedzacego na ziemi i kurzacego papierosa. Nikogo wokolo. Pytamy grzecznie, czy cos widzial, moze ktos lezal i sobie poszedl? Nic nie widzial, nic sie nie dzialo, on problemow nie potrzebuje - peta zgasil, wsiadl na traktor i pojechal. Poszedlem do pobliskiego skupu zlomu zapytac, moze cos wiedza.
- A, tu lezy kolo traktora!
Poczulem jak mi sie jezy nieco skora na grzbiecie.
- Ktorego?
- O, tu stal. Musial dojsc do siebie i pojechal.
Ferfluchte. Wypuscilem faceta z rak. No, ale na czole nic napisane nie mial, leczenie w tym kraju jest przymusowe tylko dla okreslonych stanow psychicznych... Hm. Nawet nie wiadomo w ktora strone pojechal. Do krzyzowki 100 m. potem szukaj wiatru w polu. Nic to, zglosilismy sprawe na stacje, przekazali policji ze takie jajo mialo miejsce - i zebralismy sie do domu. Znaczy, tego - do pogotowia.
Ledwie zdazylismy wyjsc z samochodu, nastepny wyjazd. Wypadek, traktor w rowie. Popatrzylem z ratownika - ten na mnie. Psia krew. Ten sam region.
Juz z daleka widac ze traktor jakby znajomy, chociaz tym razem kolkami do gory i w rowie. Zrobilo mi sie zimno.Polowa kierowcow wychodzi z takiego czegos bez szwanku, pozostali gina przygniecieni przez traktor. Tym razem kolo traktora zastalismy kierowce - co robil? Tak jest. Kurzyl papierocha.
- Dzien dobry - zakrzyknalem szczerze i radosnie widzac go siedzacego kolo zezlomowanego traktora w doskonalym zdrowiu - Co to sie stalo tym razem?
- Panie, ja k. nie wiem, papierosa se kurze, chyba k. wolno, nie? Zaraz traktor wezne i do domu pojade.
Podrapalem sie po potylicy.
- Ten traktor? - zapytalem, wskazujac zlomowisko z trzema dobrymi kolami.
- O k.! - zakrzyknal palacz nalogowy - A co tu sie k. stalo??!?
Taaa...
- Chodz pan do karetki.
Troche zeszlo. Do karetki nie chcial, szarpac sie zaczal. Na szczescie policjanci - z ktorych rzadko jest dla nas jakas pociecha - tym razem pojawili sie dokladnie wtedy gdy ich potrzebowalismy. Na widok niebieskich facet spokornial nieco i zaczal gadac ludzkim glosem. Okazalo sie ze ma padaczke poalkoholowa, leki sie mu skonczyly, kasy na nowe nie mial bo przepil a traktorem na pole jechal coby zarobic. Raczej na pol litra a nie na tabletki - chociaz utrzymywal cos wrecz przeciwnego.
Gdy wybieracie sie w podroz, zapnijcie pasy. Nie jedzcie szybko. I zawsze patrzcie dookola czy jakis facet z padaczka nie jedzie na pole zeby na flaszke zarobic.
35 komentarzy:
Ciekawy agent. Nie ma co.
I czasem to strach się bać jechać...
Wisadam sobie kiedys do taksowki i co widze? Mojego pacjenta za kierownica. Ktoren to mial 3 grupe z powodu padaczki.
W Polsce nie da sie odebrac prawa jazdy inaczej jak za jazde po pijaku albo po wypadku - wtedy zatrzymane prawo jazdy moze nie byc wydane powtornie z powodow zdrowotnych. W innych przypadkach - hulaj dusza.
Bym się nie odwazyła na miejscu tego pana, ale tacy o krok od zawału też jeżdżą.
Abnegat jest dokładnie tak jak mówisz. Dlatego nie dajemy mojemu bratu naszego samochodu :) Nie chcę mieć go na sumieniu.
A co do pasów to zawsze zapinam, bo jak mną za bardzo telepie to zawartość żołądka koniecznie chce się wydostać ;)
Najtrudniej jest z takimi co byli zdrowi, dostali prawo i zachorowali na cos co sie z jezdzeniem kloci. Wyobrazcie sobie ze w polskim prawie nie ma mozliwosci odebrania im prawa jazdy... To jest niesamowite :/
Abnegat takim właśnie przypadkiem jest mój brat. I jeszcze ma żal że mu auta nie dajemy.
No to jednego (potencjalnego) kogoś macie pewnie z głowy - nie jeżdżę.
Dotty ale jeśli ty chorujesz na to co podejrzewasz to wyczytałam że to mija samoistnie. Czyli jest szansa że kiedyś usiądziesz za kółkiem :)
EL, mi sie troche robi dziwnie jak slysze ze on chce jezdzic... Toz moze zabic siebie i kogos...
Abnegat no nawet chce sobie kupić samochód,bo na nasz nie ma co liczyć. Wiesz niby ma te 27 lat na karku ale rozum nie zawsze idzie w parze. Ja wiem że to niebezpieczne, zwłaszcza że wiem jakim jest kierowcą ale jak chce mu to wytłumaczyć to słyszę "MI JUŻ NIC NIE WOLNO" więc dałam sobie spokój, bo chcę dobrze a wychodzi jak zawsze.
Wiem EL, ale jeśli nawet (czyżby wkradały mi się wątliwości? kurde to przez tą doktórkę z zakaźnego) to może nawracać. Straciłam też sporo zaufania do mojej "doczesnej powłoki". ;D
Dotty co to za wątpliwości?!!!!!!!!! Będzie dobrze- tylko tak masz myśleć :)
A tak poza tematem trochę to wczoraj mi zaimponowałaś wiedzą na temat moich stawów :) Bo ja tak szczerze mówiąc o tym nie słyszałam. Musze się doszkolić ;)
EDS jest bardzo spektakularny. :D Temu mi się narzuciło.
