Zasada jest prosta. Pacjent do zabiegu ogladany jest przez chirurga - co jest zrozumiale, jako ze musi taki wiedziec co ciac bedzie - oraz przez pielegniarke. Ta go mierzy, wazy, zbiera wywiad i na jego podstawie ocenia ryzyko. Zazwyczaj nie mam doczynienia z pacjentem w tej fazie przygotowan. Albo sie nadaje, wtedy przychodzi w dzien zabiegu i ogladam sobie takiego nieszczesnika zaraz przed tym jak go znokautuje, albo sie nie nadaje - wtedy pielegniarki odsylaja go z powrotem do GP z prosba o skierowanie do szpitala ktory zapewni mu opieke w dobie pooperacyjnej.
W tym pieknym planie sa dwie rysy. Pierwsza, ze podczas ogladania pacjenta przed zabiegiem wykryje cos co mi sie nie podoba. Placz wtedy i zgrzytanie zebow ze pacjent spadl z listy. No, ale jak GP potrafi przyslac nieleczone 220/120 bo u niego pacjent mial 160/90. Co robic. Druga sytuacja kiedy nasz system sie nie do konca sprawdza to pacjenci ktorzy maja niskie ryzyko, ale maja objawy ktore niepokoja pielegniarki. Na szczescie preassessmentowe robia sie coraz lepsze i wylapuja wszystkich na pniu.
Telefon z dolu, dzwoni Lucynka. Szarp baba, wszystkie moje listy do GP przerabia, bo jej sie nie podobaja zwroty kindly, may I, could I, and sincerely yours. Po jej korekcie wszystkie wygladaja jakby je napisal wpierniczony prokurator.
Na dole czeka pacjent, Jak by mu czapke zminic na czerwona to wypisz, wymaluj - Swiety Mikolaj. Na moje oko calkiem rzeski, nieco sapiacy, ktorego chirurg zakwalifikowal do operacji przepukliny. Ha - jak wiadomo, chirurg zoperuje wszystko i kazdemu, nawet u nieboszczyka. Tego ostatniego nawet latwiej, bo nie trzeba zwracac uwagi na hemostaze. Patrze na EKG - nie najgorsze, troche zaburzen rytmu, jakies ektopowe komorowki, ale poza tym ujdzie. To o co sie rozchodzi? Pacjent w trakcie EKG zrobil sie niebieski. Niebieski? Toz takiej strasznej dusznosci nie ma chyba?
- Czy moze Pan spac na plecach?
- Nie ma mowy.
- Na ilu poduszkach pan spi? - Do oceny dusznosci spoczynkowej stosujemy system poduszkowy.
- W ogole nie potrzebuje poduszek. Spie na krzesle.
Nno tak. Nie pojmuje tego - toz dzip wie, ze wysyla pacjenta do DCU* a nie zapyta czy gosc moze oddychac na lezaco? To co ja niby mam z nim zrobic po zabiegu - powiesic pod sufitem za uszy i budzic w pionie? Czasem odnosze wrazenie ze coponiektorzy tutaj dyplomy medyczne maja z Dehli. A dokladniej, z bazaru w Dehli.
Chlopisku grzecznie wytlumaczylem ze po zabiegu bedzie potrzebowal HDU* albo i ICU*. Co prawda nie wiem jak obudzic chlopa na lezaco ktory w tej pozycji jest kompletnie siny, ale - chwala Panu - nie moje to zmartwienie. Liscik napisalem jak zwykle. May I, kindly, would benefit i sincerely. Jak znam zycie Lucynka znowu to przerobi na list gonczy.
Czasem sie zastanawiam w jakim szpitalu ona przedtem pracowala.
*DCU - Day Case Unit - Chirurgia Jednego Dnia.
HDU - High Dependency Unit - Oddzial Wzmoznego Nadzoru - u nas czegos takiego nie ma.
