piątek, 8 stycznia 2010

Dżim

Mam taki plan chytry - jak to mówił Jaś Fasola w wydaniu Czarnej Żmiji "cunning plan" - do wakacji chcę zacząć biegać 10 km poniżej 1 godziny. Nie jest to plan godny Haile Selassie, ale jak na anestezjologiczny złom zadanie jest wyśrubowane. Tym bardziej że w czasie Świąt lenistwo, nieróbstwo i rozpasanie zebrało straszliwe żniwo. By jednak plan stał się czynem trza było cztery litery zwlec i na dżima pójść.



Na widok maszyn przeszły mnie ciarki. Takie - od palców po włosy. Brrr... Wlazłem na bieżnię, popatrzyłem na te wszystkie guziczki i pomyślałem że albo - albo. Karetka - albo jakieś spektakularne osiągnięcie. Inaczej leń zwycięży, a ja pogrążony w couch potato'waniu zdechnę na zawał czy inne przykre zejścia stanów włączonych do zespołu metabolicznego.

Żeby się nie zabić, ustawiłem prędkość truptaniową, 7,5 km/godzinę po czym skrzyżowałem palce od rąk i nóg* i nastawiłem 60 minut. Najwyżej spadnę. Na wszelki wypadek dołożyłem losowy dobór podbiegów - co ja mówię - podbigoweczków maluśkich, do max. 3 stopni. Ot, żeby nudno nie było.

Godzinę później zrobiłem to ujęcie:



Po czym z uczuciem że jestem absolutnie niezniszczalny, wlazłem na stepper. Z którego spadłem po 10 minutach.

Potem jeszcze pół godzinki basenu - ot żeby się pochwalić do reszty - i z uczuciem dobrze spełnionego obowiązku wtrząchnąłem krewetki a'la Greg. Te z bazylią. Palce lizać.

Lorenzo od rana rozwija skrzydła noworocznie. Tak że z dżimu nici. Ale przed nami weekend... i wolny poniedziałek...

Może jakoś przeżyję.

----------------
*Pytanie konkursowe brzmi: ile palców ma Anglik.
Jeżeli zwycięzca poda adres - w nagrodę wysyłam pudło 1000 kcal.
Jeżeli nie - wirtualne brawa i uścisk ręki abnegata ;)

21 komentarzy:

Marecky pisze...

Hmmm jeżeli dobrze pamiętam rozmowę z wyspiarzem: u rąk 8 palców i dwa kciuki...
Ale pewny nie jestem... :)

W razie wygranej wybieram wirtualną grabę i zamiast biegu na pocztę - gratisowy bieg na dżima :]

Marecky (czytam, ale się nie ujawniam ;) )

nieirytujmnie pisze...

8 palców u rąk (wliczając w to kciuki).

agulha pisze...

8 palców u rąk plus 2 kciuki, bo te u stóp to nie są "fingers", tylko "toes" i dlatego się nie liczą.

kiciaf pisze...

10 toes, 8 fingers and 2 thumbs


Ale ta wersja podoba mi się bardziej

http://www.technovelgy.com/graphics/content05/bush-robot-fingers.jpg

abnegat.ltd pisze...

Kkurcze - a myslalem ze trudniej bedxie ;)

Aaaallll credits go toooooo.....
.....Maaaaareeeckyyyyyy!!!

Gratulacje;)

Na marginesie: w nocy bylo -14.
Massakra.

Anonimowy pisze...

no cóż z tą liczbą palców różnie jest - nasza pierworodna wybierała się na świat bardzo długo bo poród trwał od 6 rano do 1 w nocy. Okazało się że drogą, którą Stwórca wymyślił się jednak nie zmieści i zrobiono cesarkę. Jako że czekano z decyzją dość długo córka dostała bezpośrednio po porodzie jedynie 5 (pierwsza ocena) w skali Apgar. Położne przemknęły do inkubatora nie pokazując małej ani na chwilę widać było że nie jest dobrze. Po jakimś czasie położne pozwoliły córkę zobaczyć ta zaczęła wracać do życia to jest krzyczeć i wierzgać, a położne i lekarka oceniły że jest ok i będzie dobrze poszedłem do żony (przypominam było to między 2 a 3 w nocy żona po 18 godzinach rodzenia i cesarce bez jakichkolwiek wiadomości o małej - poza informacją o stanie córki zaraz po porodzie "jest średnio") zapytała mnie "POWIEDZ MI TYLKO, ŻE MA 10 PALCÓW" ja odpowiedziałem z poważna mina "NIE MA 10 ma 20 PALCÓW" była sekunda przerażenia zanim żona zrozumiała, że jest wszystko ok bo sobie z niej żartuję.
No cóż liczba palców rzecz względna - pamiętam film, w którym jedna z postaci pokazywała rękę z wysuniętym jednym palcem pytającą się rozmówców ile palców widzą - odpowiedź była że jeden, aż wreszcie po długim czasie jeden odpowiedział zgodnie z prawdą że widzi pięć (zgięty palec nie przestaje być palcem).
gres

Anonimowy pisze...

Hehe, a Niemcy mają 10 Finger i ani grosza więcej, ale trzymają kciuki - Daumendrücken. Te na dole to są Zehen, i masz babo placek :-))) To ile mają palców? ;-P nika

basia.acappella pisze...

A propos zimy+dżima - sportsmenom to same rekordy lecą: w zeszłym sezonie w UK odtrąbili rekordową zimkę na długo niby... i co... i się samo-pobiła bez wysiłku (w stylu znacznie lepszym niż tyczkarze-tyczkarki ze wschodu...) ;) :D

P.S. Dam chyba "z Cię" przykład komuś - do rezolucji-rewolucji noworocznych ;D)))))))))))

Anonimowy pisze...

