poniedziałek, 8 marca 2010

Wytrzymałość materiału

Człowiek to stworzenie słabowite. Materiał był byle jaki to i efekt końcowy nie najlepszy. Ot, wiadomo - z prochu powstałeś. Znaczy, tu źródła nie są zgodne bo w innym miejscu jest że to była glina, ale nie ma się co czepiać szczegółów.

Jak to powiedział Osioł do Shreka: "To zadziwiające co można osiągnąć przy tak skromnym budżecie!"

Pojechaliśmy do tego wezwania na sygnałach. Ot, niby tylko napad padaczki, ale dla postronnych wygląda to fatalnie, w dodatku zawsze coś się stać może. Pacjent się zachłyśnie. Albo jakiś czerstwy przedstawiciel rodzaju ludzkiego wsadzi takiemu coś w krztoń - łyżkę na przykład - i go uszkodzi.

Zajechaliśmy więc z hukiem i rozmachem, wyskoczyłem z karetki z fasonem - bo okrutnie drażnią mnie doktory namaszczone i opieszałe więc kreowałem takiego co to dorwie i duszę wydrze - i pognałem w kierunku który wskazywał jegomość bezstresowo wyluzowany.

W pokoju na łóżeczku leżała sobie kobieta. Wielka to nie jest odpowiednie słowo. Wielkie to są słowa uznania dla osobnika mogącego się napaść do tego stopnia. Kobieta była - była - była największą kobietą jaka widziałem w swoim życiu. I drgała sobie miarowo. Sino-szara, co nie było dziwne biorąc pod uwagę drgawki i masę tłuszczu przygniatającego klatkę. Obróciłem na bok, tlen, wkłucie, leki - i babka drgać przestała, oddech głęboki wzięła i zmieniła barwę na nieśmiały lila-róż. Potoczyłem dumnie wzrokiem jakim-to-fachowiec-od-podawania-relanium-w-żyłę-nie-jest, dumny z szybkiej akcji co kobiecie życie uratowała - i zapytałem czy się na padaczkę leczy? Leczy. A leki bierze? Bierze. A często napady ma? Co trzy miesiące. A ostatni kiedy? 3 miesiące temu. A tego dawno dostała? A z sześć godzin temu.

Może i to prawda że Pan Bóg człowieka stworzył z gliny. Ale góralski appendix mówi że jak Pon Bók kcioł zmajstrować Ewe, to wyciongnoł Adamowi ziobro z boku. I wtedy to ziobro capnął pies i zacuł łuciekać. Pon Bók go dognił, ucapił za łogon - ale ze pies był ześtrachany to sie mu ten łogon wzion i urwoł - a pies posed w cholere. No i Pon Bók popatzał za psem, na ten jego łogon co sie mu w ręku łostoł, zaś za psem, podrapoł się po głowie i pedzioł:
- A, moze być.

26 komentarzy:

cre(w)master pisze...

"fachowiec-od-podawania-relanium-w-żyłę"
To też, ale znacznie większy szacun za Fachowca-od-swobodnego-obrotu-ciał-nielekkich ;)

Prawie jak Pudzian toczący wielką oponę... :D

akemi pisze...

"bo okrutnie drażnią mnie doktory namaszczone i opieszałe"
Mnie też. Powolność osób, czy to mimowolna, czy świadoma, które z założenia mają ratować życie zakrawa na gorzką ironię.

Anonimowy pisze...

Mówisz, za apendiksem góralskim, że kobiełka powstała z psiego ogona, hmmmmm , taaaaa
;)

T.

Magda pisze...

Ten appendix to tak w ramach 8 marca ;)? Żeby nam nie odbiło, jak sądzę, tak dla równowagi w stosunku do ewentualnych nadmiernych wyrazów w dniu uroczystym dzisiejszym :)))? Jak dla mnie może być - pycha zbyt wielka we mnie czasami. Miłego dzionka :0

Anonimowy pisze...

Łomatko :-) Ale nie była chyba większa od tej młodej, rumuńskiej olbrzymki, co to ostatnio ją pokazali, że dziecko urodziła? Chyba z 300 kilo ważyło, łomaterdei o_O
Ha! A dziś do roboty rowerkiem przyjechałam! I wcale się nie chwalę ;-)
nika

doro pisze...

Fantastyczne!!!!!
pozdrawiam i gratuluję lekkości serca, ręki, i pióra (czy raczej klawiatury) ;DDD

Anonimowy pisze...

Baba z psiego ogona, czyli zarazem jest giętka i twarda, jak góralicha, co w nią pociąg walnął, a ona nic. Dalej sobie torami szła ;-P
nika

abnegat.ltd pisze...

