piątek, 25 września 2009

Ale wszystko co dobre...

Ranna sesja byla na temat straszliwego horroru anestezjologicznego ktory sprowadza sie do pacjenta co nie dycha. Od tego momentu mamy kilka minut na desaturacje, potem kilka kolejnych na umarniecie klienta, a nastepnie jakies 3 do 6 miesiecy do procesu. I 10 lat do wyjscia z pudla.

Nie jest wiec dziwne ze temat budzi starch, groze i przerazenie.

Zdanie na ten temat mam wyrobione od dawien dawna - jak kto nie umie pacjenta wentylowac, nie powinien zostac z nim sam na sam. Kropka. Jakos za bardzo tu przykladaja wage do roznych przyrzadow i przyrzadzikow zamiast skupic sie na zwyklej masce i worku ambu.

Jako ze nie lubie byc przerazany - polazlem na przeglad prasy.
Pierwszy prelegent ostrzegl o straszliwym problemie zwiazanym ze znieczuleniem ogolnym (general anaetshesia, GA) - mianowicie pacjenci znieczuleni do wyciecia melanoma znaczniej czeciej umierali pozniej z powodu przerzutow niz ci co mieli jedynie miejscowe.

Tu zza pnia straszy pulapka statystyki - mozna wykazac ze ci co kupuja zapalniczki w kiosku, umieraja na raka pluc dziesieciokrotnie czesciej niz ci co tego nie robia. Ale to nie znaczy ze istnieje jakikolwiek zwiazek pomiedzy jednym a drugim.

Tutaj moze byc podobnie - ci ktorzy byli znieczulani, mieli po prostu za duza zmiane do zoperowania w miejscowym, a melanoma, jak wiadomo, im wieksza tym ryzyko przerzutow odleglych wieksze. Ot i tyle na temat korelacji.

Nastepny prelegent opowiadal ze swada o sterydach we wstrasie septycznym. To sa kompletne jaja. Patrzac na historie medycyny, pala sie przegina miarowo od dawania megadawek do niedawania sterydow w ogole. Terozki momy trynd coby dawac malusko. Co prawda outcometego nie potwierdza, ale jakowes tam pozytywy sa. Za pare lat sie to zmieni diametralnie - ciekawym jak. Stawiam na powrot do megadawek.

Mi to przypomina przykrecanie kolek w samochodzie co zapiernicza z takiej zajeb-gory w przepasc. Czynnosc ta moze nieco pomoc - ale statystycznie rzecz biorac i tak po drode czeha pulapek wiele - a co poniektorzy moze by i przezyli gdyby im te kolka odpadly? Temat pewnie bedzie sie tlukl jeszcze przez lata. Po mojemu jak by to mialo pomoc to by pomoglo.

Ostatnia pani opowiadala o problemie jatrogennie (czyli spowodowanych przez sluzbe zdrowia) produkowanych narkomanow. Czyli Morfinka, Codeinka i inne Dolarganiki ktore czynia swiat uzaleznionego piekniejszym. Szczegolnie jak sobie palnie dziale z rana w SORze.

Tutaj mi szczeka spadla bo dragi moze pisac sobie po uwazaniu dzip, a wystarcza do tego poldniowe szkolenie. Wg. ostatnich badan to wlasnie szkolenie zacheca dzipa do wypisywania dragow na prawo i lewo - jak popadnie. Ostatnio mialem taka pania co na lupanie w stawach zarla 200 mg Morfiny dziennie. Narkomanka made by General Practitioner.

Po odwaleniu obowiazkow udalismy sie na wyprawe lupiezcza - gdyz nic tak rep'a nie cieszy jak obdarowywanie dokorow. Niestety, ma to swoja dark side - zbieraja dane, w szczegolnosci emile, i potem sie czlowiek musi oganiac od nich rekami i nogami, ale ogolnie wszedlem w posiadanie roznych dlugopisikow, oloweczkow, pierdoleczkow, podkladek pod myszki oraz kilku pamieci USB. W tej dziedzinie nastapil niesamowity postep - w zeszlym roku dawali 256 MB a tu prosze - wypasione 2 GB for free.

Komorka naladowana, autopilot zaprogramowany - jeszcze tylko papierek o odbyciu kursu i w droge. Wycwanili sie okrutnie wtym roku - beda dawac dopiero po pierwszej w poludnie. Zarazzza...
__________________
Tak na marginesie odbycia kursu sie mi przypomnialo.
Kolega moj w dawnych czasach napisal podanie do swojego szefa: "Uprzejmie prosze o wyrazenie zgody na odbycie przeze mnie kursu...".
Szef odpisal niezwlocznie: "Nie zwyklem wyrazac zgody na odbycie".

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

abi, dopisek pod artykulem spowodowal, ze pol sali (open space) patrzy na mnie bardzo dziwnie, albowiem iz parsknelam, prychnelam, oplulam monitor, kajecik i biegiem polecialam lapac oddech w toalecie dla dam :)))

skrzacik

Anonimowy pisze...

zapalniczki....
musze sie zastanowic
obom

Anonimowy pisze...

:-DDD a ja sobie u siebie w domku ryczę i tarzam się ze śmiechu :-DDD A nawet spadłam tradycyjnie z krzesła. A co będę sobie żałować :-) nika

abnegat.ltd pisze...

Skrzacik - tak to jest jak sie bloguje w pracy :DDD Albo na inszych zajęciach...

Obom, nie przemyśliwuj tego za bardzo. To tak samo jak z kupowaniem piłek do tenisa i wybitym nadgarstkiem. Choćbyś dzisiaj kupił ducke - nic Ci sie nie stanie. Korelacja jest - a związku przyczynowo-skutkowego niet. Tylko że to są rzeczy proste - a jak gość wyciąga statystykę że ci co byli znieczulani mają większe ryzyko zgonu z powodu przerzutów nowotworu - to już krok do debilizmu pt. anestezja powoduje raka. Oni byli znieczulani bo MIELI nowotwór który był za duży żeby go wyciąć w miejscowym, a duża zmiana jest przyczyną zwiekszonego odsetka przerzutów. I tyle. A w medycynie jest cała masa taki "czarnoskrzynkowych" rozwiązań. Znaczy że znamy stan początkowy oraz wynik po zastosowanym leczeniu, ale to so sie dzieje pomiedzy to wielka tajemnica. Wystarczy poczytać mechanizm działania leków anestetycznych. Nawet nie wiadomo za dobrze GDZIE jest punkt uchwytu.

Nika, miłego ;)

Anonimowy pisze...

Abi, mała prośba... masz Ty jakiego maila?
Przygotowuję pewien projekt i potrzebna mi opinia specjalisty.
Plisss :)
Lena

Anonimowy pisze...

Dzieki za obszerny komentarz....
tak pieknie dowcipnie w blogu napisales o tych zapalniczkach, ze ...podam to dalej
a z tym zastanowieniem to ta tez witz
(moj), ze niby taki ciezko kapujacy jestem ...A tak naprawde jestem b. inteligentny
to bylem ja
obom (jarzombek)

abnegat.ltd pisze...

Lena, pisz na abnegat.ltd@gazeta.pl :)

Obom, no bo ze mnie jest wiejski anestezjolog. Co sie przeklada na pewnego rodzaju inteligiencje ukryta :[]
O_o