Wojna. Niemcy wkraczaja na wschodnie tereny Polski, w chwili obecnej nalezace do Bialorusi. Ruscy czerwonoarmijcy uciekaja do lasu. Polscy AKowcy uciekaja do lasu. Niemcy gonia ich po lesie. A pomiedzy nimi zaszczuta, uciekajaca przed hekatomba przypadkowa zbieranina Zydow.
Stereotyp Zyda od stuleci zawieral w sobie jakas taka uleglosc. Nie zmienilo tego ani polowanie na Eichmanna ani grupy Avengers czy "Miecz Gideona". W taki tez sposob Hollywood pokazalo walke o przetrwanie Zydow ukrywajacych sie przed pogromem w lasach Nowogrodczyzny. Przywodcy grupy, najstarszemu z braci Bielskich (Daniel Craig), przyswieca jeden cel - ocalic jak najwiecej ludzi. Nie interesuje go walka zbrojna z Niemcami. Jego przeciwienstwem jest drugi z braci, Zus (rewelacyjny Schreiber), ktory ma w d.pie male miasteczka. Chce walki i krwi. Zestawienie aniola milosierdzia i demona zemsty.
Film jest mocny - i prawdziwy. Nie historycznie - pamietajmy ze film wyprodukowalo Hollywood - ale emocjonalnie. Gdy starszy z Bielskich dokonuje zemsty na kolaborujacym z Niemcami ruskim policjancie, adrenalina marszczy skore na grzbiecie. Gdy dochodzi do rozlamu pomiedzy bracmi, czuc prawdziwy konflikt i trzeszczenie rodzinnych wiezow.
Narracja jest dosc oszczedna, film przegrywa z "Karatekami z Kanionu Zoltej Rzeki" iloscia scen walki jak i z "Emanuelle" pod wzgledem ilosci scen erotycznych. Jednak nastroj niepewnosci i zagrozenia, unoszacy sie caly czas w powietrzu, potrafi utrzymac napiecie przez ponad 2 godziny.
Produkcja jest ciekawa z jeszcze jednego punktu widzenia. Na tych terenach nie dalo sie jednoznacznie podzielic walczacych grup na "nasze" i "wraze". Polacy wzespol z Ruskimi tlukli sie z faszystami. Gdy Katyn wyszedl na jaw, sytuacja ulegla zmianie - Polacy z Niemcami tlukli Ruskich. Zydzi byli scigani przez Niemcow i Ruskich. Potem z Ruskimi tlukli Polakow i Niemcow. W zasadzie tylko w przymierze niemiecko-zydowskie nie uwierze. Reszta chyba byla mozliwa.
Zeby dodatkowo podgrzac problem wystarczy zagladnac na portale prawicowe - bandyci z bandy Bielskiego sa oskarzani o udzial w mordzie w Nalibokach. Gdzie 128 Polakow zostalo zmasakrowanych przez Ruskich i Zydow. O czym w filmie, rzecz jasna, ani slowa. Jedne zrodla twierdza ze to byli ci od Bielskiego, inne ze nie. Jak by nie bylo, do Jedwabnego dojdzie teraz kolejna dyskusja o pokojowym wspolzyciu dwoch narodow. Jeszcze inne ciekawe skojarzenia powstaja w swietle ostatnich wydarzen w Strefie Gazy. Gdy o tym wszystkim dluzej sie pomysli, nachodzi czlowieka chec wymeldowania sie z Homo Sapiens (Sapiens?) i zlozenie podania o honorowe czlonkowstwo w stadzie hien. Pytanie, czy przyjma.
Film jest warty poswieconego mu czasu.
Niezaleznie czy zobaczymy na nim mordercow Polakow czy zaszczutych Zydow.
PS. Znalazlem w portalu filmowym profesjonalna recenzje jakiegos wspolczesnego kretyna, ktory napisal ze film jest nudny - ale to dlatego ze stara sie oddac prawde historyczna, wiec niestety walk jest malo. A obrazy pokazujace zycie ludzi w lesie sa nudne.
To jest wlasnie typowa wrazliwosc I-generation wychowanej na Doom'ie, Warrock'u i Auto Theft'cie. Trzy neurony przetwarzajace w czasie rzeczywistym obrazy na ekranie na ruch palcow trzymajacych myszke, oraz zwoj nerwowy obslugujacy proces pochlaniania chipsow.
