sobota, 1 października 2011

Redcar w pazdzierniku


25 stopni, lampa jak w Chorwacji w lipcu, tubylcy masowo sie plawia w Morzu Polnocnym. Co jest o tyle zabawne, ze woda ma tu niezmiennie 8-10 stopni, wiec kapac sie mozna rownie dobrze w styczniu jak i teraz. Moze to i nieodpowiedzialne, ale lubie global warming ;)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Piknie! Jaki błękit! :-) A czy nie podwiewa? ;-)
nika

Monika pisze...

Weź ludzi nie denerwuj - u mnie w Szkocji był JEDEN dzień "heatwave", oczywiście w środku tygodnia. Od piątku od godziny 17 leje bez przerwy...

Anonimowy pisze...

No własnie, niby to globalne ocieplenie a wciąż jest zimniej :( Szkoda ze to nie może iść jakoś w drugą stronę :P
Jeśli chodzi o mnie to musiałabym odlatywać jak ptaki :D
Lena

thalie pisze...

och!

K_ba_a pisze...

Mam do Redcar 2045 km ale patrząc na to foto przypominają mi się wojaże po UK. Zawsze uwodziły mnie pejzaże nadmorskie, mieszanka wybrzeża, morza, niespotykanego u nas kolorytu nieba i wiatru który dopełnia miksturę.
Czy piaszczysta plaża, czy urwisty klif UK jest dla mnie jak atrakcyjna dziewczyna, mam ochotę na kontakt:)

abnegat.ltd pisze...

Nika, podwiewalo, ale tylko troche. I calkiem przyjemnie :)

Monika, dlugo mie trwalo... Juz na drugi dzien to szkockie cholerstwo dotarlo i do nas... ;)

Lena, zima nie jest zla - ale jakbym mogl, to bym wybral Afryke raczej niz Alaske ;)

Thalie, tez nas wzielo. Dosc powiedziec, zesmy zatuptali 10 kilometrow plaza...

K_ba_a - proponuje jednakowoz plaze. Bezpieczniej ;)))

basia pisze...

Tak, przed weekendem, podekscytowana własnymi perEspektywami pogodowymi, zerkam ci ja na BBC --- a tam 28-29C dla Londynu (to i u Was MUSIAŁO być piknie!)
:):):)