Życie anestezjologa ciężkie jest. Na pacjenta trza mieć baczenie. Na chirurga - czy nie robi kuku pacjentowi. Na kawę - żeby sie nie oblać. Na pielęgniarkę - żeby docenić nowy strój koronkowy. Prawdą jest, że anestezjolog to nadczłowiek - bo do tego wszystkiego trzeba osmiu rąk, z pięcioro oczu i wielowątkowy procesor.
I jeszcze sudoku w tym wszystkim trzeba zmiescić.
W Jukeju każdy incydent, jaki się zdarzy w szpitalu, natychmiast jest rozpatrywany przez odpowiednie ciało. Im sprawa grubsza - tym ciało wieksze. I ważniejsze. Pacjent doznał uszczerbku? Trzeba rozpatrzyć, kto, gdzie i jak - żeby niedoskonałości wyrugować a proces usprawnić. Wydarł chirurg mordę na sali? To się mu tłumaczy, że lekarzem nie może byc ktoś, kto zachowuje sie jak pasterz owiec (ci musza mieć głos donośny, coby się niosło po hali).. Zazwyczaj takiego chirurga pielęgniarki ruguja z sali operacyjnej w tempie ekspresowym. Polskie jeszcze się będa musiały tego nauczyć. Znaczy, wymagania szacunku dla siebie i swojej pracy.
Jak donosi Scoop O’Lamine, specjalny wysłannik AAGBI, zdefiniowano kolejne zagrożenie, czyhające na użytkowników taboretów chirurgicznych. I nie ma tu znaczenia, czy siadający na takowym jest chirurg, anestezjolog czy inszy pracownik.
Guidelines w trakcie opracowania.
13 komentarzy:
o_O
Właśnie powziąłem decyzję, że przyszłą pracę będę wykonywać na stojąco :|
Zapomniałeś Abi o jeszcze jednej funkcji anestezjologicznej. Gazeta! Albo blogi! Musi taki doktor w międzyczasie o czymś poczytać, żeby być na bieżąco i móc komentować w taki czy inny sposób rzeczywistość.
Ps. A ten stołek wygląda jak składak ręczno-krzesełkowy. Chyba, że opatentujesz taki scalony i spójny, specjalnie dla ortopedów, by przysiedli strudzeni podczas przykręcania śrubek do odnóży.;P
Adept, a zylaki? Za mlodu sie nie mysli a na starosc zmiany troficzne, owrzodzenia, martwice, amputacje, zatorowosc plucna, DIC i zgon
:/ :| :\
Akemi, ciezko jest lekko zyc... A stolek jest normalny, to co na nim lezy to podporka pod reke, polozona "tymczasowo" w ramach pulapki - nazwijmy to - analnej :[|]
Tak sobie myślę, że żylaki (w porównaniu) są całkiem przyjemną alternatywą :P
Kolor tego stołeczka tez daje do myślenia :)))
na wszelki wypadek nie będę się plątać po obcych miejscach bez okularów... howgh!
Genialne... Hyhy!\
Strach robić za medyka... Jakie tortury wam serwują czy co? Żeby tak publicznie? :DDDDD
No właśnie, cegój kolor jest różowy zamiast seledynowy? ;-)
nika
KK, zrodla milcza co do preferencji pozazawodowych anestezjologa... Hm.
>:)
Thalie, tak jest! Czuj duch! I okulary.
:)))
Cholera, witaj :)
Sliczny nick :D
To jest pulapka zastawiona przez pielegniarke na doktora. Jak sie dobrze przymierzy... Strach kontynuowac... Najblizsze skojarzenia mam z Azja. Tuchejbajowiczem.
Nika, moze zeby zgrac z kolorem bielizny... nobody knows...
PS. Kochani, nic nie mieszalem w ustawieniach, jezeli macie problemy z komentami to znaczy ze blogger sfiksowal calkiem... :/
zalinkuję Cię, jeśli pozwolisz.
http://www.funiaste.net/2011/maj/01/
środkowy filmik na dole.
Też tak masz?
Miłego dnia, p.
factati?
Linkuj, P :) I witaj.
Moi zazwyczaj snia o futbolu. Albo o seksie...
;D)))
Taki Adept sztuk wszelakich, jak Gospodarz mógłby zadbać nie tylko o koordynacje kolorystyczne ale i o specyfikacje zagrożeń ciał...
...postulujcie, Paaanie, zawsze postulujcie zmiany (nie tylko w wypadku śm. zagrożeń)! ;)
Prześlij komentarz