Ore ore (...) woda mi wyzarla kore
- Doktor, a byliscie na osiedlu dzisiaj?
- Nie, a co?
- Jak to co – dzien bez Roma dniem straconym.
- Eee... – zaoponowalem niesmialo. –Toz lato, cieplo, Siabadabada amore , moze nie zadwonia?
- Predzej mi tu kosciany ludek zatanczy... – wyciagnal reke zeby pokazac gdzie i jakiego ludka sie spodziewa. A raczej nie spodziewa.
Rozmyslajac nad nietolerancja i ksenofobia zajalem sie przygotowywaniem obiadu. Piec parowek czy nie piec? Szekspir myslal ze mial problem, tak? A zreszta. Zjem wszystkie to nie bede mial potem dylematow moralnych.
Zza drzwi doleciala wiacha przeslicznej urody. Gdyby ktos chcial zarobic kase, w zawodach bluzniercow nalezy obstawic Stasia. Zysk bez ryzyka.
- Abi, chodz.
- Slyszalem. Rozumiem ze koscianego ludka nie bedzie?
- Zwariowales. Toz oni dzisiaj zasilek dostali. Sadny dzien. Chcesz policje?
- Prewencyjnie? Nieee... Naczialnik bedzie trzezwy. W najgorszym wypadku nie bedziemy wjezdzac i sie mu powie zeby klienta przyprowadzil do karetki.
Cieplo, milo.
Jechali Cygaaaaanieeee ... Wroc.
Jechali Romiaaaaanieeeee z jarmarka damoj daaaamooojj
- Abi, kwaszmac, czy ty Boga w sercu nie masz? Toz ja tu wysypki dostane – wyrazil swoj podziw szczery kierowca. –Nie mogl bys pospiewac o czyms innym?
- Rasisci... – mruknalem i zanucilem Confutatis . Zdecydowanie najladniejsza czesc Requiem. Szczegolnie gdy zenskie glosy zacinaja unisono voca me cum benedictis - czyli wezwij mnie do blogoslawionych. Kto wie co zastaniemy na miejscu? Wczesniej czy pozniej wszyscy bedziemy vocat ...
O dziwo, w Osiedlu spokoj. Czyli nikt nie lata z siekiera, na doktora nie pomstuje... dziwne.
- Wjezdzac?
- A wjezdzaj. Przeciez nas nie zjedza.
- ...bys sie nie zdziwil... – mruknal i z fasonem zajechal na placyk.
- Dzien dobry, ktoredy?
- A tutaj, doktorze. Chory bardzo.
- A co mu jest?
- Stan przeciwzawalowy mial i od tej pory strasznie go w piersiach morduje.
Czyli zartow nie ma. Jak stan takowy za piersi zlapie, zadusi niechybnie.
W domu lezy Rom i umiera. Sapiac straszliwie. Co nie jest dziwne bo jak sie odwala sprint na sto dziesiec metrow przez chaszcze, z flaszka w dloni - zeby do domu dobiec przed doktorem - to sie potem sapie. Odchylilem kolderke.
- Jakas nowa moda ze spi pan w kurtce?
- Bo mi zimno. – Odchylilem kolderka z drugiej strony.
- W nogi tez? Czy buty przyrosly do nozek?
- Pan se nie zartuje doktorze, on mial stan przciwzawalowy – malzonka z naciskiem powtorzyla diagnoze, zirytowana glupota lekarza – i jest ciezko chory.
- To widac. Zdecydowanie ciezko. Ile pan wypil dzisiaj?
- To ***** lekarz *****jest??? – rozdarl sie calkiem po romowemu Rom. – Ty *** **** (...)
- Wiesz pan ze to sie nagrywa? I ze nastepna awantura skonczy sie calkowita odmowa przyjazdu tutaj?
- To czego pan ***** taki nieuprzejmy – powiedzial uprzejmie Rom. -Ja tu ***** chory jestem i sie mi leczenie nalezy.
