wtorek, 13 września 2011

Dowód na wyższośc marchewki

Marchewka, wiadomo. Ważna jest. Ostatecznie chłop może nie mieć rąk i nóg, byle by nie był kaleką. Piękna część naszej rasy prawdopodobnie nie zrozumie wszystkich lęków oraz inszych fobii, nazwijmy je carrot-related, ale zapewniam, problem jest konkretny. Myślał by kto, że chodzi jedynie o rozpłód, czy - uchowaj Panie! - przyjemności sodomitów. Nic podobnego. Mozna sie pokusić, że jest onaż - ta marchewka - najlepszym przyjacielm człowieka, motorem napędowym naszej części ludzkości, a co poniektórzy wręcz twierdzą że to pierwotny ośrodek decyzyjny homo carotus*.
Jak to pisał Kurt Vonnegut:
„Jeden młodzieniec z Ankary
Tak przemawiał do swojej fujary:
- Tyś mi zycie zmarnował! Z mienia wyzuł! I zdrowia!
- A teraz nawet nie chcesz lać, błaźnie stary?”


Przyszedł był sobie pan w wieku średnim zastrugać marchewkę, coby życie interpersonalne sobie uprzyjemnić. Bo żadna radośc z seksu, gdy marchewka niedomaga. Przyszedł, usiadł i był dzielny. Spokojnie opisałem mu, co z nim zrobię - a staram się być łagodny jako to baranię nowo narodzone - następnie ze swadą doszedłem do ryzyka związanego z anestezjologią i w końcu wziąłem podpis. Dżentelmen nieco zbladł, ale podpisał. Jakieś dziesięć minut później Zuzia przyprowadziła go do anestezjologicznego. Tu już wyraźnie miał napięcie na twarzy, nieco dyszał i zdecydowanie upodabniał się do ściany. Na leżaneczce nawet nie usiadł. Następnie kazał się wyprowadzić do rozbieralni celem powtórnego namysłu, a raz obrawszy drogę ku wolności, szans wielkich nie miał. Chwilę poźniej rozległ się pisk dartych gum na parkingu i tyle go widzieli.

Nie ma żartów. Gdy mu zaproponowali potrójne by-pass’y w otwartej klatce celem naprawy serca, nawet się nie zawahał. A circumcisio - dla niewtajemniczonych obrzezanie - wywołało tak wielkie napięcia, że dał nogę.

Wynika z tego, że żaden narząd, z sercem włącznie, nie jest ważniejszy od marchewki.

QED

-------------
*złośliwcy

18 komentarzy:

Anonimowy pisze...

W takich chwilach cieszę się żem jednak kobieta... ;-)
Lena

f-blox pisze...

A co mają powiedzieć, niemowlęta (płci męskiej)które przechodzą zabieg strugania jak się zdaje bez żadnego znieczulenia i to jeszcze w imię zasad religii?
@Lena, jeszcze możesz się dodatkowo cieszyć, że nie mieszkasz w afryce. I to wcale nie jest takie śmieszne.

abnegat.ltd pisze...

Lena, z faktu bycia kobieta nalezy sie zawsze cieszyc ;)))

F-blox, dla odmiany z faktu niemieszkania w Afryce powinnismy sie wszyscy cieszyc :/ :| :\
:P

Anonimowy pisze...

Aha, to znaczy że faceci to zające, skoro nic tylko o tej marchewce w kółko ;-P
nika

abnegat.ltd pisze...

Nika, faceci to wyjatkowo skomplikowane autoreproduktory ;) O seksie mysla nie rzadziej niz 3x na minute, za to nie krocej niz 20 selund.

Anonimowy pisze...

Abi, z tym zawsze to byłabym ostrożna... w końcu nie "Wy" skrwawiacie się co miesiąc ;))
Lena

abnegat.ltd pisze...

Ale jednak - zadna kobieta nie zostanie dotknieta impotencja :P Na sama mysl robi mi sie gesia skorka....

marta pycior pisze...

Gdy swego czasu przed operacja we Francji chcialam dac noge to nie moglam uzyc slow ze wzgledu na poranne tabletki tzw przedoperacyjne, ktore nie tylko mowe ustom odjely ale sile miesniom -)

basia pisze...

a nie można dawać tych pól do namysłu na zadanie domowe... pisemnie...
...nie mitrężyliby czasu...

(no chyba że płacą i nie odzyskują...)

basia pisze...

Nb, 20 lat temu jednym z pierwszych moich zadań translatorskich* był cykl artykułów z Lanceta, Br. Med. Journal i podobnych - zleceniodawca robił doktorat (filozoficzny ;)) o bólu u dzieci... oczywiście procedura na 'c' odgrywała prominentną rolę we wszystkich analizach, co 'humanistka' sumiennie i porządnie przetłumaczyła męcząc się znacznie mniej koniecznością przegryzienia się przez medyczną terminologię, niż treścią, jaka z tego się-przegryzienia się wyłoniła...
...Selawi... ;(

__________
*chyba naj-pierwszym, nie licząc współtłumaczenia jakiegoś przewodnika po byłej Jugosławii - Kosowo mi przypadło... jeszcze przedwojenne... ale to i tak dobrze, bo mógł przypaść Zagrzeb lub kilka innych miejsc przedwojennie-odwiedzonych...

ana z maroka pisze...

A co by temu facetowi tak naprawde ten zagieg pomogl, tak z medycznego powiedzmy punktu widzenia?

dexter pisze...

Abnegacie, a kajzerek w tym DCU nie strugacie? ;)

abnegat.ltd pisze...

Marta, stare, dobre czasy... I tabletke mozna było dac - i pacjenta związać...

Basiu, empatia straszna rzecz jest ;D Potem człowiekowi ciarrrki po plecach chodzą...

Aniu, z medycznego zupełnie puntku chłop miałby zastruganą marchewkę ;D xD

Jakby to powiedzieć. Na skutek procesów różnych, ale mających wspólny mianownik pt. stan zapalny dochodzi do wtórnej stulejki. Dzięki czemu seks staje sie nieco - nazwijmy to - upierdliwy, bo w trakcie boli. Dokonuje się więc obrezania - czyli circumcision - i znów mozna chędożyć na prawo i lewo ;)

Dexter, oni tu jedzą bacon butty - siłą przyzyczajenia kajzerek nie znaja... ;)

Anonimowy pisze...

Leżę ze śmiechu! I zapewniam, że nie tylko tekst mnie tym "hahaniem" napełnia, ale wiele sytuacji w stylu tych, opisanych na blogu.

abnegat.ltd pisze...

Pretremarc, witaj :)

Mam przyjaciela, który twierdzi, że zycie to kabaret pozdrowienia dla Don Gregorio... ;)

Anonimowy pisze...

Raczej coś odwrotnego wynika.
Marchewka to taki narząd, który nie jest wart tak wielkiego ryzyka jak mu przedstawiłeś.
Co innego z sercem; to tak ważny narząd, że wart jest każdego ryzyka.
;-)

Malgosi35

abnegat.ltd pisze...

Małgosi, dzięki - brakowało mi przykładu na kompletnie różną optykę obu płci.

Mianowicie Twój punk wiedzenia jest typowo kobiecy - chłop mysli sobie: serce, a co mi tam. Ale marchewki nie dam!!! xD

Witaj :)

Anonimowy pisze...

hi hi hi hi....

Malgosi35