piątek, 22 lipca 2011

Ada, czy to wypada

Z czego śmieją się tubylcy:

To, co najbardziej kocham w lecie to krótkie spódniczki i skąpe topy - choc musze przyznać, że wyglądam w nich nieco ciotowato.

Po tragicznej smierci kaskadera, rzecznik firmy "Ludzka Kula Armatnia" wydał oświadczenie: "Jesteśmy pogrążeni w rozpaczy. Nie wiemy, gdzie znajdziemy drugiego o tym samym kalibrze".

Mój syn został dzisiaj wyrzucony ze szkoły za to, że pozwolił jednej z dziewcząt z jego klasy wymasowac mu ptaszka. Wziałem go na poważną rozmowę: "To już trzecia szkoła w tym roku! Musisz przestać, zanim całkiem zabronią ci uczyć!!!"

Własnie byłem na dżimie - maja kapitalną maszynę. Używałem jej tylko pół godziny, bo zaczałem czuć się niedobrze. Ma wszystko: KitaKaty, Marsy, Snickersy, Crispsy i takie płaskie, czerwone, których nie znam.

Pytanie: czy w UK jest za dużo imigrantów?
17% respondentów odpowiedziało tak, 11% że nie a 72% nie zrozumiało pytania.

Kolejne jest nieco... nieprzetłumaczalne. Dla wyjaśnienia: określenie "nutty like a fruitcake" znaczy mw. tyle co "kompletny oszołom".
No to - do boju.
Książe Wiliam says he doesn’t want the traditional fruit cake at his wedding.
Książe Filip says he doesn’t give a toss, he’s still going.

Murzyn wraca do domu, wchodzi do kuchni - a tam jego syn siedzi usmiechnięty od ucha do ucha. "Co się szczerzysz?" "A, kochałem się z sąsiadką” (w zasadzie w oryginale jest "wyd.... sąsiadkę"...). "Hm. Mam nadzieję, że coś założyłeś?" "Yep - odrzekł synek - Kominiarkę!"

Oglądałem Simspsonów - co za stek bredni! Kto w obecnych czasach dałby zarządzać Żółtkom elektrownią atomową!

Myślałem, że znalazłem idealny program dla mojej żony. Niestety, okazało się, że to "Ktokolwiek widział - ktokolwiek wie".

Koszty życia wzrosły tak dramatycznie, ze moja żona zaczęła uprawiać ze mną seks - nie stać jej nawet na kupno baterii.

Wpada gość do Pomocy Społecznej: "dzwonię na 08001730 przez dwa dni - czego nie odbieracie!!!" Miła dziewczyna odparła: "To godziny przyjęć w naszym biurze, ośle jeden..."

Jakiś skurczybyk ukradł mojej żonie majtki z suszarni. Nie tyle szkoda jej majtek, ile 12 spinek do wieszania prania...


I niech mi ktoś powie, że się czymkolwiek różnią od nas.

7 komentarzy:

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Piękne :D, każdy jeden, a w szczególności biedny książe Karol i nowa maszyna w siłowni :D

Kasia pisze...

genialne :D Książę Filip mnie powalił :P

Anonimowy pisze...

ze nie chce piernika na weselu ;)

abnegat.ltd pisze...

I tak nie poszedl pierwszy na liscie:
Odmowilem wlasnie typowi w drzwiach. Namawial mnie na loterie "Pomoz sierotce z Afryki"
Jak znam swoje zasrane szczescie, pewnie bym takiego wygral.

abnegat.ltd pisze...

Anonimie, rewelacyjna transkrypcja. :))) Choc umyka zwiazek fruitcake'a z szurnietymi.

Unknown pisze...

No dobrze:-) Znaczy, muszę do Ciebie abnegacie zaglądać.

abnegat.ltd pisze...

Czarku, zapraszam :)