środa, 9 lutego 2011

Zawód czy charakter

Coraz cześciej dochodze do wniosku, że gdyby nie stomatolodzy, zanudził bym sie w robocie na śmierć. A tak człowiek ma godziwą, bezalkoholową rozrywke zupełnie za darmo.

To sie wzięło z prehistorii. Mianowicie za młodu straszliwie grałem w brydża. Straszliwie w sensie zarówno robienia kaszany, jak i uprawiania tegoż bezboznego zajęcia 7 razy w tygodniu. No i pewnego razu pojechalismy na turniej w Makowie Podhalańskim, bo nas zanęciły wysokie nagrody. Grajac, wszyscy, prócz kierowców, pociagali ochoczo z piersiówek - o ile można tak nazwac flachachy 0,7 l - a nad głowanmi pysznił się nam potężny baner: „Brydż sportowy sposobem na godziwą, bezalkoholowa rozrywkę!”
Do tej pory, umawiając sie na doporanne umartwianie, stosujemy powyższy zamiennik.


Ale - ad rem. Jeszcze nie prebrzmiały grzmoty semrfetkowej poruty, a tu przyszedł jej kolega, którego z racji pewnych cech charakteru nazwiemy Marudą. Przylazł, pomarudził i zaczęliśmy. Pierwszy pacjent zwalił się sam, generując w stresie zupełnie wyuzdane ciśnienie, drugi się zoperował, patrzę ci ja na listę, a tam - na pozycji nomen omen trzeciej - usunięcie trójeczki górnej w ogólnym. Zapytałem grzecznie, czy moge ją skonwertować przymusem dobrowolnym, czy też z racji trudności technicznych zamówił sobie ogólne? Strasznie się zasumitował, ze on przecież do byle czego ogólnego nie woła - zamachałem łapami, żeby go uspokoić. Toz nie ma sprawy. Jak trza - to mus.

Tak na kolejnym marginesie: z racji przeróżnych do prostych zabiegów jego kolega nie wymaga rury, tylko pracuje z LMA. Czyli maska krtaniową. Dla niewtajemniczonych oznacza to mniej pracy dla anestezjologa, mniej leków dla pacjenta, ale tez nieco wyższe ryzyko zachłyśnięcia się owegoż. Co w przypadku przestrzegania postu ścisłego i drobnej procedury jest na tyle marginalne, że opłaca się ominąć wszelkie komplikacje związane ze zwiotczeniem i intubacją.

Jednakowoż Marudny wziął był i zgubił razu pewnego zęba - jak, nie mam pojęcia. Z rura sprawa jest prosta - jak nie ma zęba w paszczy ani poza nią - to jest w przełyku lub niżej. Ale przy LMA zawsze istnieje taki drobny szmerek niepokoju, że jednak ząbek zalega w oskrzelach. Od tego czasu Maruda życzy sobie intubacje przez nos do każdej pierdółki.


Wziąłem pacjentkę na warsztat, ululałem i - dzonk. Nie wsadzi jej rury przez nos za jasna cholerę. W końcu wsadziłem zbrojona przez dziób i powiozłem do sali. Marudny wlazł, ustawił światełka i powiedział, że on tak nie może pracować. Wykazałem szczere zainteresowanie i zapytałem dlaczego. Ano, bo mu rura wyje w polu operacyjnym i on rady nie da, choćby się wściekł. Założyłem rękawiczki, przesunąłem rurę bokiem za zębami. A teraz? Okazało się że nadal nic z tego. Poinformowałem więc grzecznie, że nos rozkrwawiony już mamy a rury i tak wrazić się nie da - więc albo to zrobi, albo budzimy. Aaa - to co innego. W takim wypadku da radę.

Tym razem bez komentarza.

19 komentarzy:

Adept Sztuki pisze...

Abi czy Ty spać nie możesz?
Toż to środek nocy - nawet tutaj, a co dopiero na zgniłym imperialistycznym Zachodzie...

doro pisze...

Jeszcze raz usłyszę o usypianiu do zęba, to się popłaczę! U mnie na wsi i w stolycy województwa to każą chlapnąć sobie setę i kamieniem się łupnąć z drugiej strony, żeby przy zabiegu odwrócić uwagę ;(
Na wyrywanie czterech ósemek to przyjadę do Ciebie ;))

abnegat.ltd pisze...

Adepcie, no co Ty XD
Toz tekscik napisany wczoraj byl a odpalil sie o 6 z samowyzwalacza...

Doro - wilkommen :))) Ale jak to NFZ pokryje to uwierze w krasnoludki...

akemi pisze...

Nic, tylko przywalić takiemu z dziewiątki. ;D

Anonimowy pisze...

Koszmarny egzemplarz - marudzący chłop, tfu, tfu, na stos z takim i podpałki nie żałować ;-P
nika

Anonimowy pisze...

Toz to jakaś masakra znieczulenie do kazdego otarcia naskorka moj znajomy z bolącym zębem na wyjeździe został obsłuzony przez zebodoła bez jakiegokolwiek znieczulenia " tu panie jest wieś i nie ma miastowych wymysłow"
GB

owcarek podhalański pisze...

I po co telo zachodu? Przecie u dentysty mozno sie obsłuzyć samemu
http://www.youtube.com/watch?v=PRHV0CiSlB8
:D

Szaman Galicyjski pisze...

