sobota, 4 kwietnia 2015

...bez wyjścia...

...próbowałem. Jogi, tai-chi, okładów z rumianku. Nie dało rady...

...zaakceptował... chyba...
Żeby sie człowiekowi nie nudziło na święta
Prasol dali, żeby nie zapomnieć...

Wszystkim czytaczom życze od serca Wesołych Świąt.
Jako i moje są.

14 komentarzy:

Szaman Galicyjski pisze...

Oj, Abi, Abi... Ciebie to już nic nie uleczy. Żadne tai-chi, joga, nawet refleksologia i akupunktura.
Czemu jednakowoż pozwalasz Pomponowi z pazurami po lakierze?!

Anonimowy pisze...

No to skoro radosne juz będą, jeszcze ciepłych i słonecznych życzę!

Młoda Lekarka pisze...

Gratulacje
U nas zajęłoby Ci to jakieś 2 miliony lat...
Wesołych Świąt!

Anek pisze...

Wiedziałam! że się skusisz!!!!
za ładniutkie było ;-)))))
Szerokiej drogi!!! Wszystkiego Najlepszego!!!!

Anonimowy pisze...

Pompon ma pewnie przycięte pazurki :p

Wesołych, i pomaluśku... pomaluśku się kulaj.

p.

Anonimowy pisze...

Ty jednak jesteś trzepniety, nie ma co.
Najpozytywniej na świecie.
Ps. Dzięki za wybicie mi ze lba powrót i zbawianie chorych.

Wszystkiego dobrego

Ps. Pytanie dnia, które rozwalilo mnie na łopatki, chociaż nie było skierowane do mnie:

a ty co? Poswieciles dziś jajka i ten zakuty łeb tez?

Padlam

Pozdrawiam

Green

Anek pisze...

Znaleziono w internecie :))))

Gdy porządki w kość Ci dały,
Gdy Cię gnaty rozbolały
-zrób se wolne, podnieś nóżki,
Dupkę wciśnij se w poduszki.
Drinka w łapę, pilot w drugą
I odpocznij chwilkę długą.
Potem zdrzemnij się troszeczkę
Albo wypij se flaszeczkę.
Co nie zrobisz drogi Panie
Święto i tak pozostanie.
Nikt go przecież nie odwoła
Nawet jak jest syf dokoła.
No to po co tak się trudzić
- gościom, żeby mogli brudzić…;)))

Wszystkiego Najlepszego!!!

Anonimowy pisze...

A bo teraz w modzie czystek jest ;p ale nie pomógłby w tym przypadku. Nikt nie pomyślał nawet, że to się skończy inaczej.
Gumowych drzew
i Wesołych Świąt! :)

Kretka

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

ależ to ma ładny kolor i błysk, faktycznie, nie było szans, żebyś się nie skusił :)


pozdrawiam z dzikiej Kanady,
odnaleziona madziarka ;)

Anonimowy pisze...

Cudo! Ile horsepower ma?
Pamiętaj wypróbować w Niemczech, gdzie się jeździ, ile fabryka dała ;-P
nika

kiciaf pisze...

A harleja nie masz w planach? ;)

Animowany Zwolennik pisze...

To teraz musisz sobie dobawić psa ,coby Ci tego kota pilnował...

abnegat.ltd pisze...

Szaman, nic. Nawet na pedicure za poźno. Ale za to jakie mam zajbiaszcze auto :D

Łotewałilbi, Bóg zapłać :) I wzajemnie, choć to już bedzie na Boże narodzenie ;)

Młoda Lekarko (to pozostałość po mojej profesor z polskiego w liceum, która każde "Pani profesor" kwitowała dobitnie: Ko! Ko! Ko!) - po to chyba sie tu przyjeżdża. Bo raczej nie dla ich kuchni ;) Wszysktiego najlepszego ( z asterixem jak powyżej).

Anek, do tej pory jestem w szoku.
Wzajemnie :)

P, nie śmiałbym przyciąć... Toz nie kazał...

Wszystkiego, Greńska :) Słuszna decyzja.

Ketka, patrząc z perspektywy, faktycznie... Choć udawałem, że się zastanawiam :D

Hejj, Madziaro - zezarło cie w tej Kanadzie na amen :) Wszystkiego dobrego (patrz przypis powyżej ;)

Nika, 204... jaciezwmoredenieprzepraszam...
:D

Hej, Kiciafa :))) Zazarło mi autoryzacje do twojego bloga - zrobiłą byś cuś z tym, plizzz... Harleya za cholere nie. Do tego trzeba już całkiem mieć uwiąd, a mi jeszcze jedankowoż od czasu do czasu...

Zwolennik, to jest w sumie JEGO auto. Ja tu robie z kierowce ;)

Joanna pisze...

Przesz cudo takie piękne. Tego sie nie da wyleczyć bo to chronic disease jest! Nawet się kot zachwycił.
A kota zadowolić nie jest łatwo! Tera możesz se nawet psychiatrą zostać... A nieeeee, sorry. Psychiatrzy jeżdżą volvo!
A psychologi?
Pozdro! I najs to si ju egejn!