ICU - Intensive Care Unit - czyli nasze IT
48 komentarzy:
Może nie pracowała w szpitalu tylko w jakim więzieniu. ;P Pacjent ciekawy. Ja się zastanawiam jak mnie będą nokautować, gdy się znów nie znieczulę miejscowo (jakoś mi się ogólne niespodobało, a teraz to mam jeszcze w głowiźnie jakiś mess). Ale do diabła ile razy może się nieudawać. Ale to dopierom za 2 tygodnie. Zresztą nie moje zmartwienie. :)
Abi pacjenta żeby na stojąco wybudzić to trzeba go za szyję do sufitu ;) albo czterech ludzi którzy będą go trzymali w pozycji pionowej ;)
Obstawiam że Lucynka pracowała prędzej jako lekarz sądowy :)
Dotty trzymam kciuki :) A co do znieczulenia to niech martwi się anestezjolog ;)
@Dotty: slusznie z tym zmartwieniem. Caly czas nie moze sie nie udawac. Bedziemy kciuki trzymac :)
@EL: mi sie ona bardziej kojarzy z wojskowym, dodalbym szczebla podoficerskiego. Dajmy na to kapral ;) Z tych co bardziej dozartych...
Przedtem Lucynka zapewne pracowała w wojskowym szpitalu polowym, gdzie polecenia są krzyczane,nie pisane.Raporty pisane są pod koniec pracy,a w nich, jak wiadomo, zwroty grzecznosciowe nie występują :)
randi6
Abnegat: a nie może on się wybudzać na siedząco też? Poduchy pod plecki np.
randi6
@Randi6: z tym szpitalem wojskowym to moze i racja. Musze sie o Irak cichcem zapytac ;)
Z pobudka jest inny problem. Te wszystkie trucizny oslabiaja chec do oddychania. Trzeba goscia potem poobserwowac przez nastepna dobe czy mu sie oddychac nie odniechce (kiedys ktos mi zwrocil uwage ze nie ma takiego slowa - odniechce. I faktycznie - w WSJP nie ma ani slowa na ten temat; incredible :)))
Jak sie do tego dolozy problem z oddychaniem na lezaco - nie mam bladego pojecia co z tym zrobic. Zreszta, mi to nie do konca wygladalo na problem oddechowy - nie sinieje sie z powodu plucnego w pietnascie sekund lezac na plecach. Mi to bardziej wygladalo na uruchomienie przecieku prawo-lewego w tej pozycji. Najlepiej w DCU trzymac sie od tego z daleka.
No może faktycznie zapytaj o ten Irak ;)
Co do wybudzania to może i racja. Nie ma co ryzykować :)
Kto zna dobry środek na uspokojenie? Bo dziś chyba wszystko rozniosę. A sprzątanie nic nie pomogło :(
Abnegat:Faktycznie dziwne, że nie było tego słowa :D Odniechciało mu się, czyli nie chciało mu się chcieć,co nie? :D
randi6
eee-live: polecam ręczną przepierkę
randi6
Już po i nie podziałało :( Do tego posprzątałam cały dom i nawet rzeczy w szafach poukładałam :) Zawsze to wystarczało ale nie dziś.
W sumie warto by było, żeby w PL też były jakieś kumate "piguły". Znacznie ułatwiłyby prace łapiduchom, no ale na to nie ma nikt ani czasu, ani kasu.
@Abi: po Twoich wpisach, aż się zastanawiałem przez chwilkę czy nie iść na anestezjologią lub ratunkową... na szczęście mi przeszło... :) co też lekkie pióro wyczynia z umysłem...
Pozdrawiam,
Hohonus
Ha, jak zwykle przeciekawe. Także ze względu na szczegóły. Dla weteranki ;): trzy-nocny pobyt szpitalny + Day Treatment Centre. Ach te nazwy!
Redaktorka-pielęgnikara cokolwiek nietypowa. Mam wrażenie, że na Południu wszyscy (wszystkie) idą w zgoła przeciwnym kierunku...
eee-live: weż się za strych albo piwnicę, tam i kopnąć coś można!
