wtorek, 22 grudnia 2009

Hula gula

Polska, wiadomo - w Europie jest. Zjednoczonej zresztą. Ale przeciętny Bryt wie tylko tyle że to gdzieś na wschodzie. Tak Bogiem a prawdą to z tej perspektywy na zachód od Jukeja leży jednie Irlandia, Portugalia i kawałek Hiszpanii.

Wschód wiadomo - kraina dzika, niebezpieczna, niedźwiedź może człowieka zeżreć o zwykłym dostaniu po pysku nie wspominając. Co ciekawe, jakoś w czasie roku nikt mnie o naszą knieję namiętnie nie wypytywał, a odkąd spadło kilka centymetrów śniegu uwaga moich współpracowników zwróciła się ku rubieżom.

A czy to prawda że temperatury spadają nawet do -20 C? Prawda. Nawet raz pamiętam że spadła poniżej czterdziestu. Tu Brytole popatrzyły po sobie, kiwnęły grzecznie głową i powiedział że - no coś takiego, patrz Pan. Czyli w swobodnym tłumaczeniu z ichniego na nasze wychodzi coś w stylu: facet, nie p.itol, toż w tej temperaturze tlen się skrapla...

Zaraz po przyjeździe człowiek ma wrażenie że jego droga słuszna, nawyki prawidłowe, a ziemniaki na obiad powinno się jeść ubite z masełkiem. Teraz już taki nie jestem pewien. Jakoś w trakcie moich opowieści o mrozach zimowych coraz mniej jestem przekonany do tego co mówię. Znaczy - ja wiem że nasza zima potrafi zamrozić plastikowe podeszwy adidasa na łamliwy betonik, ale jakoś tego nie czuję. Toż na zewnątrz -3 a człowiek ma wrażenie że zamarznie... To co my tu o jakichś -43?

To jest we mnie - godzinny odcinek czerwonego szlaku na narciarski wciąg, który szedłem prawie 3 godziny, sam, w zawiei, przy 25 stopniowym mrozie. I to niesamowite uczucie odmarzania w dyżurce na szczycie, z maluśkim kubkiem grzańca w rękach.

Wyjście z Obidowej na Stare, w 30 osobowej grupie - śnieg był taki że pierwsze cztery osoby musiały iść bez gratów - ich plecaki niosły cztery ostatnie osoby w szeregu. Zeszło ze 4 godziny nim doszliśmy do schroniska.

Zjazd z Turbacza do Rabki w zimie - trasa pięciogodzinna zrobiona - w godzine może? Z uczuciem że skóra na twarzy zamienia się lód.

Wiem że tak było.

Ale jakoś tego nie czuję.

19 komentarzy:

kiciaf pisze...

Albo Ci tam za dobrze albo się starzejesz. Albo i jedno i drugie. ;)

paniena pisze...

Abnegacie, jakos sentymentalnie dzisiaj u Ciebie. I dobrze.. Miedzy santaklausami, minspajami i tym calym tlumem narzekajaycm na 'outrageous weather conditions'.

czy mi sie tylko wydaje, ze tubylcy zawsze znajda winnego, na cos/kogos mozna by zwalic wine za niedogodnosci wszelkie? teraz jest to snieg/lod na drodze, a jednoczesnie nikt sie chyba nie zastanowil nad poziomem umiejestnosci prowadzenia auta... nie wspominam o 'zimowkach', ktore dla niektorych sa jednoznaczne z lancuchami na kola.
W zachodnim yorkshire jest duzo gorek, to prawda, natomiast, nawet gdy jest slisko (nie szklanka, po prostu slisko), to DA SIE jechac, byleby wolno i jednostajnie. Tutaj, kierowcy zatrzymuja samochod i stoja. I czekaja. Na wiosne? Albo ida do hotelu, znajdujac sie 5 mil od domu. Zostawiajac auto na srodku pasa. Tesknie za krajem, gdzie ludzie radza sobie , chociaz niby nie powinni, bo warunki w Polsce nieludzkie przeciez.

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf, chyba jednak starosc... Co robic ;)

Paniena, tu jakby tych plochliwych mniej. Widzialem kilka samochodow porzuconych w zaspach (!) na poboczu choc w wiekszosci to byly stluczki. Wszyscy grzecznie zwolnili do 20 - ale dzisiaj nie bylo upros, aklimatyzacja postepuje i predkosc wzrasta. Tylko czekac na jakis dzwon.

Tak mi sie cosik wydaje ze Kiciaf racje ma - starzeje sie :]

basia.acappella pisze...

