poniedziałek, 22 marca 2010

Artificial Intelligence



Spielberg popełnił ten film w 2001, w roli głównej obsadzając Halley Joel Osment'a (ten od "I see dead people" z filmu "The sixth sense"). Dość ciekawa opowieść o pierwszym robocie, którego zaprogramowano tak by posiadał uczucia. Warstwa narracyjna jest dość konwencjonalna. Para, której dziecko zostało zamrożone by doczekać czasów w których jego choroba będzie uleczalna, dostaje robota, który ma być surogatem obiektu rodzicielskich uczuć. Piekielny cyrograf jest prosty - matka ma sama się zdecydować czy zainicjować program symulujący uczucia, jednak gdy to nastąpi, jedynym sposobem wyłączenia go jest destrukcja robota. Zobaczymy nieludzkie uczucia i ludzi bez uczuć. Wymieszane dość tendencyjnie i przewidywalnie. Ostatecznie to właśnie robot wyjdzie z emocjonalnego magla bez skazy.

Akcji nie opowiem, jeżeli ktoś jest ciekaw, polecam FilmWeb .

Najciekawsze rzeczy jednakowoż dzieją się w warstwie - nazwijmy to - pozanarracyjnej. Film mianowicie stawia dość paskudne pytania o naszą odpowiedzialność za granie uczuciami innych. Co tak naprawdę wolno - a co nie. Gdzie kończy się zabawa, a zaczyna zwykłe, humanitarne okrucieństwo.

Polecam.

Pełna Pink Lady.

18 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Łomatko, ale ze mnie młotek filmowy :-D Tego też nie widziałam. Ale za to wczoraj widziałam w telewizorni "Okno na podwórze" i "Forrest Gumpa" :-)))
nika

abnegat.ltd pisze...

Nika, o "Oknie" slyszalem alem nie widzial. ;)
A "Forest" jest niesmiertelny. Ogladnalem go po przeczytaniu ksiazki i troche mi brakowalo kilku epizodow, uratowanie zycia Mao, lot na ksiezyc czy mistrzostw szachowych. Ale co by nie powiedziec o Hanks'ie, do tej roli pasowal wysmienicie ;)

Mała Mi pisze...

Ja nigdy nie byłam fanką pana S.... i jego twórczości... też nie widziałam tego filmu, ale jeśli będe miała okazję to zobaczę :) dzięki!

abnegat.ltd pisze...

Mala Mi, Terminal czy Saving Private Ryan dalo sie obejrzec ;)
AI jest - specyficzny. Mysle ze warto.

Anonimowy pisze...

Tak , dobry film. Widziałam już go jakiś czas temu, ale wrażenia pozostały. Może głównie dlatego, że grał tam Joel Osment.
To taki dorosły aktor w dziecięcej postaci.
Polecam 'Podaj dalej', 'Szósty zmysł". Oba filmy, zwłaszcza ten pierwszy, silnie działają na emocje (przynajmniej moje :)).

T.

abnegat.ltd pisze...

W tym filmie Osment jest - sam nie wiem jak to okreslic - ciarkowaty ;) Nie wyobrazam sobie zeby ktos mogla lepiej zagrac nieludzkie zachowanie. To bylo wrecz niesamowite. Pozostaje pod wrazeniem.

Tego pierwszego nie widzialem. Sprobuje.

Anonimowy pisze...

'Pay it forward' (w oryginale).
Do tego obsada: Kevin Spacey (lubię bardzo) oraz Helen Hunt (takoż lubię :))

http://podaj.dalej.filmweb.pl/

T.

abnegat.ltd pisze...

KS mnie kupil w K-Pax. Niesamowita rola.
Dzieki za linek. :)

Asia (Aś) miło mi. pisze...

co ty nam tu za starocie przytaczasz? ;]

http://klatka-stop.blogspot.com/

jakby co, to jeszcze tu mnie znajdziesz.

Anonimowy pisze...

Nie widziałam, wpisuję na listę ;)
ruda_

inessta pisze...

Zastanawiam się czy Osment się zmanieruje na starość czy dalej będzie takim zwierzem aktorskim? Mam nadzieję, ze nie zawiedzie :)

abnegat.ltd pisze...

Aś, ogladamy najwyrazniej to samo. Z drugiej strony "As good as it gets" stoi na polce za funta ;P

Innesta, zeby tylko nie skonczyl jak Culkin... Widzialem plany, ma cos grac w nadchodzacych lata h.

abnegat.ltd pisze...

Ruda, miłego oglądania ;)

Nomad_FH pisze...

Eh jeden z tych filmow, gdzie mimo wszystko - wbrew sobie przy koncowce pojawia sie lezka :P
Nie wiem dlaczego, ten film jako jeden z nielicznych na mnie tak dziala :P

abnegat.ltd pisze...

Bo sircoszczipatielnyj jest z założenia ;)

Anonimowy pisze...

Wydawalo mi sie, ze o takim czyms pisales kiedy to "ze szczerym milosierdziem" zawstdzona pare z poczetym dzieckiem gdzies po pillsy poslales czy cos. Wstrzasnieta czytalam a kiedy widze, ze jestes swiadom co to humanitarne okrucienstwo to mysle, ze masz jeszcze szanse

abnegat.ltd pisze...

Dzięki.

Muscat pisze...

Spielberg jest znany z umiejętności pracy z dziecięcymi aktorami, którzy w jego filmach błyszczą. Dowodzi tego całą swoją twórczością, poważną i bardziej rozrywkową. Tak tylko wtrącę.
(A swoją drogą, Anonimowy, niezła wolta: od filmu sf do pigułki wczesnoporonnej. Gratuluję.)