Doktor cierpi. Trza jechac na pomoc. Noc sliczna, grudniowa, sniegu po pas - na szczescie bywalcy twierdza ze sie pod sam dom podjedzie.
Wysiadlem z karetki i jakos tak dziwnie - nikt za mna nie idzie. Zamachalem energicznie zeby d. ruszyli i do furtki ide.
- Abnegat, ty poczekaj az psy zamknie... - gruby glos z tylu powstrzymal mnie przed wtargnieciem. I chwala Panu. Na furtce zawisly zwierzaki starajace sie przekonac wszystkich wokolo ze pies Baskervillow to cieniarz. Rozlegl sie energiczny gwizd, pieski sobie poszly a za chwile padl rozkaz:
- Wlazic!
No, to w Imie Boze.
Ide sobie jakby nigdy nic a za mna sanitariusz i kierowca glowy pozaslaniali notesami, walizkami i czym kto mial.
- Panowie, co wy tak jakos - uroki tu rzucaja czy co? - zaniepokoilem sie.
- Niee, nie uroki. Ostatnim razem walila do nas z wiatrowki, Kazio do tej pory ma dzioby na czole.
Nie bylo co deliberowac. Zazdroszczac troche sanitariuszowi wielkiej walizki zaslonilem leb torba. Przynajmniej oczy bede mial cale.
- Coscie sie tak pieprzyli po drodze, cholera jasna! - zakrzyknal dziko wielki futrzasty stwor, z tego gatunku co pozera dzieci na sniadanie.
- Daleko, snieg... - zaczal przepraszac kierowca
- G.tam snieg! Ja sie tu przekrece a wy sie wleczecie! Wlazic do srodka!
Po zdjeciu futra ukazala sie wielka Pani Doktor, wiek Balzakowski, nie futrzasta, reszta pasuje.
- Dobry wieczor, co sie zlego dzieje? - zapytalem niesmialo coby nie zostac zastrzelonym z dwururki.
- Strasznie mi pecherzyk w d. daje, synku. Dasz mi...
- Prosze sie polozyc, odslonic brzuch i pokazac gdzie boli.
Sanitariusz z kierowca na wszelki wypadek wzniesli oslony. Dochtorka popatrzyla spode lba. - Masz ci los. - mruknela. Napiecie nieco wzroslo. Na palcach zmalalo.
Dochtorka stekla, polozyla sie i dala zbadac.
- Kolka zolciowa - poinformowalem z usmiechem zainteresowana. - Trojca - zaordynowalem przez plecy.
- Jaka trojca, synku, to dla wsiokow dobre, ja na to nie ide, dasz mi dziesiec centymetrow tego - i wyciaga fiolke, tak na oko 100 ml, z czyms transparentnym w srodku. Wzialem do reki i czytam. Afalgan: lek dla krow, koni i bydla rzeznego. Tum poczul ze bedzie tego. Wyjasnilem grzecznie ze mowy k. nie ma zebym sie tego dotknal a na leczenie moze sie zgodzic albo nie - ale to ktore ja zaproponuje. Kierowca przypomnial sobie ze ostatnio jak tu byl to mu paliwo spuscili i pognal karetki pilnowac. Sanitariusz znikl pod stolem. Z walizka. Doktorka zrobila sie czerwona.
Sina.
Zielona.
Pomyslalem ze moze jednak trzeba jej bylo dac tego Afalganu bo za chwile ja apopleksja zatlucze.
- A moze chociaz Dolargan macie? - lypnela spod oka.
Od slowa do slowa dala sie po Bozemu zalekowac. Czy pomoglo czy nie - tego nie wiem, w tym dniu juz po nas nie dzwonila. Bylem potem jeszcze kilka razy u niej - zawsze bylo milo, Panie Doktorze, Pani Doktor.
Leczyc innego doktora to prawdziwa zaraza.
Dla niewtajemniczonych: trojca albo PAP to mieszanka Pyralginy 2,5 g (5 ml), Atropiny 1,0 mg (1 ml) i Papaveryna 40 mg (2 ml)
47 komentarzy:
Abnegat a może ona czuła się krową albo innym takim stworzonkiem ;) i myślała że ty to weterynarz jesteś :D
Nnie. To byl Prawdziwy Wiejski Doktor - buty zawiaze, rozwiaze ciaze. A chorowac nie moze bo pacjenci czekaja.
Aaaaaaaa czyli lekarz od wszystkiego :)
Strach do takiej przychodzić, czy to jako pacjent czy jako lekarz.
Dotty a tam strach :) po prostu trzeba być zdrowym żeby przeżyć taką wizytę :) A jaka to pewnie adrenalina :)
I znowu tylko my jesteśmy
Na to wygląda. Ale ja w pełnym zdrowiu się po dochtorach nie włóczę, więc mógłby powstać problem w razie konieczności szybkiej ewakuacji.
No dotty ja raczej też nie :) Chociaż jestem umówiona na 17 grudnia i mam nadzieję że jednak okaże się że jest dobrze :)
jestem nową fanką tego bloga ;-)
pozdrawiam,
metaksa
Eee-live trzymam za ciebie kciuki.
Witaj Metakso.
