wtorek, 29 grudnia 2009

iPhone Genie

Jako że Święta się skończyły i kac poszedł sobie gdzieś indziej - zacząłem szukać rozrywki. Po dostaniu piany w Luxorze (nie tym prawdziwym tylko wirtualnym - strzela się kulkami w kulki, wyjątkowo odmóżdżające - i obiciu wszystkich przeciwników w Civilization (włącznie z poziomem Deity) nastała nuda.

Od czego jest marketing. Toż stoi jak byk: zapisz się do programu Genie a my na podstawie używanych przez ciebie programów zaproponujemy zakup kolejnych. Zapisałem, udzieliłem zgody na zbieranie danych o moich preferencjach (tak jak by nikt ich do tej pory nie zbierał), potwierdziłem że przeczytałem, potwierdziłem że potwierdzam i w końcu - bingo. System Genie został zaktywowany na twoim koncie.

Z niejaką ostrożnością luknąłem na propozycje. Ostatecznie gier mam raptem dwie na krzyż, więc cudów się nie ma co spodziewać. Opierając się na mojej Cywilizacji - która to gra z dość rozbudowanej strategi pecetowej została przycięta do możliwości, a głównie ekranu aJfona - Geniusz zaproponował Tetris i Assasin Creed. A to ci dopiero. Z przyzwoitości oglądnąłem, z obrzydzeniem wyrzuciłem. Następnie poszły kwiatki polskie jak na ten przykład nauka japońskich hiragan (bom zakupił kiedyś słownik polsko-angielski) czy kalendarzyk menstruacyjny (to z kolei na podstawie przypominajki medycznej - czasem trzeba szybko sprawdzić interakcje leków). Jakoś Geniusz przegapił moją dwujęzyczność polsko-angielską (czy raczej półtorajęzyczność) oraz fakt że posiadam dzwonek - i kalendarzyk menstruacyjny jest mi zasadniczo zbędny.

Ale hiciorem jest programik który zakupiłem przed wycieczką do Egitpowa. Zwie się on Arabica, i zawiera przydatne zwroty pt. "Dzień dobry", "Do widzenia" oraz "Którędy do najbliższej toalety". Na podstawie Arabica Genie zaproponował mi iFly - rozkład lotów z brytyjskich lotnisk do USA, iTube - updatowny na bieżąco aplet pozwalający poruszać się bezproblemowo w metrze, oraz iBus.

Dobrze że nie skojarzyło żadnego programu o cyklistach.

Przynajmniej rowery pozostały.

17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Łomatko, kalendarzyk menstruacyjny? A to co? :-DDD I na co to komu?
A czemu Ci nie przesłali jakiegoś programu a propos rafy w Dahabie, czy innym Szarmanckim Szejku? ;-)))
nika

Anonimowy pisze...

A, dzisiaj byłam na wyjmowaniu płytek z nochala :-) Gładko poszło, ale przedtem plułam sobie w brodę, żem się naczytała pierdół w interku o bolesnym wyjmowaniu gigantycznych płytek, heh. No i w rezultacie się spociłam, a niepotrzebnie :-D
Super mi się oddycha, ihaaa, ihaaa. Adios zapalenie zatok przynosowych :-)))
nika

abnegat.ltd pisze...

Nika - pojęcia nie mam :DDD
Ten Geniusz jest troche jak brat bliźniak Temidy.
A z tymi płytkami z nosa - czym to sie je? W życiu nie widzałem :D
Ciesze się że wszystko oki.

Anonimowy pisze...

Ufff....żyjesz Szanowny DoktorQ...już się zaczynałam zastanawiać w jakiej akcji zaginął Abnegat :))))

abnegat.ltd pisze...

PARS ;D

Prolonged After-Christmas Recovery Syndrome

Anonimowy pisze...

Haha "Prolonged After-Christmas Recovery Syndrome" ihaaa, ihaaa :-))) A płytki są po to, coby zoperowaną przegrodę w szachu trzymać (zakłada się podczas operacji, a po 12 dniach się wyjmuje). Płytki są razem zszyte, przez chrząstkę nosa taką plastikową nicią. No i się zdejmuje te szwy, wyjmuje płytki a rozpuszczalne nici zostawia :-)
I się ma oddech, powietrze jest takie zimniutkie, jak do nosa wlatuje - cudo :-))) nika

abnegat.ltd pisze...

Aaa...
Cuda współczesnej medycyny...
Tak na marginesie - jak byś miała być kiedy znieczulana do zębów to się zapytaj chirurga - ot na wszelki słuciaj - czy możesz być intubowana przez nos ;DDD

abnegat.ltd pisze...

Tak na marginesie offtopikowo - jeżeli ktoś ma dodtep do Film 4 to właśnie leci "Jak robiono Avatar'a" :D

Anonimowy pisze...

"PARS ;D

Prolonged After-Christmas Recovery Syndrome"

Phi...nic nowego...tylko dlaczego tak długo?!


;p

Anonimowy pisze...

:-))) Abi, jakby co, to na pewno zapytam i jeszcze powiem, że mi to przykazał Abnegat.ltd. Howgh! :-))) nika

Anonimowy pisze...

Nie mam dostępu do Film 4 , ale bym obejrzała chętnie jak robiono Avatar'a , ech.
Kilka dni temu oglądnęliśmy z połową mą ten film i jeszcze mi szczęka (cenka) się nie podniosła :D

Dziś byłam na polskim "Rewersie". Matko, na coś innego jednak liczyłam...

T.

akemi pisze...

Kac poświąteczny zazwyczaj przychodzi wraz z Nowym Rokiem:-D.
A kalendarzyk menstruacyjny zawsze przydać się może. Człowiek kroczy przez życie wg najbardziej nieprzewidywalnych terminarzy;-)

abnegat.ltd pisze...

Emilka - PARS jest zalezny - i wprost proporcjonalny - od dawki :P

Nika - jak sie wstaje z gwozdziem w glowie to wtedy nie jest ihaaa;D
A chirurga zapytaj ogolnie czy mozesz cos wrazac do nosa - czy tez lepiej nie...

T., mi troche wstyd jest - ale polezlismy na ten film drugi raz, tym razem 3D. Lomatko. Mam nadzieje ze koncowka to zwiastun sequela :)

Akemi, witaj :)
powiem tak - jaki sie to kiedy przyda to sie legutko (pisownia oryg.) zgarbie :D

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

no co chcesz, tetris jest fajny

heheheh

To Ci dopasowało to to idealnie do Twoich potrzeb i zainteresowań ;)

Anonimowy pisze...

"Emilka - PARS jest zalezny - i wprost proporcjonalny - od dawki :P"


o_O


(To była cysterna?!)

o lol

abnegat.ltd pisze...

Madziar, ten Genie jest troche jednakowoz- ulomny nieco ;)

Emilka, wiaderecko :D

Anonimowy pisze...

:D
...ekhm.

I wszystko stało się jasne.
(Jak kuper świetlika w czerwcową noc.)