Dziecięciem będąc rozczytywałem się w S-F. Pilot Pirx, Ijon Tichy, czy inszy Eldritch Palmer fascynował i zadziwiał. Jako, że lubimy się straszyć, większość produkcji malowana była w czarnych kolorach. Obcy przylatywali głównie po to by nas zeżreć bądź wykorzystać seksualnie, jeżeli zaś zdecydowalibyśmy się na wynalezienie robotów, to ich bunt i nastepową pacyfikację rasy ludzkiej mieliśmy jak w banku.
Chyba, ze w głównej roli występował Will Smith, to wtedy nie.
Ale wszystko blednie przy utworach opisujących cyberprzestrzeń... Nie trzeba być rocket scientist by wymyslić, że nas okradną. Z zabiciem nieco gorzej, ale też się da. Z gwałceniem inna sprawa - jak to powiedziała Malinowska o Kowalskiej: „Ta to ma szczęscie. Mąż, dwóch kochanków - i jeszcze ją wczoraj zgwałcili w parku.” Brain washing, identity theft, natręctwa obsesyjno-kompulsywne i straszliwy nadmiar włosów między palcami - to wszystko czeka na nieuważnych użytkowników sieci.
I po co to było krakać...
Gdybysmy mogli powiedzieć, że nie wiedzielismy - ale książki o tej tematyce ukazują się od piećdziesięciu lat, filmy rzetelnie ostrzegają, a my... Zbudowalismy sobie internet, wprowadzilismy do niego banki, karty kredytowe, dane osobiste, niepomni, że zło czycha i pazury ostrzy.
Wróćmy na chwilę do pytania podstawowego - jak kraść by nakraść a nie być złapanym? W realu jest to dość mozolna sztuka, trzeba podejmować wysiłek wielki by plan przygotować bądź ściubać po piątaku od ofiar, ale w necie jest dużo łatwiej. Przestępca prawie-że-doskonały skubnie z nas mniej niż grosik miesięcznie, kwoty nie zauważymy, zginie gdzieś w zaokrągleniach, a bydle jedno bezwysiłkowo powtórzy manewr dziesiątki milionów razy, kradnąc setkitysięcy... Co prawda trzeba się znać na informatyce, bankowości, systemach zabezpieczeń i kilkunastu innych rzeczach, ale za to jaki profit.
Niezłe, nie? Ale to guzik prawda. Rzeczywistośc jest dużo prostsza...
ASP kupował sobie bilet. Na samolot. Po dokonanej transakcji system zapytał, czy chciałaż by ona mieć mozliwość zakupu nastepnego biletu taniej o całe 15%? No masz - każdy chce. No to kliknij tutaj. ASP kliknał. Zaznaczył, że tak, zgadza się na otrzymywanie emili, tak, chce kupowac tanio bilety, podał e-mail, ustalił hasło, i...
...od tej pory na rachunku firmowym ASP&Consortes co miesiąc zaczeła się pokazywać dziwna pozycja a 10 funciszow...
Nie trzeba być włamywaczem-informatykiem-bankowcem z IQ700. Wystarczy wykorzystać naszą chęć do tańszych zakupów i maluśki brak koncentracji. Ciekaw jestem ilu ludzi dało się nabrać - jeżli tego jest wystarczająca ilość, można sobie leżeć do góry brzuchem a pieniążki same kapią na konto. Zupełnie legalnie, odpowiednio opodatkowane, nie trzeba potem tłumaczyć się w Urzędzie Skarbowym z pieniedzy otrzymanych na Pierwszą Komunię Świętą, policja nie wyłamie nam drzwi o 6 rano i nie zabierze komputerow..
Matko jedyna, czemu nikt mnie nie szkolił w sztuce posrednictwa...
10 komentarzy:
Łomater Dei, a to curva puella mater sua tego pośrednika. Grrrr
nika
"rozczytywałem się w S-F. Pilot Pirx, Ijon Tichy, czy inszy"
O! no skoro Lem rządził to prośba co byś poszturchał moją osobistą siostrę, która to napisała czad magisterkę pt. "Humor i zabawy słowem u Lema" (mniej więcej, nie pamiętam), a którą to ja (nieskutecznie) poszturchuję, żeby, skubana, rozszerzyła ową "czad magisterkę" (czytałam) i napisała...
KSIĄŻKĘ! (którą ja osobiście mogę zredagować, złożyć, przygotować do druku i nawet okładkę zrobić. a co! szarpnijmy się, wydamy jako e-booka za drobną kwotę, a nawet wydrukuje się i złoży realne ze 2 egzemplarze)
Przydługo wyszło ;/
pozdro
Edyta
Urząd Skarbowy to zuuuoooo. Się nasłuchałam ostatnio, jak po 5 latach się skubańcy ocknęli, że osobnik im wisi 68 groszy i go ścigali listami i sądem straszyli!
Internet to też zuo, a najgorsze portale typu fejsbuk. Wydawało by się, że najstraszniejsze będzie włamanie na konto bankowe itp. a okazuje się, że tam dopiero można jaj narobić. Znajomy wczoraj pół dnia walczył ze zdjęciami penisa jego znajomego, które to co rusz pojawiały się jako nowo dodane i profilowe i w kółko lajkowane, komentowane...facet życia nie będzie miał przez najbliższy czas, a nie zapomną mu tego nigdy..^^
Nika, tak jest. Ghr.
Edyta, szturcham. A czy jest szansa jakakolwiek rzucenia okiem..(?)...
Welatas, Urzad Skarbowy boski jest. Nawet inkwizycja nie miala takiej dowolnosci w katrupieniu uchylajacych sie od obowiazkow. A fejs-zbuk jest mi obcy. Nie mialem, nie mam i miec nie bede. Nie zebym mial cos przeciwko penisom czy innym czesciom ciala - wszelkim -izmom mowimy zdecydowane nie(!) - ale jednakowoz preferuje spotkania w realu. Ciezko sie na zbuku kliknac kielonkiem...
No faktycznie picie od monitora nie jest najlepszym rozwiązaniem:)
jak to czytam, to widzę, że mało jasno to napisałam-gościowi ktoś się włamał na konto i wstawiał zdjęcia ptaka z podpisami "moja ptaszynka na jajeczkach". Dodam, że w znajomych ma on między innymi swoją rodzinę i sporo dzieci. Ale to nie do końca na temat :D
Welatas, dla mnie problem jest wręcz - szokujący. Toż to zaproszenie dla pracodawców, urzędu skarbowego, zawistnych sąsiadów i innej swołoczy...
Fej-xbókowi mówimy zdecydowane nie ;D
W necie widziałem odpowiedz potencjalnego pracodawcy na przesłane CV. Było w stylu : Pańska aplikacja została odrzucona ze względu na brak możliwości zweryfikowania danych na facebooku.
Pięknie kurwa pięknie.
Ale jak Abi piszesz, można sie wypiąć i moga nas cmoknąć.
Gorzej, że wiele rzeczy dostępnych jest tylko w necie, choćby instrukcje obsługi do sprzętów AGD czy sprzętu audio a taka starsza pani z panem jak sobie kupia nową pralke to i komputer muszą kupić, internet zainstalować i jeszcze się nauczyć! Nowy rodzaj dyskryminacji. Obecni w necie i nieobecni.
hmmm, zawsze mogę ukraść :D
edyta
No kurrr!
"Humor i zabawy gatunkiem w wybranych opowiadaniach S. Lema"!!!
Jak już reklamujesz, Edytko, to porządnie!
ooo! siostra! :D
(podpisuj się małpo!)
Edyta
Prześlij komentarz