wtorek, 10 lipca 2012

Optyka kanalarza

Punkt widzenia jest czynnikiem wysoce subiektywnym. Francikowi z kopalni Krycha wiatry nad Tatrami wiszą i - nomen omen - powiewają, czego nie można powiedzieć o Franku, który po paru Złotych Bażantach wraca na motolotni z Rużomberoka do Murzasihla. W zasadzie trudno oczekwiać że panowie kiedykolwiek będa mieli okazję uzgodnić światopogląd, ale nawet gdyby im sie to nie udało, nikomu krzywda się nie stanie.

 

Z medycyną jest o tyle do - excuses moi - dupy, że przestrzenią przetargu jest zazwyczaj niczego nieświadomy pacjent, dodatkowo zmylony przez złote okulary, dwurzędowy gajer z obowiązkowo złotymi guzikami i Rolexa. Nie trzeba dodawać jakiego.

 

Przyszedł ostatnio kanalarz i uśmiechnął się od ucha do ucha. Natentychmiast zmarszczyła mi się dupa. Cóż masz, kolego miły? Ano, mam pacjenta, co to dostaje leki na migotanie przedsionków i ja bym go zrobił w krótkim - ha!, króciuciunim wręcz - ogólnym. A co on dostaje na to migotanie? No, warfarynę. No to pójdzie sobie ón do dużego szpitala, gdzie mu ów lek straszliwy odstawią, włączą mu heparynkę niskocząsteczkową i zabieg zrobią. Aleszsz - żachnął się kanalarz aż po osklepki - toż my w szpitalu moim odstawiamy, zabieg robimy i przystawiamy z powrotem. Wzruszyło mi się ramionami - w tymże kraju robi się wiele dziwnych rzeczy, ale to nie znaczy że ja je mam robić. Ale ty praktykujesz w tym kraju - zawył w bólu niezrozumienia poczciwy kanalarz - i musisz robić tak jak my tu robimy! A poza tym rozmawiałem z pacjentem i on się na ryzyko zgodził, więc ja mu odstawiam i robimy. Tu mnię żuchwa klapła na brzuch - dzięki Panu, żem przytył, bo bym sobie obił owąż o podłogę - w dodatku poczułem, ze mi ócz wypchło. Lewy. Mowy nie ma - wykrztusiłem, walcząc z zaniemówieniem. A co - masz na to jakiś gajdlans? - zaperzył się kanałowy. Nie, mózg mam... Możesz se robić co chcesz i gdzie chcesz - ale nie ze mną - zakończyłem dyskusję i poszedłem na kanapeczkę. Które to robi ASP i zawsze w środku jest Niespodzianka - albo bazyliowy listek, albo podwójna szyneczka. Mniam. Mam jeszcze jednego! Odkrztusiłem bazylię, starłem szybę  - gadzina wykorzystała moja nieuwagę i zalazła mnie od tyłu. Taaa? - entuzjazm buchnał ze mnie niemożebnie - Co tym razem? Ano, pacjentka jest na humirze, taki sobie lek - baardzo dobry! - na RZS i jaj jej tylko pobiorę wycinek z pęcherza. Opadły mi ręce. Toż pisze jak byk, że w razie jakiegokolwiek zabiegu, nawet wycięcia pypcia na dupie, paskudztwo musi być zastopowane na 70 dni. Pod kontrolą specjalisty. To co on ma powiedzieć dżipowi teraz, jak juz pacjenta zakwalifikowal na leczenie? Już wiem - zakrzyknał - napiszę list do reumatologa i zapytam, czy ty go możesz znieczulać! Nie zdzierżyłem...

 

No i (nie zaczyna się od no i ) mam teraz w emalii oficjalnie wyglądający pasztet, z którego wynika, że serce, płuca, kaskada krzepnięcia, mózg, TNF-alfa, interleukiny, nerki, włosy, paznokcie, cała biochemia, fizjologia, histologia i anatomia człowieka to takie nieistotne dodatki do Wielkiego, Majestatycznego, Boskiego Pęcherza.

13 komentarzy:

lavinka pisze...

Nic nie rozumiem, ale chyba cieszę sie, że nie jestem leczona w Twoim obecnym szpitalu. ;)

abnegat.ltd pisze...

Cieszyc sie nalezy, ze rolexowaty nie moze wyczyniac co chce ;)

Anonimowy pisze...

Ha, chwała Bogu, że rolexowaty zastopowany, haha.
nika

Tuki pisze...

"to takie nieistotne dodatki do Wielkiego, Majestatycznego, Boskiego Pęcherza.

Oczywiście, że tak.
Dowód? Proszę uprzejmie:
Gdy po kilku piwach poczujesz nagły skok ciśnienia, wszystkie zmysły natychmiast przestawiają się na znalezienie sposobu na ulżenie WMBP.

A może zaprzeczysz? ;)

abnegat.ltd pisze...

Nika, strasznego paszkwila wymalowal. Ale bidok pecha ma bo niestetyz Swiete Slowa Gajdlansa sa przeciw niemu...
xD

Tuki, ja mam pecherz anestezjologiczny. Czyli moge wytrzymac podroz Z lotniska nawet wtedy gdy czulem, ze nalezy stanac w drodze NA.... Tak ze piwo mi niestraszne ;)

Anonimowy pisze...

Ihaaaa :-))) Najświętszego z najświętszych Gajdlansów ;-P
nika

Ewa pisze...

Ależ takie rozmowy niczym się nie różnią, prowadzone są namiętnie w każdym szpitalu i kraju :))) i bez rolexów trudno o porozumienie między zabiegowcem a anestezjologiem :))) Bo to tylko tyci tyciuteńkie znieczulenie.

Zadora pisze...

Kurcze to ten kanalarz juz nie ma kogo kanalic, tylko w takie ryzykowne zabiegi sie pchać? Musi nowego rolexa mieć czy co?

abnegat.ltd pisze...

Nika, na slowo GAJDLANS kuzden ma miekkie nogi i rzadka kupe. Jak pragne rodzic, coraz bardziej je lubie...

Ewa, z roznymi pracowalem, ale ten jest na swoj sposob - wyjtkowunienki... Czasem az oczy bola patrzac. To bylem ja, Jarzabek. Lubudubu.

Greg, nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki celny strzal xD

Zadora pisze...

rozumiem, ta chińska podróba, którą mu siada i na zabiegi sie spóźnia

Zadora pisze...

rozumiem, że ta chińska podróba, którą ma mu już siada i na zabiegi się spóźnia

zielonooka pisze...

jak ja tęsknić za gajdlajns... A w Starym Kraju po staremu- to złośliwa d.. jest- czepia się,że 4 tyg temu to zawał był, toż to malutki zawalik z jednym DES... i żylaków, małpa , nie chce zanieczulić...

Anonimowy pisze...

Zielonooka, zawalik z historii wyczytałaś, a o lobotomii nic tam nie było? Toż przecież sam delikwent zero instynktu samozachowawczego posiadał... Co mówię ja, szara pacjentka. :)
Iza