sobota, 30 stycznia 2010

Lejek* czyli przepis na spaskudzony wieczór

Składniki:

Lorenzo: sztuk jeden
Dżony: sztuk jeden
Pacjentów: sztuk jedenaście
w tym do znieczulenia ogólnego: jedenaście
Abnegat: sztuk jeden
Propofol, Remifentanyl, Mivacrone, rurki, eLeMAje i NLPZety do smaku.

Wziąć pięciu pacjentów, dodać Lorenzo, dobrze wymieszać. Podlać Remi i Propofolem. Z wolna dusić, patrząc by zanadto nie przysinić. Po odduszeniu odleżeć w rekowerni, wysłać na fotel. Kolejnych pięciu cugiem sprawdzić, dodać Dżona i szybko mieszając w Jackson Mixture, wyrywać. Po wyrwaniu zrekawerować. Nie mieszać postheroinowego braku żył, bo skiśnie. Ostatniego ostrożnie bo jedenasty. Może być z popsutymi niespecyficznymi pseudocholinesterazami tkankowymi. Gdy taki, obudzonego Robinulem odwrócić. Tlenem nasycić i wywieźć. Nie mieszać. Jak tylko rzygać zacznie, dać Zofranu, a następnie dodawać Dexamethasone, Cyclizne czy Metoclopramide według uznania. Gdy go rzyganie puści, nie budzić. Bo nie ma żadnego sensu.

Wziąć telefon, świętej cierpliwości wiaderko, odłożyć wkurwielinę i pyskaczkę. Spokojnie podgrzewając dzwonić kolejno do Admition Team, Max-Fac i Anaesthetist Reg, Bed Coordinator i Transfer Service, przerw zbędnych nie uskuteczniając. Mieszać tak długo aż się spieni na twardo, co zająć może dwie godziny. Pianę wylać do formy, niech czeka.

Papiery skserować, listy poczynić a wszystko w tonie nie wskazującym na 22 godzinę dnia. Gdy oddzwoni transfer, cztery godziny oczekiwania wyrzucić. Po przerwie zadzwonić raz jeszcze i otrzymane dwie godziny również wyrzucić. Pacjenta Hartmanem podlać, ciągle mu kadząc by skargom zapobiec. Gdy czas transferu poniżej godziny uzyskamy, sprawdzić wszystko po trzykroć i kawę wypić. Do domu zadzwonić zapewniając że żyjemy, mamy się dobrze a żeberka niechże się ta grzeją bo pyszniejszych niż w kapuście nie ma.

Pacjenta wysłać radośnie się uśmiechając.
Do domu wrócić.
Jeść póki ciepłe.
----------
*sytuacja w którą łatwo się wplątać - a wyplątać nie idzie za jasna cholerę...

16 komentarzy:

kiciaf pisze...

Czyli, prawie jak za starych dobrych czasów... ;)

Zadora pisze...

no i po co dwojaki wyszły z użycia? Przyniósłby pociech jeszcze ciepłe na pole, siły byś odnowił, żeberko z kapusto przełkno, na lecące żurawie popatrzył, sukmanę poprawił i rekower sobie fundnął w międzyczasie.

Anonimowy pisze...

:-D Dwojaki :-D
Może termos lepszy ;-)
A czemu tam takie bałwany tam są, co tak długo na transport czekać każą?
Jak takim łeb urwać? Hmmm...
A co temu pacjentowi było? Powiedz Abi, jakbyś do krowy gadał.
Cego rzygał? nika

Anonimowy pisze...

Aaaa, zerknęłam do gógla.
Cosik miał przeszczepione?
nika

(KK) pisze...

A bo w przepisie jest błąd. Dałeś za mało Abnegatów po prostu.

thalie pisze...

KK ma rację - za mało Abnegatów, a za dużo pacjentów ;)

Myślę nieśmiało, że poczułeś się jak w ojczyźnie ;)

Anonimowy pisze...

wkurwielina mi się najbardziej spodobała... ;))))
metaksa

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf, tylko nic nie wylo :D

Greg, nawet malzowonka niesmialo propozycje dala alem sie wystraszyl ze mi pielegniarki zemdleja. Tu jednak kiszona kapusta to towar zepsuty. Cos jak ser plesmiowy na Podhalu ;)

Nika, piatek byl to i ruch duzy. Szczegolnie na szczekowce;)
a babka rzygnela po lekach, co sie jednak zdarza.
Ot, piatkowe szczescie. Ale w domu bylem przed polnoca ;)

KK, ale dwa grzyby w barszczu tez niedobrze - smak sie gryzie :[|]

Thalie, u nas za Boga nie uslyszydz pakistanskiego akcentu :[\]

Meti, jeszcze wnerwosol i wp.dolol ;)

Szaman Galicyjski pisze...

Dlatego ja daję Dexamethasone w premedykacji, zawsze. Daje lepszy humor u pacjentów i zmniejszył mi zużycie Zofranu o więcej niż połowę. Z tym, że działa tylko podany przed zabiegiem, potem to musztarda po obiedzie.

Szaman Galicyjski pisze...

Pozwoliłem sobie dopisać coś do Twoich dwóch przedostatnich wpisów. U mnie. Zapraszam.

abnegat.ltd pisze...

Szaman, na dwa lata literalnie 4 przypadki PONV z czego 2 wymagały hospitalizacji. To daje 0,25% i 0,0125% respectively. Nie wiem czy zużyłem dwa pudełka Zofranu za okres 2 lat. A GA's było ca. 1450 w tym okresie.

abnegat.ltd pisze...

Jedno zero za dużo - 0,125 ;)

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

ło jej, no to piękny Ci się dzień trafił :/


A tak w ogóle to przyszłam zameldować, że właśnie skończyłam seans z Herlokiem ( ;) ) Holmesem - fajny fajny, naprawdę fajny :). Niby momentami, kiedy Robert Downey Jr. mamrotał pod nosem, to za chiny ludowe nie mogłam go zrozumieć, ale poza tym naprawdę mi się podobało :)

abnegat.ltd pisze...

Madziaro, dosc im to fajnie wyszlo. Mieszanka okultyzmu z nauka ;)

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

i nie rozumiem niektórych ludzi, którzy marudzili, że w tym filmie się za dużo po mordach biją - eee tam za dużo, idealnie w sam raz ;)

Nomad_FH pisze...

O to muszę obejrzeć. Melduje, że po zlocie modelkowo - fotografowym żyje. Jakoś... :D ale niedziela była ciężka...
p.s. kto to widział lokal o 3 zamykać, zbrodniarze jacyś :D I człowiek musiał - na takim zimnie emigrować do innego...