A czemu jest tak zimno to możecie zerknąć tu (mapa juropy z bardzo obrazowo pokazanym rozkładem mrozu okrutnego :)):

http://www.wetter3.de/pulldown_3.html?0

T.

Marecky pisze...

Hah! Czyżbym gratisowy bieg na dżima w wykonaniu Abnegata wygrał? :)

A "u nas na zachodzie" [Polski] było max -8. Czyli to co mówią to prawda - na zachodzie najcieplej ;)

Nomad_FH pisze...

Ehhh a ja mam ciężko się zwlec coby na razie 2 km pobiegać. Codziennie mówie sobie, że od jutra zaczynam. No i jutro chyba zacznę :D

Anonimowy pisze...

Abi,
1. Melduję, że żyję.
2. I mam się nieźle.
3. Obsmarowałam Cię w notce.
4. Doceniwszy Twoje paranormalne uzdolnienia.
5. ...a jako komentarz do notki, korci mnie, żeby napisać...biegnij Forrest, biegnij, ale przecież tak nie napiszę, no bo się Dohtor obrazi i będzie :DDD
...zatem napiszę tak...Ty to masz choopie upór- nie ma co :D

Pozdrawiam
- e.

akemi pisze...

A w tym dżimie..., to jakim rodzajem muzyki gospodarze zadają szyku?
Czy cisza wśród posapujących panuje?:-)

Iwona pisze...

Oj spoznilam sie z tymi palcami, chcialam juz krzyczec: eight, 8, OSIEM, wosjem, huit, nyolc...a tu wszyscy tacy cwani.

lavinka pisze...

Ostatnio mi Tomi pokazywał 5 palców i się denerwował,że powinnam powiedzieć,że 4 (bo jeden zgiął) i on nie mógł się ze mnie zaśmiać ;)))

A ja przytyłam w Święta 1kg! Ale to dlatego,że byłam na 3Wigiliach gdzie mnie ustawicznie tuczono. Szybka przemiana materii to też Zuo :)

abnegat.ltd pisze...

Marecky, przede wszystkim witaj.
Rano czasu nie było. Ten gratisowy bieg na dżima - może być. Tylko musisz do Teesside'u przyjechać ;) Z tym zachodem to nie wiem czy prawda - ostatecznie tutaj jest jeszcze większy zachód... Choc z drugiej strony wyspiarski wschód. Ciężka sprawa.

Nieirytujmnie & agulha: tak jest. But there can be only one...
;)

Kiciaf - palce-fraktalce?? 80
Koniec świata :)

Gres, z tymi palcami to nie wiem o co chodzi. Połowa kobiet o to pyta. Nie o drugi nos czy skrzela - ale o palce.
Intrygujące. :\ :/

Nika- czyli że 10 palców i dwa kciuki?To rzeczywiście jest skomplikowane :D

Basiu, w Szkocji było -22, u nas -14. Dzisiaj prawdziwa zimowa zamieć. Tubylcy zaczynają chyba mieć dość - po raz pierwszy patrzyli w okno bez zachwytu...

T., przerobiłem na
linek klikany
;)

Nomad, jak bym miał takie współpracowniczki to by mnie końmi od nich nie oderwali. Się nie tłumacz ;D

Emilka - ja się nie obrażam.
Run, Forest! Run!!
To mój idol jest. Szczególnie ta historia z Presleyem ;D
Posta czytałem - czuję się proroczo nadęty 8)
A co.

Akemi, tam jest umpa-umpa, m/w 100/minutę. Czasem szybciej. Pasuje i do stepera - i do truptania. Whatever. Maszynki mają wejścia na słuchawki, możesz sobie dobrać kanał i słuchać tego co na monitorach. Ale trzeba uważać - przy bieganiu spadnięcie z bieżni kończy się uroczym sinym okiem...

Ivona - lepiej późno niż wcale, jak powiedział taki jeden widząc odjeżdżający pociąg ;) A nyolc - czyżbyś pijała z Bratankami? Ja tam wiele nie potrafię, keszenem i yonapot kiwanok - ale niestety certyfikatu użytkownika j.węgierskiego nie mam - zapomniałem jak się dwaduże piwa zamawia...

Lavinka, no właśnie. Dać się wkręcić - czy zeźlić otoczenie ;D
A odnośnie przemiany materii to jeden Dominikanin twierdził że lepiej mieć tasiemca niż nie mieć żadnego zycia wewnętrznego.

Anonimowy pisze...

Ha!

Wiedziałam ;p!

Anonimowy pisze...

...o Wróżko Czarodziejko lalalalalala :D

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

mówisz -14 w nocy? właśnie u mnie jest godzina 3 po południu i jest -8... odczuwalne jako -18... a na jutro zapowiadają z wiatrem -24 brrrrr


a z tym dżimem - żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce ;)

Nomad_FH pisze...

Abi: eh, zeby one na codzien byly :D A to niestety - sesja zwykle z raz na miesiac, albo i rzadziej. Teraz sie jakis taki worek wysypal.

A tak to wiesz, prace mam wlasciwie teraz w domu w wiekszosci + raz za czas jakis wypad w teren na rozmowy. Wiec ruchu niewiele i niedlugo to taczki beda potrzebne, zeby mnie ruszyc (no moze nie az tak zle, ale faktycznie ostatnio glownie w domu siedze).

Iwona pisze...

A pilam, pilam i mieszkalam tam tez. Tak najprosciej to kit szyrt ledjen syjvesz (pi razy drzwi wymowa)co mniej wiecej znaczy: dwa piwa badz uprzejmy(a)najwazniejsze jest kit szyrt, dwa piwa (Két sört) Pozdrawiam