Ja kiedyś brałam udział (z dużą grupą harcerzy) w próbie zdobycia Gorca (z Lubomierza-Przełęczy) po całonocnych obfitych opadach śniegu (60-70 cm średnio, w zaspach więcej). Mróz był niewielki, ale i tak się wycofaliśmy (z tej polany, co to nazwy zapomniałam, choć mam wiele fotek)...
...Pamiętam jak to smakowało. Doskonale pamiętam. Ile daje coroczne powtarzanie-utrwalanie sobie zimy!!!... ;D)))

Pięknych, Dobrych, wypełnionych Znaczeniem Świąt dla Gospdarza, Jego Bliskich i Wszystkich Gości Blogu!!!
:):):)

Anonimowy pisze...

'Wiesz T., bo my jesteśmy już w tym wieku, że nam się wapno stranca (wym.oryg.)' - powiedział kiedyś do mnie kolega ze studiów w kolejną rocznicę ich ukończenia :)

Nic to: nieważna biologia, fizjologia(?), grunt, że duch młody!

A na koniec, dołączam się do pięknych świątecznych życzeń pani Basi (dziękując za ukłon w stronę Czytelników :D) - Spokojnych, rodzinnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia! :D
T.

Anonimowy pisze...

Abi, to syndrom Nowego Rozdziału w Życiu w skrajnie różnych dekoracjach od tych, które znałeś wcześniej.

Niby nic niezwykłego, ale...to dziwne uczucie, kiedy człowiek, wie , że tak było tylko nie czuje klimatu.

To nie starość.
To okoliczności.

UROCZYŚCIE OŚWIADCZAM, ŻE JEŻELI JESZCZE RAZ PRZECZYTAM W TWOIM WYKONANIU COŚ O STAROŚCI BĘDĘ SIĘ ZWRACAĆ DO CIEBIE:

"DROGI DZIADKU"

- pozdrawiam z pracy
(nie)zaimpregnowana trzydziestka (geriatryczna)
- e.

Anonimowy pisze...

Dokładnie okoliczności!! Ja mam nieco ponad 20 lat i też nie mogę sobie przypomnieć jak się narty na Śnieżnik taszczyło albo albo jeździło na nartach w kurtce białej od mrozu i śniegu (a była granatowa). Bo chyba nie starość....

Anonimowy pisze...

Żadna starość, Abi. Po prostu tak jest, jak mówisz coś do grupy kompletnych ignorantów niemających kompletnie woli zrozumienia Ciebie ani wyobraźni.
Zjawisko znane każdemu belfrowi, hehe ;-P
A dziadkiem będziesz dopirój jak Twoje dziecka przyłożą się do przyjścia Twojego wnuka na świat :-) Wcześniej ani, ani, choćbyś miał 80 lat, to nie będziesz dziadkiem :-)
Przyłączam się do świątecznych życzeń Basi i T., wszystkim Abnegatom odpoczynku, lekarzom (bezdyżurowych Świąt, i nie jedzcie ryb z ośćmi. Ha! Leżałam na laryngologii, to widziałam. Łomatko. nika.

Hekate1985 pisze...

Abi a mi to wygląda na szybkie przyzwyczajenie się do dobrego ;P

Anek pisze...

Witaj Abi!
Do tej pory byłam anonimową "czytaczką" ale ..był czas gdy było mi źle i smutno i ... postanowiłam założyć "Klub Przyciętych Inaczej" ;-) do którego Cię zapraszam! Wysyłamy sobie -na prywatne adresy- różne śmiesznostki, PPS-y, żarciki itp. poprawiacze humoru. Do klubu nie można wstąpić - trzeba BYĆ zaproszonym ponieważ różności przychodzą na PRYWATNE adresy a to zobowiązuje a jednocześnie ma się poczucie że coś przychodzi specjalnie dla Ciebie i specjalnie o Tobie ktoś pomyślał by to wysłać- to miłe. Jeśli chcesz więcej szczegółów (są obowiązki a jakże ) to napisz do mnie yacani@onet.eu
Pozdrawiam cię cieplutko
Anek

Zadora pisze...

Rany jaką geriatrią tu wali ;) Ludzie, zima, pięknie, lata doświadczenia w wybieraniu tego co najlepsze a Wam wiek przeszkadza i zmiany klimatu? Gdyby jeszcze miał człowiek na to jakiś wpływ ale nie ma! Mamy ile mamy i korzystać bo za moment i tak będzie inaczej.

Anonimowy pisze...

Na ten przykład dzisiaj odwilż... I Gwiazdka bez śniegu będzie. Tyle to zimy w zimie :(
Lena

Zadora pisze...

