Ach, polska dusza...
Ułani, ułani malowane dzieci.
Jak to na wojence ładnie - kto przeżyje a kto spadnie.
Koledzy go tratuja. Wcale nie żałują.
Każda panna za nimi poleci.
Gdyby to zebrać do kupy, mamy wypisz wymaluj obraz polskiego postdyskotekowego watażki. Co to śpiewem energicznym - choć szeptlawiąc nieco - wszem i wobec ogłasza światu swą radość z faktu że właśnie minęła trzecia w nocy. Co czynem udowodni że niczego sie nie boi. Choćby niedżwiedż - ja ich cała zgraję... Most - że ja nie skocze??
- Abnegat, pilny wyjazd!
Salto mortadele zakonczone pospiesznym kłusem. W przyszłym roku na zime trzeba bedzie sobie sprawić buty na rzepy. Bo latanie w trepach ze sznurowkami wepchanymi do środka jest nieco niewygodne. Pomijając fakt że w trakcie szybkiego biegu takie niezawiązane buty mają tendencje do porzucania swojego właściciela w najmniej odpowiednim momencie.
Io-io-io-auuuuuuuuuuu.....
- R do stacji.
- Jedziecie do Przymościa. Pod mostem znaleziony nieprzytomny, chyba nie żyje.
- Wiemy coś więcej?
- Młody chłopak. Poza tym nic.
- Zawiadom policję, niech przyjadą. Ciort wie co to jest.
Pisk gum, wyskakujemy. Jakieś oszołomione dziewcze pokazuje ciało pod mostem. Oż kkurwasz mać... Skarpa, kamole, gośc poł w rzece. Wyciągnąć go nie miał kto? ABC - NZK. Masaż, wentylacja, kołnierz - i tym razem odchodzimy od schematu. Nie będę ryzykował życiem ludzi - żadnej defibrylacji na mokro. Szybki transport do karetki i zaczynamy pracę na poważnie.
Zespół mam dobry, od jakiegoś czasu pracują z nami pielegniarki z OIOMu. Boże, co to był za ból. Cała afera mało się nie skończyła strajkiem głodowym. W końcu dyrektor w ostatnim paroksyźmie depresji obiecał że przeniesienie jest tylko czasowe, na dwa miesiące. No i panie są z nami już prawie pół roku. Jak się przekonały że można dostać więcej - bo dodatek wyjazdowy jednak robi pewną różnicę - a w dodatku pracowac bez smrodu gówien, doszły do wniosku że nigdzie nie wracają.
Zaczelismy realizować cunning plan zwany algorytmem ACLS. I tu niespodzianka - młody człowiek po dziesięciu minutach zaskoczyl z tętnem i pokazał 130/90 mmHg ciśnienia. Ha. Czas się dowiedzieć co się stało.
- Abnegat. Widziała pani wypadek?
- Skoczył ***** z ***** mostu ***** prosto ***** w ten ***** ***** potok - zatrzęsła się dziewczyna.
- Na nogi skakał?
- ***** ***** głupi ***** na główke ***** *****.
- A dawno to było?
- No - może ***** dziesięć minut...
- Proszę tu zaczekać, za chwilę powinni przyjechać policjanci. My musimy jechać. Gdyby ktoś pytał, zabraliśmy go do Szpitala w Koziej Wolce.
Zapytałem jeszcze o dane osobowe, ale dziewczyna znała jedynie imię i pojechalismy wyjąc ponuro.
Pacjent dojechał bez większych przeszkód do szpitala. Tam potwierdziło się złamanie kręgosłupa szyjnego - i niejako powód zatrzymania krążenia. Dziewczyna nie potrafiła mu pomóc i gość się udusił. Niestety, nie udało się uratować mózgu. Czas oceniony przez towarzyszkę ułana był nieco krótki - sam nasz dojazd zajął ponad piętnaście minut.