"Wisadam sobie kiedys do taksowki i co widze? Mojego pacjenta za kierownica. Ktoren to mial 3 grupe z powodu padaczki."
Dlatego nie jeżdżę taksówką :P
2 ampułki fentanylu janssenowskiego dostały nóżek i gdzieś wywędrowały i jest teraz wielki bulwers ;/
zamiast "kobiety na traktory" - "ludzie z padaczką, od traktorów won!" ;-)
EL, powiedz mu ze owszem, nie wolno mu narazac siebie i inyych, a takie argumenty mogl uzywac bedac w przedszkolu a nie w ieku 27 lat. Sorki, ale czasem mam wrazenie ze sie piescimy z bliznimi swymi za bardzo. I w dodatku nadaremnie.
Morfeusz, u nas jak bylo +/- 10 to znaczy ze bilans byl zapiety na cacek :D A teraz dwie ampulki zjadlo blady strach... Na szczescie w chwili obecnej nursy sie tym zajmuja - i mam swiety spokoj.
Anonimie (Maria??) - dokladnie 3xTAK :D
Abnegat właśnie ja się z nim nie cackam i oczywiście jestem tą złą :( ale widać taka już moja rola ;)
Powiem tak jak chce siebie narażać to jego sprawa ale jak stwarza zagrożenie dla innych to już nie tylko jego.
Dzięki, że pamiętasz, ale to nie ja
maria
Jakze bym mogl nie pamietac :D
Ostatecznie nasze pierwsze spotkanie na temat opieki nad dziecmi odbylo sie z darciem pierza - coz to znaczy dobry interlokutor...
Musze popelnic jakis kontrowersyjny temat, brakuje mi chyba adrenaliny w naszych cowieczornych komentach ;DDD
No, no. Ciekawe czym zaskoczysz.
Mam ochote popelnic wprawke nt. plci odmiennej. Od jakiegos czasu mam wrazenie ze my naprawde pochodzimy z roznych czesci galaktyki i im sie robie starszy tym czesciej widze dowody na to ze rod ludzki zostal SKONSTRUOWANY - i to w dodatku POSPIESZNIE I BYLE JAK ;) Szczegolnie ciekawie wyglada to na przecieciu plaszczyzn przetrwania gatunku i szeroko pojetego sposobu dobierania partnerow.
Dojrzewam.
Oh, już się boję, ale zapiwiada się interesująco.
o, sorry - też na "m", ale to byłam ja, metaksa ;-)
PS. znalazlem bardzo ladna stacje.
Nazywa sie to 181.fm 90's alternative.
Nalezy odpalic winampa, przejsc do SHOUTCast Radio i wpisac w wyszukiwarke 181
Potem rozlega sie mila muzyka dla pierdzieli. Znaczy z przytupem i lomotem.Bo jak slysze dzisiejsze smety HipHopowe to mi gatki spadaja. Ze zgrozy. Ten caly Hip-Hop-Rap-Emo-wiek doprowadza mnie do rozpaczy.
Podaja tez strone www.181.fm ale nie wim jak to z ich strony sie uruchamia.
Wlasnie susze sobie buteleczke Jacobs Shiraz Cabernet i probuje przesunac sciany - co niestety za pomoca mojego zestawu do sluchania zrobic sie nie da.
Jak sobie marze o wygraniu w totka-lotka to zagladam do B&W i wyobrazam sobie jak to jest zapodac waty z takiego czegos...
Abi u nas ma być dopięte co do sztuki, bo są kasetki, sejfy itp pierdy.
Co do radia:
wystarczy kliknąć na
http://www.181.fm/stream/asx/181-90salt
i radio odpala sie w winampie.
Lub też mieć iTunesa, :)
Morfi, tutaj to jest strzezone jak bron masowej zaglady. Ale w starych dobrych czasach, gdy sie oszczedzalo jak moglo - to do krotkich zabiegow szlo na ten przyklad 3,5 ampulki na 6 pacjentow. Wez to potem rozpisz. Tak ze zajmowala sie tym nasza starsza, przemila i doswiadczona kolezanka, a dokladnosc byla plusminus. Chwala Panu ze nie mielismy problemu z wiadomo czym tak ze czescie mielismy superrate niz manko :D
Przerabiam adres podany przez Ciebie na LINEK DO RADIA 181
Ladnie dzisiaj podaja.
Dotty, iTune nie uzywam, wnerwia mnie ich system zabezpieczania plikow. Wole radio :)
A na dobranoc - Linki Park. Kocham. Co prawda musi w tym byc 200W na jedno ucho a nie jakies p. laptopowe ustrojstwo, ale moze doczekam :D
Milej nocy wszystkim.
abnegat.ltd
OK Ale rozchodziło się o to, że ze strony można też radia tego słuchać przez iTunes.
'Popełnić wprawkę...' - czekam z niecierpliwością, proszę Pana Autora... ale tak czy siak najciekawsze będą wspomnienia z konkretnych wydarzeń służby.
Jeśli zabraknie historyjek - można chyba czasem zacytować przeżycia kolegów (tak sobie dywaguję, na 2--3 lata do przodu ;D)
Popieram Basie. :)
Lakoniczność ma wynika z braku czasu. Wiecie - narty na mnie czekają... :)
Super
Jak mi pomyslow braknie to zaczne Was zabawiac fabularyzowana wersja moich wyjazdow. To bedzie gotycka mroczna powiesc o silach ciemnosci i bezpardonowym obroncy ucisnionych wdow, sierot i bezpanskich kotow.
Prześlij komentarz