Dotty&Eee-live: toz to najlepsza dochtorka w okolicy byla. Wszystko zrobila. Nawet stworzenia boze leczyla. A ze siebie traktowala afalganem... Jej wolna wola :D
Witaj, Metaksa :D
Dotty dziękuję :))) Na moje oko jest dobrze ( jest zamierzony efekt) ale nie wiem czy nie zrobią mi się zrosty :( ale ponieważ od wczoraj przyjmuję do wiadomości tylko pozytywy to myślę że będzie dobrze :)))))
Metasko witam :)
Trochę się tu panoszę ale mam nadzieję że Abnegat nie będzie zły :) Zwłaszcza że ładnie się uśmiechnę :DDDD
Abnegat jak ona siebie leczyła lekami dla zwierzą to czym leczyła innych :) Jakoś mnie to nie przekonuje :)))
Reszte leczyla po bozemu. A ze kazdy doktor nastrzelane we lbie ma i mysli ze podpisal prywatny pakt z Panem Bogiem :D Ona sie leczyla po uwazaniu - podejrzewam ze ten afalgan to jakas mieszanka rozkurczowo- p.bolowa byla czyli nic strasznego.
Abnegat każdy doktor? ;D
Jak ty mówisz, że dobra to miła być już nie musiała (wspominałam, że nie lubię zbyt miłych ludzi - takie zboczenie?).
Ale nie mogła się sama zastrzyknąć? Czy też cały cyrk był popisem przed pogotowiarzami?
Abnegat tak sie autokreuje :P
Dotty a może tu obowiązywała zasada że szewc bez butów chodzi? ;)
A ja wiem. Wezwala. Pierwszy raz wtedy bylem- folklor nie z tej ziemi. Tam bylo wiecej smaczkow tylko ze to sie troche zaciera. A zastrzyk samemu sobie nie kazdy potrafi zrobic.
Eee-live: kazdy. A im wyzej - tym bardziej.
Abnegat co racja to racja :) Ja tam medycznego wykształcenia nie mam ale dożylnie nigdy bym sobie zastrzyku nie zrobiła, bo w całym moim życiu trafiłam na dwie pielęgniarki które nie miały z tym problemu :)
Abnegat może jest w tym ziarnko prawdy :) bo jak usłyszysz od osoby która ma prof przed nazwiskiem " może źle się określiłem" i jeszcze skasuje za to dwie stówy to można tak pomyśleć :))))
Jak się mi pokaże jak to sobie zrobię samą tylko lewą ręką (jestem praworęczna) ;P. Nie powiem, że każdy.
A ona nie chciała tego domięśniowo?
Kasowanie stów to juz nie tylko z profesorskim tytułem :P
Domiesniowo. Ale sama widac nie chciala. Tam wiecej jaj bylo- w miedzyczasie przyszedl ktos po recepte dla babci, ktos wizyte zamowic. Cyrk na kolkach.
A ja tam myślę że liczyła na to że jakiś przystojny lekarz przyjedzie i dlatego sama nie chciała :P
No to dobrze trafila bo przyjechal Siodmy_Cud_Niebios. Czyli ja.
No i trafiło się jak ślepej kurze ziarno ;P
A może ona najpierw takie przeszpiegi zrobiła co by wiedzieć kiedy zadzwonić :))))
To był popis przed pacjentami: "Ja tu chora, karetką po mnie przyjechali, a wy tu d... zawracacie." Też się chciała poczuć zaopiekowana. Musiała jakoś odreagować. :P
Dotty, brawo :D
Mysle ze troche sie jej nudzilo ale glownie to ja bolalo. Pecherzyk wrednie boli bo to idzie razem z nudnosciami a czest z wymiotami. Paskudztwo.
W ogole leczenie doktorow to jak nauczanie nauczycieli. Lepiej sobie chyba w leb strzelic.
Abnegat jak tak sprawa wygląda to chyba jednak jej współczuję.
Milego wieczory zycze. Do jutra.
abnegat.ltd
Do napisania :)
Wierze, że bolało i współczuję (w końcu bez przyczyny leku krowie nie podprowadziła).
Do jutra, Abnegat. :)
cześć wszystkim, bo się tak ładnie przywitaliście i uśmiechaliście... ;-) miłego weekendu ;-)
metaksa
A to już weekend jest? Nie zauważyłem, do diaska!
Przystojnego młodego na wkłucie zaprosiła, z obstawą załogi karetki? I witała śrutem i psami? Folklor jak bonie dydy! :)) Zamiast chlebem i solą witać!
no jeszcze nie do końca, ale już prawie weekend i ja osobiście nim już żyję i tylko na niego czekam ;-)
m.
Abnegat -to coś , ta trójca , to chyba bardzo mocne jest? Czy to nie przypadkiem ten przeciwbólowy zastrzyk po którym strasznie tyłek (że sie wyrażę) boli?
Carolinna
Carolinna - bingo. Niektorzy twierdza ze PAP jest dowodem na efekt tzw. bramkowania bolu - d. cie tak boli ze nie czujesz nic innego :[] A najmocniejszy to on moze nie jest, ale fajnie dziala przy bolesciach brzusznych gdzie jedna ze skladowych jest nadmierny skurcz miesniowki gladkiej czegokolwiek (jelita, pecherzyka).
Ta.... bingo. Nie bingo tylko autopsja :)
Carolinna
Ale pomoglo?
:[]
Agregat, zasadniczo to dobrze ze psy odwolala - mogla poszczuc! Ludzka kobita byla.
pomogło:)
carolinna
Abnegat ja też to dostałam jak byłam na wyrostek w szpitalu i nauczyłam się jednego - nigdy więcej nie brać zastrzyków o działaniu rozkurczowym ;)))
Trójka z Atropiną???
u nas jest no-spa :-)
U mnie tak samo, Pyra-Papa-No-Spa.
Ale to się pewnie mocno pozmieniało od tych "folklorowych" czasów ;)
Prześlij komentarz