Coby wykluczyc stan zwiazany z zawalem zrobilismy EKG, zmierzyli cisnienie i pouczyli Roma ze nastepnym razem oczekujemy go serdecznie na naszej stacji. Co nie ma zadnego znaczenia, bo jak Rom ma widzimisie to dzwoni na pogotowie. A jak dzwoni to znaczy ze umiera smiertelnie – nawet jak w tym czasie leci przez pola z flaszka w reku – i trza wtedy gnac na sygnale. Nie daj Panie jednak nie przyjechac. Wtedy Polacy, rasisci, kazdy to powie, i nikt tu nie lubic romski czlowiek .
- A przy okazji nie wypisal by pan recepty? – wyjasnil pokojowo Rom powod wezwania. –Skonczyly sie tabletki na cisnienie. I jeszcze ancypiline na wszelki wypadek.
Boze jedyny, Makumbe zachowaj (...)
Makumba, makumba, makumbaska – polska Afryka, Afryka polska
Makumba, makumba - o lelelele .
23 komentarze:
My mamy w przychodni teraz nową kategorię Romów: pracujących w Wielkiej Brytanii. Dużo lepsza kategoria niż podwórkowi Romowie. Zazwyczaj zaczynają wizytę w przychodni od tekstu: Bo ja mam kasę pracuję w Anglii i mi się należy tutaj leczenie. Jak dowiedzą się, że jednak nic im się teraz nie należy to kombinują i podają się jeden za drugiego. Niestety nie są chińczykami i my ich już rozpoznajemy
Hi, hi
Mnie się tacy jedni skośnoocy pozamieniali się na egzaminie. Mieli jednak pecha.
Ach, nie na darmo studenci chcieli mi kupić miotłę...
A z mojego miasta Romowie jakoś zniknęli. Ci bogatsi, co mieli piękniusie wypasione pałace na obrzeżach miasta to już ze trzy lata temu zwinęli żagle i teraz stoją te ich zamki, niszczeją, bo nikt nie chce kupować chaty w obciachowym dizajnie. A ci biedni pewnie też gdzie indziej znaleźli lepszy socjal. Zresztą może na wiosnę powrócą, razem z bocianami. Ech Cyganie, wolni ptacy... (przepraszam za niepolityczne określenie mniejszości narodowej)
Ayako
Ja mam pytanie odnośnie tej ancypiliny... cóż to takiego??
Krysia :-)
@ Innesta. To jest niesamowite w tej nacji. Moga klamac, krasc - a my sie zachowujemy jak kulturalna ciocia Klocia w stosunku do swojego uposledzonego bratanka. Oni nie sa uposledzeni tylko cwani. Kazdy od dziecka jest ciezko chory bo jakas rente trzeba miec. Kazdemu sie nalezy. Cholera, rasista ze mnie wylazi...
Kiciaf, rozumiem ze maja pozamiatane :D
Ayako, Swarzedz? Bylem, widzialem. Koszmarki architektury :/
Krysia, to lek podstawowy jest. Jak doktor nie przepisze Ancypiliny to sie nie zna ;)
ancypilina :D
Ayako, Zgierz ?
M
No bo mu się przecież należy ;)To co doktór się tak rzuca :)))
Ale nam Abi dałeś przegląd piosenki :) Tylko szkoda że melodii nie słyszałam ;)
:)
Szłam ja sobie kiedyś po jarmarku w nowym mieście targowym ze świeżo zakupioną miotłą z witek brzozowych na kiju długim (pure klasyka).
Za mną o trzy kroki dalej szedł był mój wąż, mało przyznając się do mnie.
Komentarz, który usłyszał wygłoszony został przez jednego młodzieńca do drugiego: "Ty, nie wiedziałem, że tu zlot będzie..."
A mnie z kolei zaczepił uprzejmy tubylec, handlujący tamże, słowami: "o nowa miotła do sprzatania..."
Zbaraniał lekko usłyszawszy moją odpowiedź: "To nie do sprzątania, to do latania..."
M, ancypilina rulez. I masc z nagietka.
EL, specjalnie dla Ciebie:
lalala - lalala - lalalala
lalalalala - lalala - la-la ;D
Kiciaf, jak to sie ziec pytal - a kochana mamusia sprzata czy odlatuje?
