ABI TEŻ JESTEŚ WIELKI - w swojej normalności ,w swojej empatii i w swoim człowieczeństwie. Rozbiłyśmy z A.B dwie tony szkła (i połowę mojej biblioteczki;))))- urządziłyśmy wirtualną demolkę .Na koniec Black pizdnęła lampą,wyłączyła gg guano guano i poszła spać. Trzecia w nocy a ja dalej tłukę szkło - bo tu nie chodzi o przejmowanie,ale o zrozumienie i o zgłuszenie buntu,który we mnie nie cichnie nic a nic.I który rozumiem u A.B .Pomimo ,że teoretycznie powinnam być specjalistą od wiary i akceptacji życiowych krzyży.I głosząc "Dobrą Nowinę" maluczkim pokornie przyjmować wszystko "na klatę".A tu zonk.Siedzę w bezpiecznej odległości,nie słodzę,nie głaszczę po głowie,nie przytulam bo ścierna Black nie lubi) i solidarnie podaję kolejne talerze i kubki.Bo mnie to co się z Nią dzieje personalnie boli i zajebiście dotyka.Ból Przyjaciół jest moim bólem,ich radość moją radością a ich wkurw moim wkurwem.Nie wiem jak wstanę do pracy ale...kij z tym.DZIĘKUJĘ,ŻEŚ JEST ABNEGACIE (dzisiaj szczególnie za ten wpis i za obecność przy Black)-pozdrawiam e. u A.B w wersji green
A tak jeszcze, bo nie pisałam chwilę. :P Świetne zdjęcia z wakacji. Szczęśliwy Abnegat & familly poprawia mi humor. :) Zreszą zazwyczaj twoja twórczość wywołuje uśmiech. Dlatego - nie strajkuj więcej! ;)
Abi! Nie przejmuj się głosami. Ty jesteś autorem i czytający mają się dostosować! Bez przesady, czasem lepiej mniej niż za dużo - nawet jak dobrze smakuję i gładko się połyka. Pozdrowienia
Niom. Pracy nowej jeszcze nie mam, ale chodzę do starej(w której dostaję wścieklizny jak nie mam co robić ;P ). Jak w tym tygodniu się nie odezwą tacy jedni, to na razie poszukiwania zawieszam, żeby iść (w końcu) do tego szpitala na jakieś tam badania. Generalnie depakine pomaga mi bardzo (śmiem stwiedzić, że to lepsze niż clon, tylko, że dłużej trzeba było czekać na efekt). Nie wiem czy mogłabym to odstawić, ale chyba jeszcze nie (nie chcę eksperymentować, bo może znów by mi się coś sp... w życiu. Jest nieźle. :)
13 komentarzy:
Jak napiszę, że rozumiem to mnie AB zje (i to słusznie). Siem przejmuję, a na strajk nie pozwalam.
Na wypadek wszelkich pytań: "I'm fine, thanks". ;P
ABI TEŻ JESTEŚ WIELKI - w swojej normalności ,w swojej empatii i w swoim człowieczeństwie.
Rozbiłyśmy z A.B dwie tony szkła (i połowę mojej biblioteczki;))))- urządziłyśmy wirtualną demolkę .Na koniec Black pizdnęła lampą,wyłączyła gg guano guano i poszła spać.
Trzecia w nocy a ja dalej tłukę szkło - bo tu nie chodzi o przejmowanie,ale o zrozumienie i o zgłuszenie buntu,który we mnie nie cichnie nic a nic.I który rozumiem u A.B .Pomimo ,że teoretycznie powinnam być specjalistą od wiary i akceptacji życiowych krzyży.I głosząc "Dobrą Nowinę" maluczkim pokornie przyjmować wszystko "na klatę".A tu zonk.Siedzę w bezpiecznej odległości,nie słodzę,nie głaszczę po głowie,nie przytulam bo ścierna Black nie lubi) i solidarnie podaję kolejne talerze i kubki.Bo mnie to co się z Nią dzieje personalnie boli i zajebiście dotyka.Ból Przyjaciół jest moim bólem,ich radość moją radością a ich wkurw moim wkurwem.Nie wiem jak wstanę do pracy ale...kij z tym.DZIĘKUJĘ,ŻEŚ JEST ABNEGACIE (dzisiaj szczególnie za ten wpis i za obecność przy Black)-pozdrawiam e. u A.B w wersji green
A tak jeszcze, bo nie pisałam chwilę. :P Świetne zdjęcia z wakacji. Szczęśliwy Abnegat & familly poprawia mi humor. :) Zreszą zazwyczaj twoja twórczość wywołuje uśmiech. Dlatego - nie strajkuj więcej! ;)
wystarczy wpisać w google frazę "kur*ica". Ósma pozycja ;-)
Abi! Nie przejmuj się głosami. Ty jesteś autorem i czytający mają się dostosować! Bez przesady, czasem lepiej mniej niż za dużo - nawet jak dobrze smakuję i gładko się połyka. Pozdrowienia
Oj F-blox, nie myślisz chyba, że Abi się moim jednym, cienkim głosem przejmie. ;P
Abi, ja popieram.
Docik - już zastanawiałem się nad e-mailowym apelem o głos wołający na puszczy, ale się "returnęłaś". Znaczy tak wszystko OK?
Niom. Pracy nowej jeszcze nie mam, ale chodzę do starej(w której dostaję wścieklizny jak nie mam co robić ;P ). Jak w tym tygodniu się nie odezwą tacy jedni, to na razie poszukiwania zawieszam, żeby iść (w końcu) do tego szpitala na jakieś tam badania. Generalnie depakine pomaga mi bardzo (śmiem stwiedzić, że to lepsze niż clon, tylko, że dłużej trzeba było czekać na efekt). Nie wiem czy mogłabym to odstawić, ale chyba jeszcze nie (nie chcę eksperymentować, bo może znów by mi się coś sp... w życiu.
Jest nieźle. :)
:-DD
A długo będzie ten strajk?
Byle nie głodowy! A samo picie agenturalnych mikstur odwadnia!
Halo! jeden dzień strajku OK, ale dłuższy niż trzy dni to hmmm :I. Wypalenie blogowe czy co!?
Prześlij komentarz