środa, 29 czerwca 2011

Leniwce wszystkich krajów

Natchniony fenomenalną grą Kubota polazłem zmienić sobie naciąg w rakiecie. Co prawda w mojej sytuacji nie zmienia to nic - ale zawsze człowiek sie lepiej czuje, wiedząc, ze w jego rakiecie drzemie moc. Od owej mocy łupie mnie w krzyżach oraz w barku. Ten ostatni za sprawą nowego serwisu. Sprokurował mi go Phil, po sumiennym oglądnięciu mojego, wypracowanego w pocie czoła. I znowuż cały pot zdał sie butom - bardzo ładnie zawiązanym. Zmienił mi ustawienie stóp, pozycję, ruch rakiety, wysokośc i pozycje piłki - słowem, znowuż mam ochote poleźć do poprzednika i zapytać, za co brał przez rok pieniądze. Zaraza z nimi. W sobote idę obić Grubego - pewnikiem sie nie uda, jednak bez serwisu wygrac nie da rady, ale przynajmniej się bedę starał. Gdyby jeszcze nie ten cholerny kręgosłup...

Czerwiec nastał, a z nim jakieś takieś - letnie rozprężenie. Ludzie pojechali na urlopy, operować nie ma kogo, wszystkim tylko w głowie fiu-bździu i sex. Czemu chyba należy przypisać zwiększona ilość operacji wykonywanej zwyczajowo przez panów w Jukeju po spłodzeniu wymaganej ilości nowych poddanych Królowej. Dzisiaj wymniszyło sie pięciu. I sami rdzenni. A napływowego ani jednego. Co po dodaniu do zdecydowanej przewagi napływowych od rdzennych w napływających grozi zagładą białej rasy na wyspach jeszcze w tym stuleciu. Ot, pod koniec wieku ostatnich zamknie sie w rezerwacie i po sprawie.

Z racji krótkiej listy trzeba było zawalczyć o wolne popołudnie. Które to może sie opóźnić znacznie, gdy ostatnie dwa zabiegi są w znieczuleniu ogólnym... Ale od czegóż Zdolny Anestezjolog? Wykorzystując wszystkie znane mi słowa straszne i przerażające, nakresliłem ze swadą ryzyko - i pacjenci natychmiast ujrzeli w unelu światełko, zwące się znieczuleniem miejscowym.

Baba z wozu...

Co prawda kanalarz będzie robił cystoskopię - i zażyczył sobie profilaktycznie Meropenem (WTF??!?) - alem machnął reka. Świata nie zbawię. Chce dawać, niech daje.

Po południu idziemy biegać, trenować i ogólnie coś robić - bo niechciejstwo tegoroczne przekracza wszelkie wyobrażalne granice. Już mi słabo...

16 komentarzy:

paniena pisze...

ktos musi cwiczyc, zeby lenic sie mogl sie ktos ...
to pisalam, ja, paniena, z rowerem zaparkowanym w garazu
u nas znow leje, wiec czuje sie poniekad rozgrzeszona

lavinka pisze...

Abi, błagam, obejrzeniu nie "oglądnięciu". Nie ma takiego słowa (nie odmienia się czasowników niedokonanych w trybie dokonanym, jeśli mają oddzielną formę do tego przeznaczoną). Ja wiem, że człowiek na emigracji zapomina polskiego języka, ale człowiekowi z dyplomem troszku nie wypada mówić na poziomie gimnazjalisty :)

abnegat.ltd pisze...

Paniena - a u nas lampa. Calkiem taka - srodziemnomorska...

Lavinka - u nas na wsi telewizje sie ogladalo we wszystkich mozliwych czasach. A obejrzec to sie mozna bylo jedynie na polu za sasiadka - a i to dyskretnie, zeby w leb od sasida nie chycic...

brykanty pisze...

Hmm... Chciałabym wystąpić w obronie naszego gospodarza, bo "oglądnąć" to typowy małopolski regionalizm, wcale nie uznawany za błędny. Tu jest 9 odpowiedzi poradni PWN na ten temat:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=ogl%B1dn%B1%E6&kat=18
Nawiasem mówiąc, "oglądnięcie" to nie jest czasownik, tylko rzeczownik odczasownikowy.:)

abnegat.ltd pisze...

...tak mi sie spodobal, ze przerobie sobie na klikany...
link Brykanty'ego

xD

paniena pisze...

no i znow sie czlowiek czegos nowego 'naumial' u Abiego :-)

abnegat.ltd pisze...