U nas w Gdańsku też odwilż w szybkim tempie. Rano jeszcze było -9. O 18tej nadal było -4 a o 20tej już +3. Co bądzie dalej? Upały wracają?!

abnegat.ltd pisze...

Basiu, dziękuję ślicznie i wzajemnie życzę wszystkiego co najlepsze :)

T., kiedyś taki dowip był popularny o pochodzie pierwszomajowym. Najpierw szli dwudziestolatkowie. I zaczął dżdżyć dżdż. I słychac było jak kropelki wody robią psyyt! psyyt! - bo młodośc, energia powodowały że woda parowała. A za nimi szli czterdziestolatkowie. I woda też robiła psyt!. Ale to nie młodość. To wapno sie lasowało.

Emilka, a kto jęczy od pół roku że jest stary bo za chwile mu stuknie TRZYDZIESTKA? :DDD Hę??? - że zapytam sięę??? :PPP Po mojej czterdziestce dawno słuch zaginął - a jaki ja wtedy byłem pięęękny i młody. Zresztą - dalej jestem tylko mniej.
Drogi dziadku może być - ale wolałbym jednak tytuł honorowy. Nie stać mnie żeby wchowywać wnuki...

Anonimie, skleroza to nie wiek ;P
Choc na pierwszy rzut oka mogło by sie tak wydawać...

Nika, wszsytko oki jest, jak rozumiem? Znaczy - co mieli naprawić to naprawili?
Dziękuj za życzenia - i wzajemnie :)
A z tą bandą ignorantów - ciekawe że jak się siedziało w ławce to młotem był ten belfer nieszczęsny co nie wiadomo czego chciał i jeszcze sie czepiał...

Hekate, niestety też mam takie ponure wrażenie. Trzeba będzie jechac na antarktyde do pingwinów na wakacje - to wtedy czlowiek sobie natychmiast przypomni ;)

Witaj, Anek :)
Dzekuję za zaproszenie - co prawda ze mnie leniwiec jest pospolity, więc nie wiem czy sie nadam...

Greg, właśnie po to sie tak jęczy żeby ktos powiedział że nie, żadna geriatria! Same młode łysole! A Ty tak z grubej rury :P

U nas zapowiadali -7 a na zewnatrz robi sie mokro... Ciekawe - paneuropejska odwilż jakowaś czy co? A tak było ładnie :D Nie mówiąc o tym że znowu byłem najszbszy na drodze :[]

Anonimowy pisze...

" (...) a jaki ja wtedy byłem pięęękny i młody. Zresztą - dalej jestem tylko mniej." - ja wole insza wersje "Kiedys bylem piekny i mlody - teraz jestem dodatkowo inteligentny" ;) Ehhh zima - ostatnio zaliczylem nocke w pracy, -18 termometr pokazal i nie dalo mu sie wytlumaczyc, ze lepiej, zeby sie mylil. Rzesko...

Tuki

abnegat.ltd pisze...

Tuki, co robic ;) Jakos trzeba sie pocieszac.
Wersja z iteligentnym mi sie podoba :]

Zadora pisze...

Abi, jest taka forma terapii, że jak ktoś jęczy, narzeka itd to mu się rację przyznaje, podkręca aż sam zauważy, że to śmieszne jest tak marudzić bez powodu.
Ja tu chyba największy geriatron jestem w tym przedszkolu, niektórzy nurkują, na nartach jeżdzą, w góry chodzą, buty trekingowe na codzień noszą, włosy farbują (bo mają), ale jak Was czytam z tym "wiekowym narzekaniem", to się zastanawiam kto mi coś napieprzył w metryce, bo to się kupy nie trzyma.
Chyba tylko KiciaF formę trzyma, ale ona metrykalna młódka jest więc nie będzie się dziewczyna błaźnić babciowym ględzeniem. :)

Anonimowy pisze...

Oj dobra Abi...no...

(nie będę marudzić...do następnego razu)


"ale jak Was czytam z tym "wiekowym narzekaniem", to się zastanawiam kto mi coś napieprzył w metryce, bo to się kupy nie trzyma."

Greg...to Syndrom Końca Roku, ja się impregnuję, komuś się przypomina, że geriatron, rodzice wypominają dzieciom, że w tym roku to już w ogóle nic...

Ot, czas bilansu...rzuca się na głowę.

Całe szczęście nie na Twoją, bo ktoś tu musi zostać normalny :)

abnegat.ltd pisze...

Ja się czuje na 30 - a mówie to tylko dlatego żeby nie wyjść na wyjącego starucha co to mysli że dwudziestolatem jest.

Howg.

:D