Po kilkunastu dniach stwierdzono smierć pnia mózgu - co jest jednoznaczne ze śmiercią osobniczą. Rodzina wyraziła zgodę na pobranie narządów, więc nasz pacjent został dawcą.
Ułani, ułani, malowane dzieci...
19 komentarzy:
Ech...
A jakiś powód tego skoku? Żeby zaimponować?...
(Bo czasem też skaczą, by 'na złość' zrobić bezdusznej i zimnej jak głaz...
Powodu skoku nikt już nie pozna :( Szkoda chłopaka ale takie są skutki głupoty. Jedyne co może cieszy w tej historii to to że jego śmierć pomogła innym (tym czekającym na przeszczep).
A ja nie lubię poniedziałku. Przepraszam, akurat dzisiaj nie mam się z kim podzielić tą refleksją.
Ayako
A ja od rana usiłuję udowodnić sobie, że moje życie nie jest obecnie do d***. Nie mam złamanego kręgosłupa szyjnego. Ja ani nikt z moich najbliższych. Dziękuję Abi.
Pień mózgu, nawet jeśli nie był martwy jeszcze przed skokiem, to z pewnością był w zaniku!
Basiu, ponoc wracali z dyskoteki. Zdjal koszulke i pieknie wykonal skok na glowke. Do wody ktorej tak naprawde prawie nie bylo.
EL, ciekawe, nie? Glupote jednak zabija.
Ayako, chyba nikt nie lubi ;)
Catta, rozumiem ze w poniedzialki powinny sie ukazywac mroczne opowiesci ukazujace swiat we wlasciwej perspektywie ;D
Greg, to byl totalny brak mozgu...
W takich chwilach myślę sobie o darwinowskiej teorii, że osobniki najmniej hojnie obdarzone inteligencją same eliminują się z ewolucji. Wszak istnieje tysiąc wypadków, kiedy można stracić życie, wymyślać 1001 sposób to już głupota...
A czy zdajecie sobie sprawę,że większość takich głupich wypadków powoduje płeć męska?
To taka mała dygresja.
Cóż... Powiem tylko tyle:
Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę, rzekł im:
- Mam tylko dwa prezenty. Jednym jest sztuka siusiania na stojąco, a ...
Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął: "Ja! Ja! Ja Ja to
chcę, proszę, Panie, prooooszę, prooooszę, istotnie ułatwi mi to
życie".
Ewa się zgodziła, mówiąc, że takie rzeczy nie miały dla niej
znaczenia.
Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości.
Biegał po Rajskim Ogrodzie i obsikiwał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po
plaży wysikując rysunki na piasku... Nie przestawał się z tym obnosić.
Bóg i Ewa obserwowali oszalałego ze szczęścia mężczyznę, gdy Ewa
spytała:
- Jak jest drugi prezent"
Bóg odpowiedział:
- Mózg, Ewo, mózg...
Pozdrawiam cieplusio-tshupurek ;)
Taaak, to prawda, najczęściej te głupie numery robimy my, mężczyźni...pod wpływem, dla, sprowokowani przez kobiety. Nie takie głupie są, niezła forma selekcji. Czy to właśnie taki jest model myślenia - "Jak przeżyje to jest cwany i zapewni mi i potomstwu bezpieczeństwo i dobrobyt a przy tym wiem, że będzie skłonny dla nas na ryzyko najwyższej próby. Jak nie przeżyje, to znajdę innego do wypróbowania. Tak wiele mam do zaoferowania a on co golec...niech się wykaże!"? ;))
Skoczę z każdego mostu tshupurek, tylko nie wymagaj żebym zdejmował koszulkę ;P Kiedyś.
