środa, 23 marca 2011

TIVĘ

Kończy mi się miesiąc gazowy. Na szczęście to juz ostatni - nie toleruję tego badziewia organicznie. Pół biedy, gdy człowiek ma dwóch pacjentów na krzyz. Ot, zapuścić, powentylować parę godzin i wywieźć na respirator. Ale gdy trafi się taki dzień jak dzisiaj, z dziewięcioma pacjentami do ogólnego, mozna tylko Bozie prosić, coby cosik spadło.

Prośby niewiernych zostały wysłuchane. Jeden nie przylazł.

Po ośmiu pacjentach gazowanych podtlenkiem i Desfluranem mam regularny kociokwik. Niby wyciąg działa - a że znieczulam na tym cholernym złomie zwanym Blease, na którym za cholere nie ustawi PCV z przepływami mniejszymi niż 3 litry na minutę, to w atmosferę wysłałem dzisiaj półtorej butelki des - ależ jednakowoż czuję się jakbym sam wdychał to cholerstwo.

Ciekawym, co by na to powiedział mój bywszy szef. Słów znaczy jestem ciekaw - bo to, że expose było by poparte drewniakiem, to akuratnie nie mam wątpliwości.

Najśmieszniej po takim dniu usiąść ze znajomymi do flaszki. Jedna bania - zwana w moich stronach dziabą - i autopilot natychmiast wyprowadza człowieka w strone łóżka. Jestem tym szczęśliwcem, który ma w pozycji docelowej ustawione własne.

A jak się śmiesznie do domu jedzie... Na praawo most - na leewo most - aa środkiem Wiisła płyniee... tego - Tees płynieee... O czym to ja...

A.

Na szczęście jutro jeden zabieg, tak zwany rebóbing, w zwiazku z powyższym zamówiłem sobie TIVA. Ę. TIVAĘ. TIVĘ? WTF....

TIVĘ. Co to jest Ę. Total Intravenous Ęnęstęzja.

Chyba potrzebuję świeżegou powiętrza.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

No, ale przecie Twój bywszy szef na Ciebie by się drewniakiem nie zamachnął, tylko na decydentów tego gazowania!
Zawsze możesz wystawić łóżeczko do ogródka, albo inną werandę, i się dotlenić całonocnie ;-)
nika

weryfikacja: whalot - halotanu używać nie będziesz ;-P

abnegat.ltd pisze...

Otworze sobie okno ;)
Na zewnatrz jest z 15 stopni...

Anonimowy pisze...

O, brrr, chociaż Ci co po górach wędrują, śpią przy ognisku w śpiworach okutani w czapki. Ha, to dopiero by było, jakbyś w swoim ogródku ognisko robił, hahaha :-D
nika