środa, 30 marca 2011

Wzorzec człowieka szczęśliwego

Czego mi chyba najbardziej brakuje, to możliwości leczenia samego siebie. Nie, zebym był chory, Panie ustrzeż. Ale czasem złapie człowieka sraczka czy inna niemoc. Polski doktor wyciąga sobie bloczek, pisze, co mu tam jest potrzebne i idzie do apteki. A tu... Najpierw trzeba się do dżipa zapisać, potem na umówione spotkanie przyjść, a w końcu konowała pierońskiego przekonać, że nie, nie chcemy ancypiliny w dawce dla zachudzonego gryzonia - i już. Można iść do apteki.

Broń Boże nie umieram na suchoty czy inna podagrę - ucho mi sie zatkało. Mam to od Grecji, w basenie chyba woda była żywa, ale nie w sensie tej z Lourdes, co to żywa jest duchem, tylko żywa naprawdę. Z mianem - zgadywałbym - 10*23 mikroba w mililitrze. Są takie - ściśnięte. Dziwne, że ten cały basen nie poszedł sobie w nocy dal siną.

W sumie to należy się zastanowić, czy to w ogóle można wodą nazwać.

Na trzecim marginesie - jak teraz tak sobie o tym myslę... Powierzchnia basenu nie była płaska tylko nieco - pofałdowana. Może to były takie małe, maluśkie
kapelusiki?

Tak naprawdę tom się do tego dżipa jeszcze nie zapisał, dopiero przemyśliwam. Bo jednak mieć zatkane ucho, to wcale tak jednoznacznie niekorzystne zjawisko nie jest... Na ten przykład wpada kocur rano i morde drze - wystarczy sie obrócić niezatkanym do poduszki i już. Taką sama akcję można wykonać przy ciężarówkach porannych lub popółnocnych dzidziach piszczących z uciechy poimprezowo, w trakcie wsiadania do taksówki.

Taki taksówkarz to musi mieć oba zatkane.

Coś mi ambiwalencja szarpie wątpia.

...głuchota na ucha oba - to mógłby być dla człowieka raj...

25 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hahaha, a toś Abi w samo cholerne sedno utrafił! Na wakacjach na przykład wszyscy niewyspani chodzą, bo jakieś koty w śmieciach hałasowały, a ja świeża i promienna, ahaha :-D

nika

P.S. Konował pieroński jest boski, idzie do skarbczyka kultury polkiej :-)))

Adept Sztuki pisze...

A czemu to pan dochtór na uchodźstwie sam sE nie może pomóc? Znaczy się wypisać co potrzeba i już?

Pamiętać należy: lekarz lekarzowi lekarzem, a nie (pierwszą) pomocą xD

Anonimowy pisze...

Bo Abiś anestezjologiem je, a nie laryngologiem. Tam ścisły podział, anestezjolog od trucia jest, a nie od ucha. I nikt recepty od aneste z aptece nie uzna, bo im się cyferki nie zgodzą, haha.
nika

kiciaf pisze...

A pamieta szanowny pan jak w egipskiej aptece ordynował antybiotyki na ucho właśnie? ;)

Anonimowy pisze...

cyferki im się nie zgadzają...phi...ale oni też mają tam nadal studia medyczne 6 tudzież 5 letnie ale jednak z wszystkiego?? czy już tylko kursy specjalizacyjne?
ja rozumiem-operacji kardiochirurgicznych robić po studiach nie chce...ale żebym mogła dziecku/koledze/sobie antybiotyk wypisać albo chociaż mamie leki na astmę to to jest jakiś problem?
w ucho ciężej sobie zajrzeć no ale w końcu tu o sens szerszy chodzi ;)
strepto

abnegat.ltd pisze...

Brywieczor wszystkim :)
Tu recepty wypisuje lekaz pierwszego kontahtu, zwany General Practitioner, w skrocie dzipi.
Istnieje legalny zakaz leczenia siebie i swojej rodziny.
Przy wypisie wydajemy leki, a nie wypisujemy - a kontynucje przepisuje dzip.
Dom wariatow.

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf, a Ty juz tam czy jeszcze tu?

doro pisze...

We Gracji na wakacjach, na średniej wyspie przytrafiło się koledze zapalenie ucha po mikrobach morskich. Zaryzykował odwiedziny w miejscowej placówce. Widok go uzdrowił - nieklimatyzowany barak, pacjenci przyjmowaniu w dwóch ogonkach - drzwiami i oknem. A to nie epidemia, tylko normalny dzień pracy przychodni. Grecki dżi-pi w brodzie do pasa, jak Hemingway.
Zaordynowano antybiotyk, a kolega z nerwów dostał gorączki, bo przepuścił w kolejce panią w dużej ciąży, która tylko symulowała bóle porodowe, żeby szybciej się wydostać z kolejki.
Nie doceniamy, jak dobrze mamy! ;DDDD

abnegat.ltd pisze...

