poniedziałek, 23 listopada 2009

Coraz blizej święta

Wśród różnic - a raczej nie tyle różnic ile odmian - tradycji bożonarodzeniowej dość ciekawą sprawą jest podejście Wyspiarzy do okresu Adwentu. W Polsce - wiadomo. Starotradycyjni ani się nie bawią, ani nie huczą, a Czas Oczekiwania w ich wykonaniu mógłby sugerować nie tyle nadejście Zbawiciela ile rok 2012. W kinie. Dopiero pierwsza gwiazdka na wigilijnym niebie pozwala zapalić choinkę, usiąść do Wigilii a następnie po postnym obżarstwie zabrać się za rozpakowywanie prezentów.

U Brytów wszystko jest na opak. Drzewka kupują i oświetlają końcem listopada - a dead line'em jest początek grudnia - wszystkie chałupy są obwieszone sprzętem odstraszającym padaczkowców, szczególnie tych wrażliwych na stroboskopy, a w telewizji i prasie Święta są praktycznie przez cały czas.

W zeszłym roku nasz sąsiad ni z gruchy ni z pietruchy wypalił że ponoć wszyscy Polacy to katolicy są? No, niby tak. A czemu pyta? A bo jak my jesteśmy katolicy to czego nie obchodzimy Christmas? Obchodzimy, ale to jeszcze jest kilka dni - tu opadła mi nieco żuchwa. No to jak obchodzimy Święta to czemu nie mamy choinki i lampek i łosia z czerwonym nosem w ogródku? O Mikołaju nie wspominając?

Łomaterdei....

Mikołaj do Polskich dzieci przyjeżdża 6 grudnia. Choinkę zapalmy w Christmas Eve. Najbardziej uroczystym momentem jest Wigilijna Wieczerza. Prezenty rozpakowujemy wieczorem. I nie jemy indyka - chyba że kto z Ameryki właśnie wrócił.

Sąsiada wybałuszyło. Nie jecie indyka? W powietrzu zawisło niewypowiedziane słowo barbarius. Po czym popadł w przydum i z przerażeniem nagle skonstatował: "Kupujecie dzieciom prezenty dwa razy??!?"

Ano. Co robić.

Tradycja ojców ponad wszystko.

20 komentarzy:

Catta pisze...

Z moich najwcześniejszych wspomnień wynika, że Mikołaj do mnie przychodził w Wigilię. Kropka. Te lata wczesnodziecięce to końcówka lat 60. XX w. Już gdy chodziłam do szkoły podstawowej, w starszych klasach, zaczął przybywać 6 grudnia. Pamiętam emocje szkolnych losowań klasowych. Uważam, że te szkolne wymuszone obdarowywania to idiotyczny zwyczaj.

Catta pisze...

Sory, miało być końcówka lat 50. XXw. :D. No odmłodzić się chciałam o dekadę.

inessta pisze...

No cóż, szwagier z Germanii, po pierwszych Świętach w Polsce stwierdził, że zostaje tu na stałe, bo nareszcie zrozumiał co to są Święta. On, katolik z Germanii miał tylko świąteczny obiadek w Pierwszy dzień Świat i nic więcej. I to była zawsze pieczona kaczka. Za to drugi szwagier, Italiańczyk, dał dyla po pierwszej kolacji wigilijnej. Natężenie kapuścianych smaków miało być dla niego trujące :))

Catta pisze...

raz spędziłam z mężem i dziećmi Boże Narodzenie na Sycylii. Było dziwnie. Osoba, która nas gościła (Polka) nie miała zamiaru w ogóle organizować Świąt, ani choinki, ani Wigilii. W sklepach ruch, w kościołach pustawo. Kupiliśmy sztuczną choinkę, przywiozłam suszone grzyby i opłatek, buraki na barszczyk udało się kupić. O rybę na Sycylii łatwo. Mimo wszystko było smutnawo. To co mi utkwiło najbardziej w pamięci to stan ulic Palermo PO Świętach. Wszystkie opakowania po chyba wszystkich prezentach leżały na ulicach- stosy papierów, toreb i pudeł roznoszonych przez sirocco, które miało wiać o innej porze roku a wiało wtedy.

Anonimowy pisze...

:-DDD
Tradycja ojców (kupowania 2 razy prezentów) ponad wszystko :-DDD Uśmiałam się, łomatko :-)))
A losowania klasowe z podstawówki też pamiętam, łomatko. Lata osiemdziesiąte i weź coś człowieku coś dostań albo kup, hehe. nika

Anonimowy pisze...

a tyś Abi z tych rejonów co w Wigilię prezenty roznosi Mikołaj, Aniołek, Gwiazdor czy inszy czort?


M

basia.acappella pisze...

Angole londyńscy są bardziej obyci w zwyczajach wszelakich i ich odmiennościach -
- Ergo wielka misja cywilizacyjna przed Państwem Abnegatostwem! ;|

:))))))

Monika pisze...

