sobota, 24 października 2009

And the second word is "off".

Wodecki chyba śpiewał kiedyś że "na wszystko czas jest jeden ale człowiek nie wie czasem". Filozofia niewydumana, prosta i do spamiętania łatwa. Szczególnie co do części pierwszej - bo z tym że człowiek nie wie czasem to chyba pojadł szpinaku i go wzdęło.

Graty spakowane.

Limity sprawdzone.

Kasa.

Plastik.

Jechał se baca na pole. Wsiadając na furę, klepnął się po kieszeniach - Papieroski są, zapałeczki są, książeczka woźnicy jest - można jechać. W pół drogi coś go tknęło, papieroski... zapałeczki... książeczka woźnicy jest - można jechać dalej. W końcu zajechał na to nieszczęsne pole. Dalej coś mu nie pasi. ...papieroski są, zapałeczki są, książeczka... - k.wa mać - pługa żem nie wziął.

Nadszedł czas na puszczanie bąbelków i krewetki z grilla.

Z przyczyn wiadomych notki mogą pojawiać się różniście - albo i wcale. Zależy od dostępności do sieci.

do poczytania - a może i do zobaczenia

abnegat limitowany

Updacik pierwszy: Doncaster-Sheffield Robin Hood Airport.
Mgliscie. Samolotu nie widac. Startowac - chyba wystartuje, ale najpierw musi przyleciec.
Celnik czepil sie jablek - ze niby z semtexu czy jak? Na szczescie nie gryzl. Jablek nie gryzlm, mnie z reszta tez nie.
Nastepnym razem zgagulki trzeba wziac do podrecznego a nie nadawac na bagaz. Albo pic mniej wina w pozegnalny wieczor.
*end***end***end*

10 komentarzy:

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

ech, jakżesz ja Tobie i koleżance Kiciaf zazdroszczę... nie tych nurów, bom pływająca tylko stylem rozpaczliwym z głową nad wodą, ale tego słońca... słońca... i ciepła... i słońca :D

Bawcie się dzieci dobrze, tylko nie brykajcie za bardzo i słuchajcie starszych ;)

Anonimowy pisze...

Uważać na siebie proszę tam no...i wypłynąć na czas do nas...(tylko nie brzuchem do góry).


Pozdrawiam i bawcie się dobrze !!!

-e.

f-blox pisze...

To udanego wyjazdu! Tylko nie pływa za dużo bo jeszcze błony pławne Ci wyrosną i płetwa grzbietowa się wyłoni.

luc.as pisze...

Nie dobrze... Też to mam. Żeby było ciekawiej, w drodze na czuja wiem, że zapomniałem np. o 2-óch rzeczach. Na miejscu dopiero krystalizuje się co to było :D
No i przed lotem należy skoczyć do WC. Lżejszy pasażer -> mniej CO2 do atmosfery :D

Anonimowy pisze...

Echhh, echhh :-DDD
Bąbelkuj zdrowo, jedz, a popijaj. Abnegat nie wielbłąd, pić musi :-D
Daj se tego nura technicznego i powiś na 3. metrze, jako ten nilpferd ;-D nika

Anonimowy pisze...

Dobrej zabawy... i przejrzystej wody ! :) słońca życzyć nie trzeba, bo będzie go aż w nadmiarze ;)
Lena

(KK) pisze...

I dobrych krewetek!! :))

Anonimowy pisze...

ojj udanego wyjazdu :) będzie się działo, coś czuję :D
metaksa

Anonimowy pisze...

pozdrów Dahab, :)


Piotr

thalie pisze...

udanej zabawy Abi :*