Ale czy Ty się nie nadwyrężasz dziś:/
randi6
Randi na strychu jest troszkę za zimno, bo tam ogrzewania nie ma. A piwnica to królestwo małża :)
No właśnie chyba się dziś przemęczam ;)
życie na siedząco. Ile miejsca w domu przybywa jak łóżko można zlikwidować! Mikołaj śpi na siedząco. Leon Zawodowiec też na siedząco sypiał a materac miał tylko do ćwiczenia brzuszków.
Hohonus: Co do Twoich przemyśleń na temat ratownictwa i anestezjologi - za mną przez jakiś czas też ratownictwo/anestezjo chodziło ^^ Ratownictwo mi przeszło, a anestezjologia gdzieś tam jeszcze w mózgu brzęczy...
Abi - ładnie to tak młodymi umysłami "manipulować" ;)
Ciebie przed wyborami jakiś sztab wyborczy może najmie, co byś "zachęcił" do głosowania na jedyną słuszną opcję ;)
Epi
@Dotty: na uspokojenie to samo lekarstwo co na grype czyli RumJanek ;)
@Randi6: przestalo mu sie chciec. Bo to tak jakby sie mu chcialo a potem odniechcialo ;D Horrible. Faktycznie sie tego uzywac nie powinno.
@Hohonus: musze Ci powiedziec, ze polskie pielegniarki sa o niebo lepsze niz tutejsze. A juz te z ktorymi pracowalem... lomatko. Smutne jest to ze za swoja prace dostaja takie g.niane pieniadze.
Odnosnie specjalizaji: rozumiem ze siadles w kaciku i spokojnie poczekales az Ci przejdzie ;) Ja na ten przyklad za ratunkowa nie chwycilbym sie za zadne pieniadze. Wystarczy ze czytam blog Morfeusza i mi sie wlosy na glowie jeza. A anestezja z intensywna ma swoj urok. Za cholere bym tego nie zamienil na cokolwiek innego.
@Basia: ta jest zupelnie poza glownym ciagiem. Nurs jest od gladkania po raczce, patrzenia gleboko w oczy i zagadywania pacjenta bzdurami w gatunku: "Ach, jaka ty nadzwyczajnie dzielna jestes - no normalnie ze wez" ;D
A Lucynka, czasami mam wrazenie, ze by strzelila w leb i dodala drobna modlitwe za histerykow...
@Agregat: ten brzuszkow nie cwiczyl. Zapewniam ;D
@Epi: anestezja fajna rzecz jest. Ale. O ile Hohonus po gramatyce sadzac jest facet, to jednak anestezja dla kobiety to troche poniewierka. Chociaz z drugiej strony z moich kolezanek tylko jedna twierdzi ze gdyby mogla - w zyciu by tego bledu nie popelnila. Pozostala czesc zdecydowanie twierdzi ze jest to najciekawsza specjalizacja jaka istnieje. Moze warto poprosic o jakowes dyzury towarzyszace/staz/inne ktore daly by szanse zobaczyc anestezje z bliska i wtedy zadecydowac - chce albo nie.
Ja zachorowalem pod wplywem mojego guru, ktory byl - i nadal jest - mistrzem anestezji. Po stazu z Nim nie mialem watpliwosci ze jest to cos co che zeby mnie nauczyl. Highly contagious ;)
abi, a może odechcewa?
meedic
Meedic, mam niejasne wrazenie ze to jest pozaslownikowa tworczosc radosna ;)
eeee...nowe neologizmy :P a może przejaw czegoś psychiatrycznego ?
ale u mnie się tak mówi
meedic
Abi, jakbyś przewidział, ze u mnie coś niespokojnie. ;P Ale rumJanek nie wchodzi w grę (pierwszy składnik nie za bardzo, a drugi trudno zdobyć :P). Może jednak ja się do pracy nie nadaję jeszcze (już?). Nerwówka dziś była i tak już zostanie na jakiś czas. Wszyscy sobie myślą, że księgowym być to łatwe, spokojne i nudne:)). Zapraszam, przekonacie się :)))
Meedic, u mnie tez :)
Dotty, nie uwierzysz - porada byla dla Eee-live ;D Ale jeseli trafiona - to znaczy ze tak mialo byc.