O tak Abi możesz pośpiewać :D bo ja rozrywki potrzebuję, bo próbuję zrobić prezentację do szkoły a jakoś mam za dużo materiałów i nie wiem co wybrać :( Więc poszukam jeszcze ;)
Nasi Romowie to wychowywani są przez naszą Oberszwester. Z raczej lepszym skutkiem. Ale czasem jacyś nowi pojawiają się na dzielnicy i właśnie Ci próbują swoje numery.Jeśli są niemili zazwyczaj skutkuje skarga do ichniego szefa. Dopieszczamy go bo koleś ma okropną astmę. My mu życie ratujemy średnio raz w miesiącu on wywdzięcza się porządkując swoją czeredkę. A słuchają się go, ze tylko pozazdrościć.
El, SPECJALNIE DLA CIEBIE :DDDD
Innesta, co z ta astma u nich? Mam wrazenie ze polowa ma ciezka postac a reszta swiszczy okazjonalnie :/
Abi :DDD
A ja proponuję to http://www.nbportal.pl/pl/cw/prezentacje/filmiki/dlaczego_euro no oczywiście trzeba przerobić na klikany ale filmiki aż się ze śmiechu posikać można ;P
Przerobiony
Jak sie przerabia:
Przed linkiem nalezy dopisac
[a href="
A za linkiem nalezy dopiesac:
"] nazwa linka [/a]
Teraz uwaga - zamiast nawiasow kwadratowych nalezy wstawic <>
Milego :D
Ich szef akurat ma solidną, potwierdzoną szpitalnie astmę ( i to niejeden raz). Reszta raczej próbuje mniej ciekawych, ale za to bezpiecznych chorób. Np. rwy, kręgosłup, chore kolana itp.
Nie wiem, czy jeszcze ktoś doczyta, ale odpowiem na pytanie: Zgierz i Pabianice, czyli na północ i południe od Łodzi
Ayako
Innesta, ja z ta astma to bez cudzyslowu - oni na prawde maja problem...
Ayako, ja to z urzedu wszystki posty czytam. Tylko nie zawsze odpowiedam :DDD
No i skapitulowałam :( Mam ciekawe materiały tylko jak to wszystko w kupe połączyć coby miało sens i jeszcze zmieścić się z tym w 5-10 minut? Chyba znowu okaże się nadgorliwa :)
może wszystko przez ten chów wsobny? zmutował im się jakiś gen i tak sobie podają z pokolenia na pokolenie?
Stawiałem na Zgierz - wjeżdzając od Gdańska drogą nr 1 widać kilka "przecudnej urody" domów niedaleko od siebie.
Astma pewnie od śpiewania na mrozie lub od wróżenia z przejęciem. ;)
Myślałem, że te opowieści o Romach są przesadzone i wielu żyje normalnie pracując i nie odbiegając od normy. No ale nie mam jak potwierdzić w empirii bo w Gdańsku mamy ich bardzo chyba niewiele i raczej brak kontaktów. Ci których widać to niewielka grupa wróżąca, grająca itd. w centrum Gdańska. Kiedyś miałem gości, przyjaciół ze Szwecji. Holowałem ich stale przez kilka dni, zostawiłem tylko raz w centrum Gdańska i cyganki im "wywróżyły" a przy tym okradły ich do ostatniego papierowego pieniądza. Nawet nie wiedzieli kiedy wyciągnęły im portfele z kieszani, oczyściły do cna i włożyły do kieszeni spowrotem. Zostali goli i rozczarowani Polską. Musiałem im pieniądze pożyczyć na przeżycie do powrotnego promu.
"Jechali Cygaaaaanieeee ... Wróc.