:DD Najbardziej niezwykłe (w tym i najgłupsze) rzeczy lubią chyba przychodzić do głów facetom. Kobiety są chyba nieco bardziej down to earth, ale to tylko teoria. ;P
Tshupurku - ja to znałam w zmienionej formie, która zresztą bardziej mi się podoba - z wielokrotnym orgazmem dla Ewy ;D
Tak, też mi się wydaje, że takie "że co, że ja nie skoczę" są jakąś formą selekcji naturalnej. Z jednej strony szkoda, że wiele takich wypadków nie kończy się selekcją całkowitą, a "jedynie" przykuciem do łóżka, w najgorszym z możliwych przypadków - w formie warzywnej.
Dlaczego szkoda? Nie życzę nikomu takiego przykucia, ani poszkodowanemu, ani jego rodzinie... czasami zwłaszcza rodzinie
... Madziaro - forma selekcji naturalnej ,forma selekcji całkowitej ,hmmm ... obcy i zimny niemalże darwinowski język.A dla mnie to jest dyskusja o życiu i śmierci i konsekwencjach tego,co człowiek czasem robi dla żartu... W sierpniu na wysepce w parku w miejscowości n. leżały zwłoki 16 letniego "ułana",który poszedł się wykąpać w uzdrowiskowym w stawie i tam został.I przypadkiem nadziałam się na ten widok.Moim zdaniem mówienie o tego typu wypadkach takim językiem ...jest nie na miejscu.Ja widziałam te zwłoki i widziałam rozpacz ojca na opłakującego swoje dziecko.Ciekawe czy powiedziała byś temu człowiekowi ,że "Bogu dzięki syn uległ selekcji całkowitej i niech się cieszy ,że nie leży w stanie warzywnym". itd. Nie znam Cię i wybacz mi ten komentarz,ale mówienie o śmierci i kalectwie (nawet spowodowanej takim wybrykiem)używając tego typu słów jest dla mnie personalnie bolesne i nie do przyjęcia. - pozdrawiam i przepraszam za reprymendę -e.
Reprymendę przyjmuję i być może się zgadzam... ale - nie ja zaczęłam tutaj używać takiego języka jako pierwsza. Poza tym fakt - użyłam języka, który można spotkać w książkach o "Nagrodach Darwina", czyli jak najbardziej Darwinowski.
Nie dziwię się rozpaczy, stąd też cudzysłowy w mojej wypowiedzi. Miałam jednak okazję widzieć osoby, których dorosłe dzieci lub bliscy stawali się nagle niepełnosprawni w stopniu całkowitym, których trzeba karmić, przebierać i patrzeć, jak osoba, która tyle co była pełna życia, nie potrafi nic koło siebie zrobić. Przerażające.
Akurat te przypadki, o których mówię, nie były powodowane głupotą.
Ale jak wiele jest właśnie takich, jak opisane tutaj?
Kiedy tak naprawdę wystarczyłoby pomyśleć, nic więcej, i nie byłoby wielkiej tragedii i rozpaczy rodziny.
Zresztą kiedy miałam 17 lat rok starszy brat mojej przyjaciółki postanowił popływać w Dunajcu... Znaleziono go tydzień później.
To było 11 lat temu, a ja dalej pamiętam chwilę, kiedy się o tym dowiedziałam
Nie, nie każdemu musi się podobać język jakim się tutaj posłużyłam, a jednak... być może to jest jakiś sposób na oswojenie śmierci?
... może i jest to sposób.Poniosły mnie emocje-sorry.pozdrawiam ciepło-e.
Nic się nie stało :). Zresztą każdy ma prawo do swoich opinii, a wiem, że moje czasami są kontrowersyjne.
Również pozdrawiam serdecznie
ufff,no to nice ,że obeszło się bez III (Wirtualnej) Wojny Światowej i to na blogu u Abnegata - e.
...swoją drogą Waćpani bywa kontrowersyjna a ja przewrażliwiona :) - buźka duża
No prosze - z braku czasu przegladam starsza posty z opoznieniem - i tak ciekawy watek mi uciekl :/
Szczesliwie wszystko zakonczone Pax Vobiscum ;)
Prześlij komentarz