No nie ma co, w końcu najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny - chociaż jak tak czytam o pielęgniarce-terminatorze-w-spódnicy, to dochodzę do wniosku, że i niekontynentalne kobietki mają ikrę :] A wybór specjalizacji to jak najbardziej trudna rzecz - przez studia z roku na rok przybywa różnych faaajnych pomysłów na przyszłe życie zawodowe (rośnie też liczba tych beeee), a potem wcale nierzadko życie decyduje za nas ;)
Pozdrawiam wszystkich, a utalentowanego Autota to przede wszystkim :D
myszka
Abi - dlaczego dla kobiety anestezjo to "trochę poniewierka"? Mógłbyś to jakoś po krótce wyjaśnić?
Myszka - mi co roku rodzą się to nowe pomysły i każdy kolejny wydaje się ciekawszy od poprzedniego ^^ Ja przechodzę fazy od kardiologii prenatalnej przez ginekologię do anestezjologii ^^
Ciekawe na jakie jeszcze pomysły wpadnę.. Muszę wygospodarować więcej czasu wolnego co by móc przejść się na spotkanie koła albo inny dyżur ^^
Epi
Abi u mnie to z kolei rum i owszem ale Janek to juz nie bardzo :) Bo wiesz małż będzie zazdrosny :D
@Myszka: pierwotnie to ja pediatra mialem byc... Horrible ;)
@Epi: anestezjolog to dziwny zawod troche jet. Trzeba zaakceptowac ze na bloku pracuje sie zarowno dla pacjenta jak i chirurga. Najsmieszniej wyglada zespol anestezjolog-chirurg ktorzy sobie cos probuja udowodnic. Wezwania do reanimacji w srodku nocy, pilne ciecie, zatruty na izbie, dusi sie na internie, nieprzytomny na urazowce - pilne odbarczenie krwiaka, noworodek - pediatra prosi do pomocy w trudnej inrubacji itepe itede. A jak jestes anestezjologiem to pierwsza prawda ktorej sie musiesz nauczyc to taka ze za Toba nikt nie stoi. To Ty jestes ostatnioa linia obrony. I jak sie wali, to wlasnie Ciebie wolaja. Moze na klinice w wielkim miescie bedziesz miala wsparcie kolegow, ale wiejski anestezjolog (czyli ja miedzy innymi) jest sam. Pierwsze samodzielne dyzury mialem w 1 roku pracy. Oczywiscie szef byl pod telefonem ;) ale to jakby rzec - nie ma zadnego znaczenia gdy cie wolaja do pilnego ciecia. Musialas byc pewna ze dasz sobie rade z kazdym dziadostwem ktore napotkasz. Tyle wiedzy ile wbilem w leb w czasie 1 roku pracy to chyba braklo by mi 15 lat studiow ;DDD
Z drugiej strony - kiedy wychodzisz z pracy i zostawiasz za soba kogos kto powinien byc totalnie martwy - a dzieki Tobie zyje - czujesz satysfakcje ktora unosi Cie ponad ziemia. Moze chirurdzy maja swoje zwyciestwa, moze ginekolodzy czuja to samo w trakcie swojej pracy - ale nie zamienil bym sie za cholere z nimi.
Jezeli potrafisz czerpac satysfakcje z pracy w ostrym stresie - polecam.
EL, to moze Dzin & Tony?
Cos sie na pewno da wymyslic ;D
Abi no pewnie tak ale musisz wymyślić coś co pasuje do imienia na "K" ;D Albo zakneblować mego brata żeby nie otwierał paszczy jak ma problem z myśleniem.
Abi, dlaczego dzieci horrible ?
mam na myśli pediatrię, tak gwoli wyjaśnienia...
meedic
Matko Boska - nigdy w zyciu. Nie powie, nie zadzwoni, nie napisze...