Jechali Romiaaaaanieeeee z jarmarka damoj daaaamooojj " Ulalala - podziwiam muzykalność Szanownego Abnegata oraz (hi hi) poprawność polityczną. A teraz przez chwilę będę nudna i poważna ,otóż Drodzy Państwo ,Szanowny Pan Doktor poruszył w sposób very light -bardzo poważną kwestię (jak zwykle lub jak przeważnie na tym blogu bywa).Odkryłam kilka lat temu gatunek ludzi W Permanentnej Potrzebie Notorycznie Biednych Ustawicznie Roszczeniowych a odkrycia dokonałam na rodzinnej prowincji i potem w wielkim mieście wojewódzkim;) w Polsce B. Na przeciwko domu moich rodziców kwitnie (koszmar architektoniczny ;)) pt.komunalny blok. W komunalnym bloku z założenia są Bardzo Biedni Ludzie i w komunalnym bloku codziennie jest karetka (bo kogoś boli głowa) ,policja(bo ktoś na kogoś podniósł głos )i staż pożarna bo Wielce Biedny Człowiek Co Jeść Nie ma co ,ale Wypić ma Zawsze Za co i Zawsze może ...podpalił swój socjalny lokal w afekcie i przez nieuwagę.W komunalnym bloku nikt nie chodzi do pracy ,bo opieka społeczna finansuje wszystko (i niech żyje bal,cały blok się bawi ,jeden zasiłek zostaje przepity to ktoś inny dostanie zasiłek lub inne świadczenie Dla Biedaków w Potrzebie .Abi ma rację - ludziom jest wygodnie tak żyć i są cwani,więcej zamiast magicznego dziękuję używają roszczeniowego "bo mi się należy". ... i potem tacy co potrzebują bardzo (jak np Anna Black) nie dostaną od tych co mogą dać ,bo sprowadzają wszystkich biednych ludzi do wspólnego mianownika dzięki takim Etatowym Roszczeniowym Okazom ... Z doświadczenia wiem ,że prawdziwa bieda prawie nigdy nie wyciąga ręki "na daj",a ciężka choroba nie wykręca numeru do pogotowia (bo się skończyły tabletki na ciśnienie ).Pozdrawiam Wszystkich i Szanownego Blogoprowadzącego Abbiego- emili
Innesta, jeden z moich kolegow byl lekarzem od wszystkiego na malutkiej wysepce na poludniowym Atlantyku. Tristan de Cunha bodajze sie to nazywa. Terytorim zamorskie GB. Niecale 250 mieszkancow. Dozwolone malzenstw pomiedzy kuzynami I stopnia. Efekt - wszyscy maja astme. W zeszlym roku trabili o nich na BBC bo z powodu epidemi zawleczonej grypy malo nie pomarli - a moj kumpel nie spal kilka dni. Moze faktycznie u Romow jest to samo.
Agregat, za zlodziejstwo obcinal bym rece. To stary sprawdzony sposob ;) - nota bene przez Szwedow wlasnie.
Emili, wychodze z zalozenia ze jak czegos nie moge zmienic to sie tym nie przejmuje.
Poniewaz pracowalem w pogotowiu i usialem jechac gdzie mnie dysposytor wysyla a Romianie faktycznie wzywaja karetke do absolutnie wszystkiego - po prostu maja darmowa opieke za darmo wiec przemeczac sie nie trzeba - wiec jechalem jak do kazdego innego wyjazdu, robilem co mialem zrobic i jechalem w cholere. Nie jestem od wychowywania Romow tylko od zalatwiania wyjazdow - jezeli to ma sens.
Mialem takiego jednego - opisze go wam kiedys. Dobrze znany, roszczeniowy, z dziwnym rozpoznaniem ktorym szantazowal nas jak rok dlugi. Ponad 500 wyjazdow rocznie do jednego Roma - to sie po prostu w pale nie miesci. Dlaczego nikt nigdy nic z tym nie zrobil - nie mam pojecia. Ale znowu - mam wyjazd - to jade. Bo za to biore pieniadze. Badam, stwierdzam ze nic sie nie dzieje - i wracam na stacje. Ani mnie to ziebi ani grzeje. Bo jak bym sie zaczal przejmowac pajacem to bym skonczyl w psychiatryku. Szkoda zdrowia.
O boszszsz, to ja też rasistka straszliwa jestem bo dostałam kolki ze śmniechu... tak raczej w pierwszej połowie, niż w drugiej, to be precise... ;)
Prześlij komentarz