poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Shit happens

Łażąc po pchlim targu, napotkałem na zbiór mądrości wszelakiej.

Zauroczony pięknem i głęboką myślą w nim zawartą, popełniłem zakup (12E - czyli rozbój na prostej drodze w biały dzień).

Podejście usystematyzowane religii świata do problemu śliwki.
TAOIZM: Shit happens.
HINDUISM: This Shit Happened Before.
ISLAM: IF shit happens, take a hostage.
BUDDYZM: When shit happens, is it really shit?
ADWENTYŚCI DNIA SIÓDMEGO: Shit happens on saturday.
PROTESTANCI: Shit won't happen, if I work harder.
KATOLICY: If shit happens, I deserve it.
ŚWIADKOWIE JEHOWY: Knock, knock: "Shit happens".
ŻYDZI: Why does shit always happen to me?
HARE KRISZNA: Hare hare shit happens, hare hare...
ATEIŚCI: No shit.
EWANGELIA TELEWIZYJNA: Send more shit.
RASTAFARIANIE: Let's smoke this shit.

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hahaha. Mam taki T-shirt xDDD

Epi

thalie pisze...

Dokładnie. T-shirt taki można nabyć. I nie kosztuje 12E :P

Anonimowy pisze...

Let's smoke this shit :-DDD Ło, ło, ło mater Dei :-DDD Włosi mają papierosy MS, który to skrót odczytują "merda secca", co znaczy "suszone gówno" :-D
A ja gdzieś miałam koszulkę z mundrościami "how to survive New York", ale chyba już jej nie mam, na szmaty poszła, hmm. nika

Anonimowy pisze...

"PROTESTANCI: Shit won't happen, if I work harder.
KATOLICY: If shit happens, I deserve it.
ŚWIADKOWIE JEHOWY: Knock, knock: "Shit happens".
ŻYDZI: Why does shit always happen to me?"

o_O

._.

:/

:O
:DDD

...dzisiaj przemawia do mnie ujęcie judaistyczne XD...

Knock, knock-> pozdrawiam poniedziałkowo - e.

Catta pisze...

Upewniłam się po raz kolejny, że najbliższy mi taoizm :).

Iza pisze...

Rewelacja :D

Anonimowy pisze...

Abi, ja się tak tylko przypomnę, że czekam na ten algorytm "kogo winić w obliczu porażki" :)
Będę go przed sesyjami wyciągać ;)

Epi

Zadora pisze...

Epi, już sam sposób sformułowania problemu-pytania, klasyfikuje pytającego do grupy katolicy (bez względu czy to świadomy, wierzący katolik czy tylko wychowany w środowisku katolickim z jego khm...systemem wartości). Abi Ci nie potrzebny do odpowiedzi wprost i indywidualnie. Jego cytowane zestawienie daje Ci odpowiedz jednoznaczną: If shit happens, I deserve it

Anonimowy pisze...

...a tak w ogóle gdzie się znowu zgubił Abnegat? Ludzie kochani choroby sierocej można dostać ;D

Anonimowy pisze...

Nom, też się czuję jak sierotka. Może Abi naleśniczka pucuje? ;-)

abnegat.ltd pisze...

Naleśniczki trafione ;) Ale takie straszliwie pikantne po tajsku. Mniamm.

Pozdrawiam wszystkich wieczornie.

abnegat

Anonimowy pisze...

Łojezu, trafiłam z naleśniczkami :-))) To byłam ja, nika

Anonimowy pisze...

No ...i przytoczył się Blogoprowadzący Łaskawca ;)
Abnegat! Ileż można czekać ?

Przecież wiesz, że rano czytają Cię ludzkie masy, a wieczorem układasz mały tłumek do snu?

:))) a tak w ogóle to pozdrawiam ;p