Najgorsze jest ze nie mozna pacanowi do dupy nakopac - bo nie ma jak. W tym przypadku internet bezlitosnie obnaza swoja najwieksza ulomnosc. Czyli brak kontaktow cielesnych.
18 komentarzy:
Trzeba zobaczyć (tak czy owak miałam zamiar).
A ten ostatni akapit (kursywą) to nie za mocny? - Tylko spokój może nas - homo sapiens - uratować... ;))))
OOO...
Komentarz kursywą jest najlepszy :)...
oj, robisz się mistrzem przypisów :)
M
Wysoki Sądzie (czy tam - Prokuraturo) - w przedmiotowym tekście Abnegat.ltd użył warunkowej groźby karalnej pod adresem Bogu ducha winnego krytyka. Nieposiadanie rozumu nie jest przestępstwem; przemoc fizyczna - bywa.
;/ ;) ;D
A ja przyznam, że nie miałam ochoty obejrzeć tego filmu. Bo historia Europy Wschodniej podawana a la Hollywood zwykle powoduje u mnie niestrawność. No, może teraz się przekonam...
Ayako
Myślę tak, jak Ayako. Ale postanawiam obejrzeć.
Misiek, żeby tak za słowa zaraz odnóży używać? No to może złóż to podanie... ;P
A czy przyjmą to mam wątpliwości. Np. po czymś takim:
http://lh3.ggpht.com/_KPm4H5WxR08/SOKF-Oyg1HI/AAAAAAAAAGQ/f3PxkoW22k8/September+2008+208.jpg
"hyena handlers" :/
Wysoki Sadzie.
Prosze zwrocic uwage ze moj klient nie uzyl grozby karalnej a jedynie wyrazil swoj gleboki zal iz nie moze czynnosci takiej wykonac. Co jednak nie implikuje jej wykonania w przypadku zaistnienia sprzyjajacych warunkow, tym bardziej ze warunek ten, a priori, jest niewykonalny ;D
Wiecie co - mi sie kilka filmow podobalo (jak na przyklad nieszczesny "Far away" z Cruisem i Kidmann) ktore krytycy rozjechali na miazge. Z kolei z "Utalentowanego pana Ripley" wyszedlem w polowie (chyba jedyny film w moim zyciu z ktorego wyszedlem) - a krytycy rozplywali sie nad nim w zachwytach. Tak ze niekoniecznie moja rekomendacja moze przypasc Wam do gustu.
Film sie konczy troche holiwoodowato - ale bez przesady - bo w rzeczywistosci 1200 ludzi przetrwalo wojne dzieki Bielskim.
A z tym wypisywaniem sie z Homo Sapiens - jest kilku ludzi na swiecie ktorym bym podal lape (misiowa). Ale ogolnie, jako gatunek - jestesmy beznadziejni.
Krytyk nam się rodzi a na pewno nowa jakość.
Nie miałem zamiaru na ten film iść, teraz się zastanowię po takiej rekomendacji.
Ale poprawność polityczna ze schlebianiem oczekiwaniom współczesnej geopolityki i konfiguracji interesów przekładana na "holwódzką" modłę zwykle wywołuje u mnie odruch bezwarunkowy.
Dla gry aktorskiej może dam się przekonać.
Strefa Gazy.
W jednym z polskich szpitali pracuje dwóch lekarzy:Palestyńczyk(ok 50) i żyd(ok 35).Obaj mają obywatelstwo polskie. Palestyńczyk przyjeżdżając na studia w Polsce musiał zrzec się obywatelstwa rodzimego,był w swoim rodzinnym kraju 1 raz w zeszłym roku. Obaj potrafią tu współpracować, również obaj deklarują, ze chętnie pojechaliby do swoich rodzinnych krajów i nie widzą innego wyboru, jak strzelać do przeciwnika.
Ja jestem w szoku. Już jakiś czas temu chciałam poruszyć ten temat, ale rządzą gospodarze.
Mnie po prostu takie postawy nie mieszczą się w głowie.