Ktosik polecał 2 dni temu "Osobliwości narodowego wędkarstwa". Właśnie się z tego filmu zaśmiewam. Tylko tak się zastanawiam czy to opilstwo jest ich narodową cechą i Rosjanie sie smieją sami z siebie czy zrobili film ze stereotypów na swój temat?

Anonimowy pisze...

Monika, pierwszym (wcześniej nakręconym) filmem z tej serii są "Osobliwości narodowego polowania". Jeszcze go nie widziałam, ale patrząc na część drugą - będzie niezły ubaw :)

teta

Monika pisze...

Właśnie zdobywam "Osobliwości polowania". Jeszcze chwilunia i można ogladać.

Anonimowy pisze...

W hameryce takoz, w niektorych sklepach juz dekoracje Bozonarodzeniowe, w innych jeszcze odroczenie na Swieto Dziekczynienia. Przez caly grudzien obowiazkowo swiateczne zakupy jak i inne atrakcje, koncerty, bogwico, a 26 grudnia juz ani sladu po choinkach - swieta sie skonczyly! Probowalam raz kupic lampki choinkowe tydzien przed swietami, i bylo ciezko.

kiciaf pisze...

No, to nie zgadliśmy tematu notki. I dobrze. Osobiście popieram Green, bo od tych szczegółów technicznych, to mi pęka głowa.
Ale nie moja piaskownica, to co ja się będę wtrącać w ustawianie babek z piasku przez własciciela.

PS. Rzeczywiście poszedł w kosmos. Naprawiłam już sytuacje.

Anonimowy pisze...

Kiciaf, przeczytałam Wasze wczorajsze pogaduszki i rżę, ihaaaa, ihaaaa :-DDD
Ale jeśli chodzi o techniczne anestezjologiczne szczegóły, to ja je kcem, bo mi się podobają :-) Mało mam w robocie techniki, a zapleśniałych buchów dostatek ;-P nika

abnegat.ltd pisze...

Catta, czyli że komuniści sa winni mojej ruiny teraz??!? ...ażżżężżżżżbytojasnachh....
;D

Innesta, kapuste to mało kto wydzierży. Irlandczycy traktowali kiszoną gotowaną kapustę jako przykład smrodu straszliwego w domku czarownicy pokazywanej w Halloween :D

A Wigilia na obczyźnie... To zależy jaka jest definicja obczyzny ;)

Nika, to losowanie to był chory zwyczaj. Zawsze jakies jaja wychodziły.

M, pod choinke to najbliżsi kupują. U nas to było jasno postawione. Natomiast 6 grudnia to Mikołaj jest i basta :D

Basiu, oni są okrutnie oporni - ale też napływ świadomości odmiennej kulturowo doświadczają od kilkuset lat :/ :| :\
;)

Monika & Teta - tego nie znam. Sie trzeba bedzie przyglądnac.

Anonimie, mysmy poszli przed pierwszymi świętami do sklepu coby kupić choinkę, lampki i takie tam - a to juz po wyprzedaży było 8/ Massakra.

Kiciaf, echa kosmosu widziałem.
A jak ma nie być medyczno-technicznych - to nie będzie.
Czytelnik nasz Pan ;)

O, widzisz - Nika kce. Czyli będą i nie będą. Na jutrom się spieniaczył. Czyli znowu zrobie z siebie idiote.

kiciaf pisze...

Ja tylko te techniczne miałam na myśli. Te zrozumiałe dla garstki wybranych. Medyczne są OK. I już siedzę cicho... ;)

abnegat.ltd pisze...

A cegój?
Poza tym technicznych było może dwie? Abo cy?
;)

Anonimowy pisze...

Oj Abi bo się rozpisałeś anestezjologicznie już zaczęłam czytać archiwum...żeby no nie zapomnieć klimatu.

Nursy nursami, ale wiesz...

A poza tym...i tak Cię lubię ;)

ps. I wyszło na to, że znowu namieszałam jakby wczoraj było mało ;)

Unknown pisze...

oj tak, domki w Kanadzie oświetlone od 10 listopada, i renifery i mikołaje przed domkami, a by ich szlag tafił, zgłupli całkiem :>

u mnie świątecznie jedynie dlatego, że robię bombki choinkowe na sprzedaż, pochwalę się, a co! dłubanina madziarkowa

a tak, to choinka jak zwykle dopiero za miesiąc trafi do pokoju... no może ze 2 dni przed świętami, ale nie więcej :)

u nas 6 grudnia też był Mikołaj, a w wigilię Aniołek :)

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

tam wyżej to byłam ja, ino mi się konta pomyrdały ;)

abnegat.ltd pisze...

Emilka, mowisz ze trace klimat? Kkurcze :/

Madziaro, ja cie krece- a z czego to? Wyklada jak material jaki...