Crewmaster, bo pogotowiarz to jednak nie powinien byc 42 kilowa, delikatna blondyneczka z duzymi niebieskimi oczami... ;)

Akemi, mysle ze to sie zacznie niedlugo prostowac. Ludzie wygraja kilka takich spraw w sadzie - szpital wypnie dupe bo to nie dyrekcja obsluguje pacjentow i nagle sie to bedzie dalo zrbic. Bezkarnosc rodzi patologie.

T., no tak to bylo na Podhalu ;)
mowione.

Magda, ten apendiksik to sie wziol tak bezdatowo ;D

Nika - podobnoz mroz macie 80 Nie za wczesnie na takie ekstrawagancje?
:)

Doro, witaj :)
Dzieki za dobre slowo - jam jest lasy na pochwaly jak moj pies na wedzonke ale sie kryguje jak moge ;)

Nika - to by tlumaczylo wiele ;D

Catta pisze...

Abi, kolejny raz mówię: zebrać i wydać Twoje zapiski z jakimiś fajnymi ilustracjami.
Nie uważam siebie za feministkę, ale gdybym miała do wyboru być stworzoną z solidnego psiego ogona czy żebra jakiegoś chłystka co to kradzionymi jabłkami się obżera, to wybrałabym ogon.

kiciaf pisze...

Catta - święta prawda. :)

Anonimowy pisze...

Z psiego ogona, czyli co:ma służyć i być wierna jak pies?
Taki jest wredny podtekst...

randi6

abnegat.ltd pisze...

Catta, ten caly Adas ogolnie byl niedorobiony. A zgodnie z darwinizmem to my pochodzimy od rozwielitek. Posrednio. Tu mam teorie ze ja akurat pochodze od leniwca... ;]

Kiciaf, bedzie kontest? ;D

Randi, goralska baba nerwy ma jak druty od fortepianu. To sie za jasna cholere nie moglo wziac z ziobra ;)

Anonimowy pisze...

Abnegat, z Ziobra to się zgadza :D ale z solidnego, męskiego żebra dlaczego nie? :D

randi6

kiciaf pisze...

Abi, Randi i inni...

Nie przegadacie nas...

I bez prowokacji proszę... ;)

Asia (Aś) miło mi. pisze...

a życzenia na dzień kobiet to gdzie?! ;)

Anonimowy pisze...

Bo my nie kobiety, ino tylko koleżanki z bloga, w większości wirtualne (to odmiana 'koleżanki z pracy' - taka trzecia płeć).
Więc się nie należą życzenia ;)

Kiciaf, piątka ;)

T.

Anonimowy pisze...

Abi, eeee tammm taki mróz, to zaledwie mrozik całe -2 stopnie. Czysta przyjemność tak sobie nóziami popedałować przed robotą i po robocie :-)))
nika

(KK) pisze...

Ja jestem tego samego zdania co Catta. Zebrać i wydać. Zachwycił mnie opis dochotra wiodącego poloneza z zaprzeszłej notki, co niniejszym komentuję tu, co by mieć większą widownię ;)
Co do żebra, to też jestem tego samego zdania :)

(KK) pisze...

Dochtora miało być. Zmykam, bo prąd mi się rwie.

abnegat.ltd pisze...

Randi, laboga, a na co mi tu pisowczyki :D Trzymam sie od polityki jak od morowej zarazy. Brrr...

Kiciaf - dobrze wiemy lep czyjej propagandy czai się za tymi nićmi ;D

Joasia - wszystkiego najlepszego :)

T., - wszystkiego najlepszego :)

KK - jeszcze nie bardzo... Ale sie wezmę ;)

Stfur pisze...

Nie da się ukryć, że zawsze zdrowo się uśmieję wchodząc tutaj. A jak wiadomo... śmiech to zdrowie :-D. Tylko czasem w pracy się jakoś koledzy dziwnie spojrzą jak parsknę w monitor.

abnegat.ltd pisze...

Stfurze, powitac w skromnych progach :)

kiciaf pisze...

No niby czyjej?

Asia (Aś) miło mi. pisze...

mam prośbę. jedną zaledwie. tylko NIE joasia! błagam :)

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf - liga rzadzi, liga radzi - liga nigdy was nie zdradzi!

A z tym przegadywaniem.

Powiedzmy se tak szczerze.

Moze tak. A moze i nie ;)

Jo, bo Joanna juz u mnie komentuje - i znowu wyjdzie kolizja oznaczen ;)
Czy Jo moze byc?

Asia (Aś) miło mi. pisze...

Asia będzie prościej :)
bo Jo, kojarzy mi się z joł tylko i wyłącznie ;)

to ja mam pomysł: znowu zmienię nick i będzie po problemie ;]