Abi, ja to Cię naprawdę podziwiam i czapki z głów za to intubowanie. Tak robiłem tylko ze Sz.Je. w Erne. Tu zakładam zbrojone LMA i nikt nie ma żadnych wątów wstecznych, a jak przewidują krwawienie lub dużo odłamków to sami wkładają throat pack i meldują posłusznie o jego wyjęciu.

@Doro: tu się usypia na żadanie do takich bzdetów, że by Ci włosy na głowie nie tylko stanęły, ale i z głowy wyszły.

Weryfikacja: wabstch - Wolno ABiemu Stomatologa Trochę Chlasnąć?
No, przecież!

abnegat.ltd pisze...

Akemi, z polobrotu... xD

Nika, zaczynamy kolekcjonowac jego teksty. Ostatnio zlapal gume jadac do domu, po czym zadzwonil do manago z tekstem, ze to niechybnie pielegniarka, ktora z nim wspolpracowala, chlasnela skalpelem po gumie :D
Masakra.

GB, zebym to ja tak mogl :]]] Tak na marginesie - w Chlopskin Jedle Sznycel po Wiedensku mazywa sie Panskie Fanaberie xD
...w dawnych czasach jeno kowal byl...

Owczarku, na wyspie linek nie dziala, ale mi laskawie wyswietlili, ze to z powodu praw autorskich pana Jana Od Fasolów. A ostatnio akuratnie ten odcinek byl na bbc.
Ale tak se mysle, ze i tak chirurg bedzie potrzebny - przed taka autoobsluga trzeba wyciac na bide z pol mozgu...
:D

Szaman, szabstach trewpozpolob :DDD
A przed intubacja sie mie wzbraniam - toz trza miec skills swieze i naostrzone ;)))
PS - na samo wspomnienie S.J. micha mi sie cieszy.

Anonimowy pisze...

Abi, to Smerfetka jednak lepsza była? o_O
nika

abnegat.ltd pisze...

Nika, to jest dylemat Mikke.
Dzuma - czy cholera...
xD

Daisy pisze...

Jeeeeeny, no ! Miętkie te Angliki jak przebita dętka od Komara. Jakby im przyszło na żywca przeżyć leczenie kanałowe szóstki dolnej, to dopiero by piszczeli cienkim falsecikiem! Do usunięcia zęba ogólne znieczulenie, no ja Cię proszę !

abnegat.ltd pisze...

Daisy, ciekawe jak te zabki ida w parze z wieprzowymi diamencikami ;D Co kraj to obywatele.

Anonimowy pisze...

Daisy, nie doceniasz takich panikarzy jak ja. xD W obrębie głowy i szyi to ja najchętniej ogólne nawet do zakraplania oczu. xD Co ciekawe, przy całej reszcie zabiegów zero paniki - a było tego trochę.

Iza

Daisy pisze...

Iza, ja nie mówię, żem odważna, ale dentystę strzymuję bez kwiku. Pobieranie krwi też mnie nie rusza. Ekstrakcję ósemki przeżyłam tylko w znieczuleniu miejscowym. Oko mi laserem kroili też w miejscowym. I dlatego się dziwię tym angielskim panikarzom :-))))

Co lepsze, Dochtór Domowy mi nieraz opowiada, jak to co drugi obywatel ma "needle fobia" i mdleje na widok strzykawki. Najczęściej są to osoby wytatuowane na duzych powierzchniach :-))) Ciekawe, czy w salonie tatuażu też wspominali o tej fobii :-))))))

Anonimowy pisze...

Nie no, od linii obojczyków w dół to mnie można kłuć, kroić i cerować do woli (wszystko było). Jak pozwolą, z zainteresowaniem poobserwuję proces. Heparynę w brzuch sobie sama kłułam 6 tygodni bez problemu. Widok krwi też mnie nie rusza. Ale wszystko powyżej obojczyka jest "moje, nie ruszaj, precz z tymi łapami". xD Co istotnie utrudnia wkłucie miejscowego. :(

Iza

zielonooka pisze...

Abi, ty zaiste świętą cierpliwość do zębologów prezentujesz... a jeden taki Maruda( albo krzyżówka ze Smerfetką w pierwszym pokoleniu)podczas znieczulenia do ekstrakcji wlał był obficie chlorhexydynkę do rozwartej jamy ustnej pacjenta- i usiłował odessać ( zapomniał , biedulek o połączeniu między jama ustną a resztą człowieka)... kolega mój, znieczulając odmówił krótką zdrowaśke w intencji św.Szczelnego Mankietu,a pacjent haftował i pomstował na znieczulenie , przez 3 dni...

abnegat.ltd pisze...

Iza @ Daisy - ponoc zabki to szczegolik przy kobiecych radosciach macierzynstwa :P

Zielonooka, rzeklbym, wziac w dlon ciezki trep...

Anonimowy pisze...

Abi, i tu się mylisz. :) Dzieci urodziłam sztuk trzy w czasach, kiedy jeszcze nikomu nie przychodziło do głowy znieczulanie naturalnego procesu, choćby on pośladkowym się okazał. Ząbków posiadam więcej, to i leczenie trafiało się częściej. :)) I gdyby nie fakt, że po tych uroczych zabiegach dzieci przybywa, a ząbków jakby niekoniecznie, to chętnie zamieniłabym te liczby zabiegów. No, ale nie każdy/a ma takiego fuksa, fakt.

Iza