piątek, 5 lutego 2010

Dylemat decyzyjny

A gdy noc nastaje, budzą się upiory przeszłości. Starzy bezzębni wyjadacze - bo je już dawno zjedli - opowiadają potworne historie jak to drzewiej bywało.

Posłuchajmy...


W dawnych czasach, kiedy to szkół nie było więc ratownicy rośli sobie na gruszkach, najął się był do jednej stacji młodzian ochoczy co to chciał życie ludzkie ratować. Nie wiedział jeszcze że głównym jego zajęciem będzie tachanie noszy oraz walizki... W czasie pierwszego dyżuru, zgodnie z pogotowianą zasadą coby żółtodziobów razem nie mieszać, dostał się mu doktor stary, doświadczony co to niejedno w życiu widział. Dyżur biegł sobie spokojnie, wyjazdów żadnych, towarzystwo tnie w zechcyka, nagle telefon. Wezwanie do babki co to lat ma 200 i ją kaszle. Na wyjeździe akuratnie była para doświadczenia z entuzjazmem więc wsiedli do karetki i oddalili się w zawieję i zamieć.

Kiedy dojechali na miejsce, młody sanitariusz wypełnił papiery jak go uczyli starsi koledzy, a doktor z namaszczeniem zaczął babkę badać. Założył słuchawki na uszy, przyłożył do klatki i wsłuchał się w spracowane serce. Młody z podziwu wyjść nie mógł jak dokładny jest doktor. Minęło pięć minut... dziesięć... piętnaście... w końcu z karetki popłynął w eter rozpaczliwy krzyk Młodego:
- Stacja, stacja, doktor leży na pacjentce i się nie rusza!!! Co ja mam robić??!??
Odpowiedź przyszła natychmiast:
- Budzić!!!

21 komentarzy:

Zadora pisze...

modlić się o trzęsienie ziemi :)

Anonimowy pisze...

:D

Tak tu pusto o poranku. Chyba wiekszość na kacu dowcipowym po wczorajszym jest ;)

T.

Anek pisze...

Fajnie poszło wczoraj :-)))))) Szkoda że konkurs został zakończony bo jeszcze duuuużo dowcipów można dopisać
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

:-))))
Ja znam wersję: czekać na trzęsienie ziemi :-)
:-D Abi, szczęka, tfu, żuchwa mnie opadła do samej ziemi o_O Ja nigdy nie wygrywam konkursów ani w totka :-))) Dzięęękiiii :-))) A maila tak, czy owak skrobię :-)
nika

thalie pisze...

mi również mignęło trzęsienie ziemi po synapsach :)

młody, entuzjastyczny człowiek mógł również próbować samojeden wstrząsnąć łóżkiem ;)

Abi, kilka dni mnie było a tu taka burza przeszła :) spłakałam się wczoraj czytając dowcipy :)))

Anonimowy pisze...

"modlić się o trzęsienie ziemi :)"-i wszystko pójdzie siłami natury o loool

Greg, widzę postęp przedchrzcielny :DDD

Tradycyjnie perwersyjny, ale jednak :))) POSTĘP (czyt. "element reakcyjny wchodzący na drogę cnoty")

Pozdrawiam
- e.

basia pisze...

na nogę cnoty...

Anonimowy pisze...

A ja offtopic.
@ cre(w)master: coś się stało z dodawaniem komentów na Twoim blogu. Za Chiny Ludowe z Tajwanem nie mogę komencić :-/
nika

Zadora pisze...

@Emi
POSTĘP może być tylko na drodze niecnoty

Anonimowy pisze...

Greg-> ośmielę się wejść w polemikę.
:DDD

Można się doskonalić w cnocie i w niecnocie.
To jest zależne od aktualnych osobniczych preferencji i potrzeb.
:)

Zadora pisze...

cnota z założenia ogranicza!

Anonimowy pisze...

budzić!!
Od razu mi się przypomniała historyjka która krąży po mojej rodzinie..jak to wujek dyżurując w pogotowiu był tak zmęczony że po zbadaniu pacjenta (myśląć cały czas o tym żeby nie zasnąć mu na brzuchu..)pomylił szafę z drzwiami i prawie do tej szfy wszedł..

No cóż- wszystko przede mną:)

od bloga uzależniłam się już jakiś czas temu :)
a dzisiaj witam wszystkich:)

strepto

Morfeusz pisze...

ratownicy zamiast budzić doktora wolą klemować aortę i odbarczać tamponadę serca ;)

Anonimowy pisze...

Greg-"cnota z założenia ogranicza!"

phi!

Raczej uszlachetnia ;)

Anonimowy pisze...

...ograniczonych :D

abnegat.ltd pisze...

To trzęsienie Ziemi dobre jest ;)

T., wczoraj faktycznie padł swoisty rekord :)

Anek, ogłosi się drugi ;)

Nika, wiadomość dostałem. Dzięki za kontakt :)

Tak na marginesie - Dexter, Twój też doszedł :) M., czekam na Twój - jutro wysyłam paczki ;)

Thalie, nic starconego - jeszcze się jakies boje dowcipowe uskuteczni

Emilka & Greg - a czy mozna ćwiczyć się w cnocie niecnotliwości? :[\]

Basiu, w koroneczkowej pończoszce? :[/]

Strepto, witaj :)
Ten numer z szafą - boski. Miałem taki okres w zyciu że cały czas właziłem ludziom do łazienek...

Morfeusz, zawsze widzę ten momen z Pulp Fiction jak oni podaja adrenaline dosercowo Umie Thurman ;)))

Anonimowy pisze...

"Emilka & Greg - a czy mozna ćwiczyć się w cnocie niecnotliwości? :[\]"

Abi, no przecież wiesz, że wszystko można-jak się chce.

:)

Morfeusz pisze...

"
Morfeusz, zawsze widzę ten momen z Pulp Fiction jak oni podaja adrenaline dosercowo Umie Thurman ;)))"

Dziaaaaab!

Anonimowy pisze...

:-)))))
Dzięki!
nika

Zadora pisze...

Panu doktorowi można jeszcze założyć na plecy wannę i mówić mu per dr. żółw.

Można ćwiczyć nie cnoty w niecnocie :) ale Emi nie pytaj, ona dobra dziewczyna, może się pomylić przy odpowiedzi ;P

Anonimowy pisze...

...albo spalić cegłę ekhm...na samą myśl.