niedziela, 27 lutego 2011

5 krzeslo...

...czas kupić.

16 komentarzy:

nieirytujmnie pisze...

Ech, to tylko krzeslo.
Mialam kiedys takiego kota (znalezionego w '86 w Mikolajkach popromiennego mutanta), ktory z racji spedzenia pierwszego miesiaca zycia z ludzmi na jachcie nauczyl sie, ze wszedzie wolno. Wiec jak juz zostal dowieziony do domu to ulubionym miejscem stal sie stol. Siedzial na krawedzi, trojpazurzasta lapa wyciagajac sobie z polmiskow co smaczniejsze kaski.
Krzeslo - phi - pikus! ;)

P.S. Sliczny jest :)

Anonimowy pisze...

Łomater Dei, jakie wymowne spojrzenie! Piękny bandyta :-)
To on już nie gryzie? ;-P
nika

abnegat.ltd pisze...

NIM, jedyna restricted zone to stol i blat - i rzecz jasna tylko tam chce siedziec. Po czym wypatrzyl wolne krzeslo i mimo ze mu sie spac chcialo, to siedzial. Przepocieszne zwierze :)

Nika, zalezy. Nie lubi glaskania po glowie - i wtedy zre. Alo to tez mu sie pomalu zmienia.
I nieprawdopodobnie szybko rosnie. Moze to jaka puma abo co ;)

Anonimowy pisze...

A wiesz, że to niewykluczone? ;-) Włochaty taki. Musi jaka puma :-)
nika

Kasia pisze...

No wygląda przecudownie :D świetny wyraz twarzy prezentuje :)
a moje zwierze, co prawda pies, ale też często siada przy stole podobnie. tylko pewnie Twój kot nie wydaje miliona nieopisywalnych pisko-szczeko-warknięć domagając się co lepszych kąsków ;))

Anonimowy pisze...

Ale śliczności!!! I jak kulturalnie siedzi:))
ruda_

doro pisze...

A nakrycie dla kota to gdzie? On czeka. Z ludźmi jak z dziećmi.

Daisy pisze...

Miałam napisać to samo co Doro :-)))
Dzie koci talerz, sztućce i serwetka, co ???

Ależ Pomponik urósł :-)

marta pisze...

to chyba kartuski, kot bezmiauczny jak podaja informacje co lubi obecnosc ludzka.... tez chetnie przygarnelabym... niekoniecznie kota

(KK) pisze...

Awwwww... Jak to teraz młodzież na fejsbuku pisuje :D

abnegat.ltd pisze...

Nika, puchaty ;)

Kasia, woli zrec po lydkach ;)

Ruda, siedzial tak z pol godziny, co dla niego jest absssolutnie niespotykane. Wyczekal, az zleze - i zajal. Moje. I zlezc nie chcial. Musialem jesc na stojaco xD

Doro, on jednak woli swje krakersiki i rybke w galarecie :)

Daisy, bardzoz jesr kiuturalny - je spokojnie, pomalu i serweteczki nie potrzebuje ;)

Marta, ten mialczy. Poza tym jest z Tirsk, to bedzie raczej Northyorkshire'owy ;)))

KK, nasz woli gadulca od facezbóka- czuje sie Polakiem mimo miejsca znalezienia ;)

Nomad_FH pisze...

I Ty twierdzisz, że to bestia wcielona? Przecież to takie słodkie i niewinne :)
Śliczny jest :)

owcarek podhalański pisze...

Krzesło? Jo tutok widze, ze to co najmniej jakisi pikny tron trza by kupić! :D

basia pisze...

Słodziak cud-miód-malina...
...tam krzesło - lepiej od razu tron! ;D

basia pisze...

Ojej, nie widziałam Owczarkowego komcia!!!! :cry;

thalie pisze...

cudowny :)

nie pamiętam, która z książek Konwickiego zaczynała się od opisu kota i kocich nawyków, ale jedzenie na stojąco to przy tamtym pikuś ;)