sobota, 9 kwietnia 2011

Kiczowato



Pompon dostał obróżkę z dzwonkiem - co wywołało pewne niezadowolenie, oraz dwie dziury w płocie - co z kolei wywołało niejakie zadowolenie. Każden pus ma swój minus - a za darmo nima nic, niestety. Ponieważ wziąłem aparat do ręki, tom się wyżył makrostycznie przy niskiej głębi. Potworki poniżej. Jakby kto chciał na tapetę, są w pełnym rozmiarze.



14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Pompon wygląda groźnie. Prawdziwy drapieżnik...

Anonimowy pisze...

Achhh, jak ślicznie :-)))
A z Pompona duży kocurrr, ma takie grube łapy pumy, jakby jeszcze miał urosnąć :-)))
nika

Unknown pisze...

"u Was", tam zagramanicą +20, u nas tu w polszy jak w listopadzie nad morzem. to nie fair! :)

(KK) pisze...

Oj, jak możesz łowcy zakładać dzwoneczek! Toż żadnego ptaszka nie upoluje...! (a po oczkach widać, że by chciał) :D

Anonimowy pisze...

A, ściągnełam sobie Pompona na płocie i kwiatki w zbliżeniu, super zdjęcia szczeliłeś, Abi :-)))
nika

abnegat.ltd pisze...

Anonimie, a postrzelony jest calkiem. Kot Simona wysiada ;)

Nika, taki mhrr. Szczegolnie rano mnie stresuje - przylazi o piatej i spi mi na nogach. Dzieki czemu nie moge sie ruszac ;)
A tych kwiatkowych deseni mam ze dwadziescia. Okrutnie mnie wena meczyla ;)))

Edyta, dzisiaj rano 14. Ale teraz slonko i ze 20. Wg tubylcow - upalne lato :)

KK, co on z tym dzwonkiem wyprawia xD Najladniej wyglada proba walki z obrozka w pelnym galopie.
a- bylbym zapomnial. Przyniosl jakas stara skarpetke (?) i byl bardzo dumny. Czytajac u Daisy co potrafi zwlec kocur - miekne nieco w nogach...

thalie pisze...

z Pompona zrobię sobie tapetkę :) na moje 10 cali to co jest na blogu wystarczy :)

(KK) pisze...

Poczekaj aż przyniesie zatęchły rybi łeb. Mój pierwszy kot tak zrobił, tuż przed Wigilią XD

Daisy pisze...

Dzwoneczek nie jest w żadnym wypadku przeszkodą w polowaniu, kocur potrafi go wyłączyć :-))) Dzwonek służy także jako budzik o 5 rano, żeby zwlec człowieka z łóżka, aby dał michę i wypuścił :-)))

Pompon ma bandycki wyraz twarzy. Charakterny kiciuś z bejsbolem :-)))

Abi, na całe szczęście nie przyniósł tego szczura ponownie. A już się bałam, bo kiedyś przyniósł tę samą mysz trzy razy - za każdym w coraz gorszej kondycji. A następnego dnia znalazłam w ogrodzie mysie truchełko. Czyli w sumie 4 razy mysz wracała :-))))

Anonimowy pisze...

Pompon ma bandycki interfejs, bo jego przodkowie ani chibi byli po Azincourt ;-)
nika

Zadora pisze...

aleś sie wiosennie poczuł :-)

doro pisze...

To puma szara, a nie kot! Dzwonek to on na śniadanie zje, zobaczysz.

abnegat.ltd pisze...

Thalie, prosze uprzejmie :) Pompon jest dumny.

KK, moze tu nikt lbow nie wyrzuca >:| Ale rzeka niedaleko - a moczykije siedza...

Daisy, sie wlasnie mialem pytac o dzwonek - czy go sciagasz. U nas z dzwonkiem nie da rady. Kicia trzy razy w ciagu nocy uprawia walke z wyimaginowanym przeciwnikiem. Moze jak dorosnie ;)

Nika, na tych zdjeciach - faktycznie. Jakis takis - do zezarcia gotow xD

Greg, az sie bidna ochrona na parlingu pytala, co ja do cholery wyprawiam ;D

Doro, z tym dzwonkiem sprawa jest dziwna. Na zewnatrz mu nie wadzi - a w domu natychmiast to z siebie zdziera. Nie pojmuje >:/

basia pisze...

Śliczności... ale ja mojej tapetki tulipanowej i tak nie zmienię... (póki co... - dajmy pomponowi cień szansy ;]]])