Paniena, raczej u Brykanta (tu jest kolejna zagadka: jak brzmi dopelniacz od Brykanty ;)))

Mam takich malopolskich nalecialosci od cholery. Poszlem a nie poszedlem, kapcie zamiast pantofli, pawlacz - ponoc nie znany gdzie indziej, zdarzy mi sie w pospichu czydziesci czy rodem ze stacj Krakow Plaszow... Co robic. Dlatego nie pisze ksiazek...

Anonimowy pisze...

Ale mi się jakoś wydaje, że Brykanty to dziewczynka... Tj tak pamiętam z jakiegoś komenta. :)
Madźka

Monika pisze...

A nie pantofle zamiast kapci?
W sensie płd-wschód kraju pantofle to kapcie. A w Warszawie to już je do garnituru ubierają?

abnegat.ltd pisze...

Madzka, o ja sleptuga :D

Brkanty, soreczki - of course you are a lady dragon ;))) Czyli - w dopelniczu Brykantej czy Brykantowej?

Monika, w Lublinie to ciapy sa. Weka - to sloik, a bylka wroclawska (w Lublinie!) to weka...

Rozmowa AD +/- 86.
- Poprosze wekę.
- Z czym?
Wybaluszylem sie z lekka. Musze cos kupic do weki? Przeliczylem kase. Na topiony nie styknie.
- Sama.
Tym razem wybaluszyla sie soezedawczyni.
- Jak to - sama weke?...
- No a z czym ma byc?
- No - z ogorkami albo cwikla...
Zdebialem. Nie dosc, ze jedza jakies wynalazki, to jeszcze probuja mi diete zmienic.
- Ja jednak sama poprosze.
- ale sammej nie ma...
- A to? - pokazalem na weke?
- Aaaa... bulke wroclawska pan chce?
- Jaka znowu bulke! We-kę!
'

Nic nie zmyslam. To byly moje oierwsze zakupy w skleoie na skrzyzowaniu Krakowskiego Przedmiescia i Lipowej. Ale wtedy jeszcze studiow nie mialem, to se moglem gadac po uwazaniu ;]

brykanty pisze...

Zdecydowanie potwierdzam, że nie jestem samcem. Widać to było zresztą w drugim słowie poprzedniego postu.

Kwestię odmiany muszę przemyśleć. Chyba jak przymiotnik r. męskiego, ale z czasownikami w r. żeńskim.
Brykanty właśnie poczuła, że powinna przeprosić za brak skrótu linka w poprzednim poście Brykantego.

Trochę skomplikowane wychodzi, ale przecież musiałam uczcić w nicku pewnego bardzo brykającego Brysia, który niestety łowi sobie myszki już w krainie wiecznych łowów.

abnegat.ltd pisze...

Jak tak - to Brykanty jak radio. Nie odmienia sie.

W glowie Brykanty rozlegl sie ostrzegawczy sygnal. Ktos wsunal dlon do kieszeni Brykanty - nie zastanawiajac sie dluzej , wraz z Brykanty Bis ruszyly z kopyta (raczej pazura, ale niech tam).

Gramatyka ciezka rzecz jest. A poprawna polszczyzna jeszcze bardziej ;))) Ja sie nie poczuwam - ja wkladam ludziom rury.

Howg.

brykanty pisze...

Ha! I tu przytoczę w całości moją ulubioną odpowiedź z poradni PWN:

dildo
Witam!
Chciałbym zapytać o sposób odmiany słowa dildo. Czy jako obce powinno pozostawać w takiej samej formie niezależnie od przypadku? Czy może powinienem poszukiwać analogii np. w odmianie wyrazów takich jak radio (kiedyś ponoć nieodmienne)? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Ryszard Lazari

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce.

— Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

abnegat.ltd pisze...

A czy to dzial w druga strone? Znaczy - radiem jak dildem?
Chyba mi braklo wyobrazni xD

miss pisze...

weka, kapcie i pawlacz znane są i używane przez mieszkańców Krajny/Kujaw/Kaszub:)

Anonimowy pisze...

Kapcie i pawlacz na Dolnym Śląsku w powszechnym użyciu. :) Natomiast to-to długie to raczej bagietka, 'bułkę paryską' zrozumieją po namyśle, ale 'weki' już ni hu-hu. :)
Iza