
Gnani checia zobaczenia jakiejs fali ktora choc na powiekszeniu bedzie wygladala na sztormowa, pojechalismy do ujscia rzeki Tees. Ciekawe miejsce. Na koncu znajduje sie mala latarnia morska, najbrzydsza jaka w zyciu widzialem. Jak widac na zdjeciu, ruch wokolo cypla jak na Krupowkach w sezonie.

Wietrzna pogoda nie odstraszyla ludzi, ktorzy z samozaparciem uciekli z wielkomiejskiego zgielku. Czy to grajac w golfa...

...czy gnajac po wodzie na kiteboardzie...

...korzystali z blogoslawienstwa swiezego powietrza...

...lub odbijali sobie nerki.

A to juz centrum Redcar. No, nadmorska uliczka z deptakiem jest chyba lepszym okresleniem.
To wlasnie te budynki sluzyly jako nabrzeze Dunkierki w "Atonement" z Keira Knightley (ach!, ta zuchwa!), skad mial ewakuowac sie glowny bohater grany przez James'a McAvoy. Widac jeszcze osmolone okna, trzymane na pamiatke tych wydarzen.

W powietrzu 15 C, wiec co zyje wyszlo z domow.

By uciec przed swiezym powietrzem Tees Valley, jedziemy troche dalej na poludnie. To 130 metrowy klif w Saltburn-On-See

Kolejka niestety byla zamknieta, wiec na molo poszlismy piechota. Zdjecie troche oszukuje. Nie jest az tak daleko :) Na wszystkich spacerowiczow ktorzy zgubili nadmiar kalorii, czekaja niesmiertelne Fish&Chips. Tym razem w gazecie. Prawdziwa poezja.

15 komentarzy:
Ach lubię te Twoje opowieści o ciekawych miejscach :)
I te zdjęcia z pięknymi widokami. Nawet Igor się załapał :) To on bo ma plamkę :)
...wlasnie sie zastanawialem... on to czy nie on :D
ON :)))) A co nie przyznał się? ;P
Tam tych pierzakow byly dzisiaj tabuny. Ale ten tak podejrzanie lypal..
Pozdrowienia. Do przeczytania jutro :)
Pewnie widział że rodak :)
Pa! do jutra :)
super zdjęcia i piękne widoki... a jako że ja nie w temacie: Ty tak na stałe na emigracji, czy chwilowo tylko?
metaksa
Dzięki za wspaniały spacer. Mój pierwszy i jedyny dziś:)
Od razu mi lepiej.
o jak ładnie w czapkie:)))))
@Metaksa: i to jest dobre pytanie ;) Poki co nie wracam.
@Carolinna: czapeczka to znak rozpoznawczy Polakow. Prawdziwy Bryt twrdzielem jest i sie czapeczki brzydzi :)
Abnegat to jak będę kiedyś na wyspach to jak będę chciała pogadać po polsku to będę szukała ludzi w czapce ;)
Właśnie dokonałam zbrodni na swoim kolanie :( ciekawe czy rano dam radę sama z łóżka wstać?
Wow, naprawdę można jeszcze gdzieś kupić fish'n'chips w gazecie?! Ech ta legendarna Północ!:D
@Eee-live: i jak ta poranna gimnastyka?
@Basia a Capella: niestety, musze sie przyznac do takiej malusienkiej licentia poetica - byl zez to papier gazetopodobny, rybka i fryteczki zawiniete bardzo fachowo w kwadratowa tutke, ale nie byl to niestety Sunday Times :[]
Ale charakter byl zachowany...
Abnegat nie jest tak źle :) Trochę bandaży na staw kolanowy, tabletka przeciwbólowa i nawet mogę chodzić o własnych siłach :) Ostatnio jak zrobiłam taki numer swojemu kolanu to przez 2 tygodnie chodziłam o kulach :(
Witam
U mnie niestety powtórka z rozrywki. Znowu zaczęły sie codzienne wizyty u dentysty. Szlag by to trafił. :(
Obolała kiciaf
Kiciaf współczuję :(
Prześlij komentarz