piątek, 15 maja 2009

Richmond


View Larger Map

Małe, senne miasteczko nad rzeką Swale. Z grubsza wywodzi się z Riche Mount - co by znaczyło pierońskie wzgórze. Dlategoż właśnie powstał tu zamek za którego odpowiedzialny jest William the Coqueror (z nie bardzo dla mnie jasnych przyczyn tłumaczony jako Wilhelm Zdobywca. Nie kumam). Zamek przeszedł różne koleje losu, był twierdzą, garnizonem a nawet więzieniem dla walczących inaczej w trakcie I Wojny Światowej. Więziono tutaj Wilhelma Lwie Serce Lwa, Davida II i kilku innych.

W miasteczku na zielonej trawie panowie z zaangażowaniem graja w krykieta - coś co przekracza zasadniczo zdolności pojmowania białego człowieka ze środkowo-wschodniej europy. Można powiedzieć że baseball jest grą łatwą miła i prostą.

W środku miasta, na rynku rozłożył sie targ z warzywami. Wokoło pełno stolików gdzie mozna wypić piwo, ale, cidera czy innego zdrowego napoja.

Ciekawe miejsce na krótki, sobotni wypad.









11 komentarzy:

basia.acappella pisze...

Ha, znam tylko Richmond pod Londynem. Też ładne, ale jakieś takie banalne w porównaniu z "Waszym" ;)))

agulha pisze...

Chyba Ryszarda Lwie Serce?

Monika pisze...

tudzież Wilhelma Lwa :)

abnegat.ltd pisze...

Tłumaczenie na chybcika. A fuj :D
King William the Lion of Scotland. To ten.

Unknown pisze...

zawsze mnie dziwi ta czystość i poukładanie w miastach i miasteczkach brytyjskich. kurczę, jak oni to robią?

abnegat.ltd pisze...

Jeszcze ładniej wyglądaja takie malutkie - nie wiem jak to nazwać - wioski? - w Yorkshire Dales. Mniunie, każdy szczególik dopracowany, stu mieszkańców i cztery puby :)

Unknown pisze...

w Irlandii siedziałam troszkę czasu, pewnie wszyscy Irlandczycy spalą mnie na stosie jeśli powiem ,że oni, delikatnie ujmując, też tak czyściutko mają przez długie panowanie brytyjskie. i sprawne służby porządkowe :) po sobotnich nocach, wczesnym rankiem, Dublin wyglądał zawsze jak wysypisko śmieci. 2-3 godziny później ani śladu po reklamówkach, fast foodach.

abnegat.ltd pisze...

Na mnie Dublin sprawil wrazenie moze nie brudnego ale - zasmieconego(?).

Unknown pisze...

troszkę tak, ale w porównaniu z naszą ojczyzną, to idealnie czysty :)
a poza Dublinem byłeś?

abnegat.ltd pisze...

Dwa lata w Północnej Irlandii. W Republice zwiedziłem Dublin i Cork - reszta przejazdem.

abnegat.ltd pisze...

I jak słusznie zauważyła moja prywatna cenzorka - zachodnie wybrzeże na wysokości Płn. Irlandii - Sligo, Bundoran, klify. Urocze miejsca.