Doro, mi to sie pod tym wzgledem podoba Egipt. W Chorwacji tez tak bylo. Mianowicie w aptece moglas sobie kupic wszystko po uwazaniu. Srodki p.bolowe, antybiotyki...
Z czego korzystali panowie, wynoszac Viagre w ilosciach hurtowych xD

Anonimowy pisze...

Jej, raj na ziemi, leki po uważaniu? Kul :-))) Zaraz bym se Flixonase w ampułkach kupiła :-)
nika

abnegat.ltd pisze...

Alergicy wszystkich krajow laczcie sie? ;)
Tu czesc lekow phistaminowych jest dostepna w supermarketach. Cetryzyna i podobne. Ale sterydow nawet do nosa nie sprzedaja bez recepty. Trzeba do Egiptowa jechac ;)

doro pisze...

ooooo, Zyrtec bez ograniczeń,na dziale ze zdrową żywnością, rozmarzyłam się ;))))))))

Anonimowy pisze...

E nie, zatokowcy wszystkich krajów łączcie się :-)
nika

Adept Sztuki pisze...

Abi to Ty w ogóle możesz jakieś recepty pisać?

abnegat.ltd pisze...

Nika, mi na zatoki pomoglo nurkowanie. Powietrze sie spreza - i rozpreza. Wypychajac. Dalsza czesc opisu zostanie milosiernie schowana. Za kurtyna milczenia ;)

Doro, ponoc ma byc viagra tez xD Pozazdroscili Egipcjanom, czy co? Plan jest taki, ze na miejscu zmierza cisnienie (?), dadza ulotke do podpisania - i wio!

Adept, no wlasnie. Zadnych. Poki co pisze na starych receptach leki na 100% i woze z Polski...

Green pisze...

Wiesz jaki jest wzorzec idealnego męża?
- głuchy
- niemy
- zabójczo przystojny
i bajecznie bogaty ;p

Zdrowiej Doktoorku !!!

3m się tam ciepło !!!

abnegat.ltd pisze...

Cholera - nie lapie sie xD

Adept Sztuki pisze...

No to teraz mnie zastrzeliłeś (tutejsi wymawiają: zaszczeliłeś) :| Bez sensu trochę...

Przepraszam, jeśli teraz obnażę się z przyrodzonym mi brakiem taktu, ale Abi czy należysz jeszcze do którejś OIL w Polsce? ...........

Green pisze...

Cóż, taka karma ;]

Swoją drogą, ja dzisiaj płaczę ze śmiechu z powodu kretyńskiego filmiku.

;>

http://www.youtube.com/watch?v=axUpoE-z5Cc

;)

abnegat.ltd pisze...

Adept, yoz bym musial potem reaktywowac uprawnienia. Place grzecznie skladki i naleze. Zreszta, po wykresleniu z OIL nie mozna sobie recept wypisac... Druga rzecz to ubezpieczenie. Mam, ale tumbylcze. Wiec zazwyczaj zostawiam worek kasy w aptece uzupelmnajac apteczke :/

Emilka, sprobuje zobaczyc jak do domu dojade :)

Adept Sztuki pisze...

No właśnie się tak zastanawiałem czy to aby tak wolno by było, gdybyś się zrenegacił i pomachał Izbie palcem zacnym, acz środkowym ;)

I jak takie bzdury na trzeźwo piszę?!

Oj

W każdym razie: pozdrawiam i polecam się za... yyy... półtorej roku, jak już sam będę mógł recepcić ;)

Anonimowy pisze...

Głuchota na jedno ucho bywa przydatna, na ten przykład, jak mąż chrapie. Przykłada się słyszące do poduszki i zwykle udaje się zasnąć* ;)

Agentka (głucha na prawe ucho)

* Jak się nie udaje, to budzę i mówię "chrapiesz!". Odpowiednim tonem of kors. Najczęściej działa ;>

nieirytujmnie pisze...

A czy jest jakas legalna metoda zeby polska recepte tu zrealizowac..?

basia pisze...

:DDD)))

czyli:
medice, cura te ipso...

ale cura częściowo?...

przemyśliwam...
;)))

abnegat.ltd pisze...

Adept, primum non nocere - a zwlaszcza sobie ;)

Agentka, witaj :)
Mi chrapanie zasadniczo nie przeszkadza. Chyba ze jak wstane - to tak. Strasznie mnie czasem gardlo boli...

NIM - jedyne, co mi przychodzi do glowy, to isc do dzipa i przepisac. Inaczej chyba nie da rady. Ew. zrealizowac w Polsce i przeslac. Antybiotyki w kopercie z babelkami dochodza bez problemu ;)

Basiu, tu jakby laciny nie znali, cy cóś...