Zastanawiam się również jak ryzykowne jest naturalizowanie imigrantów?
maria
To nasze podwórko dziś, a nie film
Hmm. Mnie się zdaje, ze to jest podejście "mogę z tobą pracować itp., ale wejdź mi przemocą do domu to cię z...". Wcale nie, aż takie dziwne. Z Palestyną/Izraelem jest ten problem, że to sztuczny twór ONZtu i żadna ze stron tak naprawdę nie respektowała granic i sposobu organizacji tego państwa. Stąd też i jedni i drudzy odwołują się do mniej lub bardziej odległej historii i na tej podstawie próbują ugrać cos dla siebie (jak sie nie udaje to zawsze znajdzie się ktoś kto sprowokuje jakąś krwawą jatkę).
Wszystko się zgadza, tylko facet inteligentny, żyje tu 30 lat, założył rodzinę, i co?
Poleci strzelać do ludzi w imię czego?
Co jest tego warte?
Wydaje mi się, że tyle lat upłynęło, ze raczej powinien miłować pokój. Zwłaszcza, że musiał kiedyś wybierać, wybrał Polskę. Teraz odkrył swój błąd i poleci strzelać do innych w imieniu ojczyzny, w której nawet nie ma obywatelstwa?
Dla mnie to jest chore
maria
Odnoszę czasem wrażenie, ze niektórzy są chorzy z nienawiści
Jeżeli on ma rodzinę tu to też tego nie rozumiem. BTW jemu sie coś tam wydaje, ale coś czuję, że bardzo szybko by jednak uciekał. ;)
Po takiej rekomendacji myślę że może film jednak warty obejrzenia :)
Jeszcze raz napisze - mam zupelnie inny poglad na dobre kino niz wiekszosc krytykow ;)
Najczestsze wady filmu wymieniane przez zawodowcow i amatorow:
a/. Niezgodnosc z historia (przy czym nikt nie podaje odnosnikow i cytacji, ani tez nie uzywa sformulowania byc moze, jak twierdzi, itp):
- gloryfikacja bandytow;
- oskarzenie Bielskich o stworzenie prywatnego haremu w lesie;
- wspolpraca z Rosjanami;
- usuniecie Aarona, czwartego brata - ponoc czeka teraz na rozprawe (wg. innych zrodel juz nie zyje) za oszustwo i uprowadzenie (wywiozl Polke do Polski i przejal jej majatek).
Co do samego filmu:
- zenujace sceny walki
(odpowiem tak - nie wiem jak wyglada walka bo mnie nikt tego nie uczyl; to co widzialem na ekranie to byla amatorszczyzna - ale tez byli to prosci Zydzi a nie jednostka Mossadu. Jak by sceny byly zawodowe to ci sami krytycy zarzucali by filmowi sztuczny profesjonalizm prostego Zyda));
- bufonowate przemowienia glownego bohatera (hm. ogladalem po angielsku, wiec mi moglo umknac parez rzeczy. Filozofia Bielskiego jest jasna - poki zyjemy jak ludzie, jestesmy nimi. Lepiej uratowac 10 ludzi niz zabic jednego niemca. Z drugiej strony nie lata z banerami i nie prowadzi szkolen ideolo. Rozumiem ze wspolczesny widz teskni za scenami i dialogami z Tozsamosci Bourne'a ale ja doceniam tez starsze kino - i starszy sposob krecenia filmow).
- pojawiaja sie przymiotniki: papierowy, sztuczny, plastikowy, itepe.
Wezcie to prosze pod uwage - pisze tak jak ten film odebralem, z wszystkimi watpliwosciami i emocjami.
@Maria: Strefa Gazy jest dla mnie niezrozumialym zjawiskiem. Nie chce sie wypowiadac, za malo wiem. Ale jezeli potrafili sie dogadac IRA z UVF to wszystko jest mozliwe.
Z każdego filmu da się zrobić gniot, gdy się tylko tego pragnie. Gorzej tylko z tymi naprawdę dobrymi filmami, bo zrobić z nich gniot ciężko.
Moim zdaniem film na zasadzie "Jest Bond ---> Jest kasa ---> Jest jakiś film"
Aaa, Błąd to ma być?? (zasadniczo w 2 osobach co widać na zdjęciu?)
i być może dlatego nie czytam żadnych recenzji, nie można im wierzyć
metaksa
Prześlij komentarz