poniedziałek, 16 listopada 2009

Wyżej nursa nie podskoczysz

Jeden z pierwszych dni w nowej pracy. W nowym kraju. W zasadzie - gdyby człowiek sie nie bał że popada w jakoweś egzaltacyje - mozna by rzec że w nowym zyciu. Wszystko takie ładne i usmiechnięte. Pielęgniarki miłe i pacjentowi przyjazne. Doktorowi nieba przychylą A nawet pokażą gdzie są schowane historie choroby.

Heven. I’m in heven.

Blip. Numerek? O w mordeczkę, tego nie znam. W słuchawce miły głos z akcentem East India Trading Company rzekł był coś. Matko Jedyna - osochozi??? Wyłapawszy z potoku słów |”maternity” uderzyłem z buta na położnictwo. A tam szał. Ginekologiczna SHO cosik próbuje dłubać w macicy z której leje się jak z konewki, pielęgniarki jak stado os próbują zastosować wszystkie znane im guidelinesy, dziewczę leży sobie na łóżeczku z przerażeniem w oczach. Dżizaz. Capnałem najbliższego nursa za ramie, przedstawiłem się żem anestezjolog i zapytałem o parametry. Ciśnienie sie mierzy. Rzuciłem okiem na monitor - tętno 140. Czyli zgodnie z oczekiwaniami. Płyny idą? A, wkłucia nie ma? Dajcie wenflon. Nie, nie niebieski. Różowy też nie. Szary, biały, pomarańczowy? Nie ma? Zielony? Wbiłem, podpieliśmy płyny, zapytałem grzecznie o krew. Tu zjawił się nurs desktopowy: Apnidżat? You have a call, right there - pokazał palcem gdzie. Mateusz zapytał co sie dzieje i zarządził transport na HDU. Czyli High Dependendy Unit, co jest przedziwnym brytyjskim wynalazkiem. Coś pośredniego między oddziałem a OIOMem, przy czym pacjent dalej jest pod nadzorem specjalistów oddziału macierzystego, a anestezjolog pełni rolę doradczą.

Zajechaliśmy na HDU, ginpoły zabrały się za grzebanie w jedynym miejscu na którym sie znają, dziewczynka zrobiła sie biała... Cholera jasna. Krew idzie? Cztery wory w drodze. Osocze? A po co - odrzekł zdumiony nurs. To zamówić proszę dwa wory FFP (Fresh Frozen Plasma) i dwa wory płytek, na gwałt próbówka na FBC (Full Blood Count) oraz Coag Screen... Tu nursowi wytrzeszcz przeszedł w pełne oburzenia face expression i stwierdziła że ni cholery. W gajdlansie stoi że nie zamawiamy żadnej FFP ani płytek póki na papierze nie przyjdzie wynik że trzeba.

Odebrało mi mowę.

To kto tu do k.nędzy rządzi?

Rzuciłem okiem na wodę podbarwiona krwią lejącą się z położnicy po czym odwróciłem się do nursa...
...w tym momencie przylazł Tomasz.

Reszta historii to horror przepleciony bezbrzeżnym zdumieniem nad jednostką ludzką. Bo jednak człowieka nie jest łatwo zabić.

Na drugi dzień Tomasz opowiadła jak to musieli dać cztery wory plazmy i tyleż płytek - bo dziewczę osuneło się w koagulopatię.

Zupełnie nie rozumiem. No to człowiek skrwawiony ma tę koagulopatię w jukeju czy nie...

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Coś takiego o_O Jakaś ciemna masa będzie dochtorowi anestezjologowi i ratownikowi jakimiś durnymi gwidelansami d... zawracać! Ło mater Dei! I to jak z pacjenta krew sika, gdzie tu czas na jakieś pier... badania!!! Głupie pindy, a jeszcze głupszy ten, kto pozwolił na takie bezhołowie. Bo rozumiem pielęgniarkę, która wie, co robić w takiej chwili, a nie taką pindę, która nie dość, że nie wie, co robić, to jeszcze śmie podskakiwać. Pogonić na praktyki do Polski, i już. nika

Malutka... pisze...

Szanowny Doktorze Abnegacie!

Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą, aby pozwolił mi Pan badać język Pańskiego bloga w ramach eksplozji wiedzy na temat: Historia najnowsza języka polskiego w perspektywie blogów medycznych.
I pozytywnie mi proszę odpowiedzieć ;D

A nursy angielskie chyba podobne są fokom... Tak słyszałam. Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Może wygladało to mniej wiecej tak ?

http://de.fishki.net/picsw/112009/16/pics/photopodborka_110.jpg

lavinka pisze...

Rany....

kiciaf pisze...

Co cię nie zabije, to cię wzmocni. Sie przystosowałeś chyba już nieźle. :)

Zadora pisze...

Najgorzej jak nursy są niskie, wtedy całkiem nie wysoko się skacze :)

Anonimowy pisze...

im niższa i szersza tym gorzej przeskoczyć:/ ( to takie moje małe spostrzeżenie z mojej pracy )
o święta proceduro! chyba pójdę się pouczyć jakiś wytycznych i algorytmów:/

M

abnegat.ltd pisze...

Nika, tak jest. Przymusowe szkolenia na Izbie Przyjęć ;D

Malutka: permission granted ;) Znaczy barz mi miło będzie. Ale jak będziesz opisywać moje słownictwo to musisz dodać że to wsiowy doktor z Galicji pisał...

Anonimie, tak nie - to mi się kiedys w Polsce zdażyło ;) Gdzieś jest w postach, jak znajdę to zalinkuje.

Lavinka, dokładnie...

Kiciaf, nie tyle przystosowałem i le znalazłem sobie inne miejsce pracy. I stanowisko ;)

Greg, niski nurs jest do przeskoczenia trudny. Piętrzy trudności...

M - no właśnie. A jak w czasie przeskakiwania w cosik użre? Strach pomyśleć.

thalie pisze...

Abnegat toż to horror jakiś...

Zadora pisze...

Jest teoria na temat tych szczególnie niskich. Bo (blisko jest) to się ponoć koniuszek serca macza w g...fekaliach i dlatego takie zgryźliwe, wredne i ogólnie niedobre są. Zatrute znaczy się, potrzeba lewatywę stosować, koniecznie zgodnie z procedurą (czyli instrukcją pracy wg. odp. norm ISO czy innych). Te szczególnie niskie powinny mieć odp. instrukcję obsługi z modyfikacjami zatrucie zmniejszającymi. :)

abnegat.ltd pisze...

Thalie, toż obiecywałem :D A tak na serio to jest jedna z tych sytuacji kiedy nie wierzysz że to się dzieje na prawdę. Cud boski że Mateusz wtedy przyszedł bo nursy na widok konsultanta przestaja dyskutowac a zaczynają pracować.

Chwała Bogu juz SG nie jestem. I nie chcę być...

Greg - czyli że na poprawę charakteru należy stosować leki na sraczkę? To jest bardzo ciekawa teoria :[]

Zadora pisze...

Odwrócenie uwagi, choćby za pomocą sraczki od sedna problemu zwykle wychodzi sprawie na dobre. Dać im do myślenia na inny temat a temat główny mimochodem popychać w dobrą stronę. Czasem to przynosi pozytywne rezultaty :D

Anonimowy pisze...

"czyli że na poprawę charakteru należy stosować leki na sraczkę? To jest bardzo ciekawa teoria :[]"

Zaiste trzeba.

I działa.

Sama mam ochotę kogoś odwodnić.(Zwłaszcza takich co mają wszystkie właściwości czopka glicerynowego...i bez interesownego włażenie w moją lub cudzą d..pę czują się spełnieni inaczej. Hasłem poniedziałku jest dla mnie ANTYLANS czyli poświeć se bratku swoim wątłym (pracowniczym )światłem, a ode mnie się pustaku odpierwiastkuj, bo nie zdzierżę.Nie wiedziałam, że jestem taka gwiazda, że aż no..)

Już kupiłam laxigen.
Zamiast laxigenu proponuję użycie Rajdu do biegających, jak nie zejdzie, to po tygodniu na toksykologi zmądrzeje i złagodnieje.

Pozdr.