Poranek zaczął się ponuro. Ortopeda (zwany z niejasnych do końca przyczyn ortopedałem) przylazł na ósma. Wielkie mi mecyje - poczeka dziesięć minutek i pacjencik będzie gotowy. Dłubał w tej nodze i dłubał - ja cież nie przepraszam. Straszliwego buniona w końcu oberżnął, kosteczkę nanizał na drucik i wzięliśmy się za drugiego gościa. Wysportowany, szczupły piećdziesięciolatek który w stawie skokowym miał szrot. Zgroza - może jednak należy leżec sobie przed telewizorem i gnić?
Wiadomo, przez sport do kalectwa.
W końcu ortopedał sobie polazł przesyłając umyślnym informacje że za tydzień chce naciąć skórę o ósmej. Jebaniutki.
Zeżarłem bułeczkę i oddałem się ponurej matematyce. Doktor Kolanko wpadnie o pierwszej - jak się nie spóźni - i chce do 4.30 zrobić siedem artroskopii. Na wszelki wypadek wypiłem jedną kawę więcej niz zwykle, toż jakoś muszę popierdalać z przytupem. Inaczej z dżima nici.
Prawie się udało. Tym razem "prawie" nie czyniło wiosny - skończyliśmy o piątej. I tu - żeby mnie wkurwić doszczętnie - dowiedziałem się że mamy wieczorną listę. Sześciu pacjentów do cystoskopii w miejscowym. Mój ulubiony - każdy jest ulubiony - kanalarz przylezie o piątej i będzie dłubał przez dwie godziny.
Adios, pomidory...
...adios, u-tracone...
Przylazł o szóstej. Na wszelki wypadek zaszyłem się w komputerowni. Toż wziąć trepa i w czerepa...
Jutro Lorenzo wrzucił pięć zabiegów na cztery godziny. Dostane kurwicy jasnej. Najpierw się pierdoli jak Andzia w kwiatkach a potem opowiada że TIVA wolno działa, bo jemu to w NHSie szybciej znieczulają.
Techniką gumowego młotka chyba.
Idę żreć magnez.
12 komentarzy:
Dobrze Abi, że ciut ozdrowiałeś, sądząc po werwie roboczej;)
Oddałeś w pełni również mój dzisiejszy nastrój po przybyciu do pracy ... (katalog straszliwych przeklęć nie ma końca)
Ja tam z dodatkowej kawki zrezygnuję jednak. Melisę raczej walnę, coby aorty komuś nie przegryźć.
GoS
Ja też nie wiem o co chodzi z tym ortopedałem. Od jednego takiego orto nie odbieram telefonów.
Abi Darling-> zagryź magnez dark czekoladą, bo się odwodnisz.
Z góralskim wkurwem na obczyźnie nie ma żartów.
Pozdrawiam
- e.
dobrze, że ja jestem abonent poza zasięgiem. zwłaszcza po tej kawie... ;)
Abi, nie daj się złym humorom i wkur.om. Lepiej już kogoś zagryź :)
Przyjemnie jest tyrać na stanowisku, gdzie ścisła współpraca jest niezbędna!
tradycja-podrugiejstronielustra.blogspot.com
A ja bym chętnie odnowiła kontakt z moim orto od kolana na polu medycznym, tylko mi go za granicę wywiało. I żaden następny jeszcze nie zdobył mojego zaufania.
A ja wiem, dlaczego ortopedał ;-) Bo po starogrecku orthos znaczy prosty, a pedał pochodzi od pais, paidos (zawsze lepiej w genetivie widać temat rzeczownika), a pais, to chłopak (dziecko). Więc ortopedał, to prosty chłopak :-)))
nika
Abi, złość piękności szkodzi :D
Lena
Ja w sumie jestem prosty chłopak. Ale żeby ortopedał? Co to, to nie!
Ale przecież to nie ortopeda u Abiego struga marchewki!
Kawa mi magnez wypłukała do cna. Dobrze Abi, że przypominasz, byle od nadmiaru nie po...ło.
Dzizaz- koniec na dzisiaj. Pozdrawiam wszystkich trzynastkowopiatkowo :)
Anonimowo sobie czytam Szanownego Pana Doktora od poczatku istnienia bloga - czas chyba najwyzszy zlozych dziekczynne poklony i ofiare cialopalna w intencji nowych a dlugich postow. W ramach Planu B wnioskuje o ksiazke, bede miala co w metrze czytac.
Zadziwiajacym trafem ofiary z zywnosci pala sie kiepsko, wytwarzaja won straszliwa i w dodatku budza sasiadow czujka przeciwpozarowa - hmm, nalezalo bylo to przemyslec. Czy to oznacza, ze ofiara zostala odrzucona?
Pozdrawiam serdecznie i pieknie prosze o wiecej...
Kasia, Londyn
Kasia, witaj :)
Rzekłbym że teraz wiem skąd sie we mnie wziął zapał żeby machnąć posta na trzy strony w Wordzie :DDD Widać ofiara zadziałała.
Dzięki za miłe słowo.
Prześlij komentarz