Toz to trzeba miec anielska cierpliwosc.
I patologiczna odpornosc na wrzask.
Apage...
CARLsberg?
ale przyznaj...obesrane, obrzygane...małe a duże...
z resztą ostatnio pacjenci stosują technikę " a zgadnij pani doktor na co jeszcze choruję " więc w sumie na jedno wychodzi w tej kwestii :/
meedic
Dotty blisko ale nie o Karola mi chodzi :) Karol to szwagier więc nie zmienia to postaci rzeczy :)
Tia, to mam jeszcze wywęszyć jak luby ma na imię?!
meedic@ Bo może lekarze tych pacjentów tego nauczyli (że krew się musi lać i jelita być na wierzchu, żeby uwierzyć, że cokolwiek temu misiu jest ;P ). To i potem cicho siedzą jko te myszy (Mysza to nie o Tobie ;P).
Dzięki Abi za wyczerpującą odpowiedź :* Teraz tym bardziej muszę poznać anestezjo z bliska ^^
Epi
Dotty no dobra znaj moje dobre serce :) Krzysztof :)
Ja jeszcze nic nie wymyśliłam ale na propozycje czekam niecierpliwie :)
A co do lekarzy to jutro jadę zawieść mamę do chirurga, ciekawe jaki będzie? No oczywiście jak się mama w kolejkę dostanie.
Medic, zeby z obsranym nie pracowac, to trzeba chyba byc radiologiem... A i tu moga byc niespodzianki.
Dotty, rewelka :) Wygralas dzisiejszy konkurs :D
Do poczytania jutro.
abnegat
EL, to dla ciebie - Don Cristobal.
OK, poszłam na skróty i znalazłam wino :P, ale trzeba ułatwiać sobie życie, nie? (podłapane u AB).
http://mojewino.blox.pl/2008/08/Don-Cristobal-1492.html
Dotty:
Dom & Christo-bal
;)
Dotty :)))
Tak przeczytalem com napisal wczoraj odnosnie anestezjologii - i sie mi widzi zem popadl w styl okropnie kwiecisty i napuszony - jak mowil byly starszy szeregowy Wintergreen.
Czlowiek jednak jak jest zmeczony to nie powinien pisac bo glupoty pisze. W sumie to sklamac nie sklamalem ale wyszlo to jak by ta anestezjolozyna to bylo bogwico.
Zawod jak kazdy inny. Duzo stresu. I Duzo satysfakcji. Czasem daje w dupe.
To by byl skrot wczorajszych wypocin ;)
Ja biedne niewinne dziecię z umysłem nie skażonym głębszą inteligencją (czasami mam wrażenie że jakąkolwiek w ogóle) najwyraźniej lubi w dupę dostawać bo nie potrafię się zniechęcić do anestezjo ;)
Epi
Abnegat, niezła przeróbka. ;)
He he :) To jest choroba nieuleczalna. Jak sie spodoba - to przepadlas. Ale mozna miec duzo satysfakcji z tego co sie robi. Powiem szczerze ze nawet na klinikach mozna spotkac normalnych anestezjologow co juz w ogole jest ewenementem ;) Ale polecam prace w wiekjskim szpitalu. Najszybciej sie rzemiosla nauczysz.
Dzieki, Dotty ;)
Alem okrutnie popadl w napuszonosc wczoraj czego sie dzisiaj wstydze :[]
Lepiej mieć taką nieuleczalną chorobę niż jakąś inną ;)
Epi
Nie wstydź się. W końcu pisałeś u AB, że sami się musimy chwalić, a nie na innych czekać. :P Docenianie własnej pracy również jest formą owego. :)
Brawo Dotty. Jak to mawiał mój wychowawca z LO (jeszcze kilka lat i będę myślała o tych czasach niemal jak o prehistorii:
"Jak się sam nie pochwalisz to nikt inny za ciebie tego nie zrobi".
Epi
Prześlij komentarz