piątek, 7 sierpnia 2009

Normalnie

Retoryka wieku młodzieńczego.

Zawsze - wszyscy - nikt - nigdy.

Nie ma że Ciocia Krysia albo Zenek od Kowala.
"Musze mieć takie spodnie bo wszyscy je noszą". Potem okazuje się że jedyne takie spodnie nosi najlepsza psiapsiółka albo thebestfriend - ale w wieku cielęcym rozróżnienie psiapsiółki od wszystkich jest zasadniczo niemożliwe.

Jednak w żadnym przypadku tak mi się skóra na grzbiecie nie marszczy jak na słowo "normalnie".

Prześledźmy:
- Nie wyłączaj mi netu! Normalnie sprawdzę tylko co jest na forum i będę się uczył.
Efekt - książki nie ruszone, oczy jak u królika.
- No normalnie się uczyłem. I fizyki i tej , no, statystyki.
Efekt - (...)censored(...)
- No normalnie, pójdę tylko na siłownię a potem zaraz wracam.
Et cetera. Można sobie normalnie dośpiewać.

Jako że pociech pojechał do Giżycka bo wszyscy jadą (chwała Bogu że jeszcze dwóch kumpli się z nim zebrało, ale to są właśnie wszyscy) - więc grzecznie zapytałem jak to się odbędzie.
- No, normalnie...
- Ty mnie synuś do grobu wpędzisz. Sądząc po początku planu, to nie masz pojęcia gdzie to Giżycko leży.
- Nie no, co ty Tata, normalnie wsiądziemy w pociąg..
- A który?
- No, normalnie, do Giżycka.
- Normalnie do Giżycka nie jeżdżą. Którędy?
- No bo się mamy właśnie naradzić.
- To się naradź, a bilety to se policz normalne, bo legitymacji polskiej nie masz, żebyś wiedział czy wrócisz. I daj znać bo mnie normalnie czkawka za chwile zatłucze.
- Czkawka??
- ...za śmiechu... Pa.
- No pa.

Policzenie środków okazało się dobrym posunięciem
- Tata, oddał byś babci kasę?
- A za co?
- No tą co ją na bilety wziąłem.
- Taak. A mnogowiele?
(...)te kwestię pomijamy litościwie milczeniem; jako i mój głęboki wdech(...)
- Konkordem bedziecie lecieć to tego pierońskiego Giżycka??!? Czy w okolicy ktoś wynajmuje limę??!?


Efekty normalnego postępowania osiemnastolatów:
- Wyjazd opóźnił się o dwanaście godzin.
- Bilety zakupione.
- Pociąg uciekł - bo towarzystwo nie pojęło znaczenia słów "składy łączone" i myślało że pociąg jest do Gdyni jedynie.
- Dobrze że centrum kryzysowe, w postaci babci co swoje ze swoim pociechem przeżyła (dlatego teraz taki cwany), poradziło coby autobusem do Krakowa jechać. Ostatecznie autobus jedzie godzinę, a pociąg trzy.
- Dobrze że litościwe kumple cwanego starego wzięły siostrzeńców Kaczora Donalda do samochodu i zapierniczaja teraz do Jaworzna coby ten pieroński pociąg złapać.

Matko jedyna.

Normalnie już mnie nerki bolą... Ze śmiechu...

42 komentarze:

Anonimowy pisze...

TERAZ MI TO MÓWISZ!!!111
Ja tu,w nadziei na spokojną starość, syna powiłem! I co? Zaraz lecę do szpitala. Pierwsze co mu powiem, to, że nie jedzie do Girzycka. Mam nadzieję starczy mi czasu na tłumaczenie.

pozdrawiam Piotr

Elwira pisze...

normalnie mi humor poprawiłeś:) mnie czeka to samo z tym normalnie, dobrze że mam takich kumpli więc też podrzucą jakbyco;) a swoją drogą kasę miałeś oddać bo limę wynająć mieli więc czemu gonią ciapong??;)
pozdrawiam wszystkich

Anonimowy pisze...

:) -> no,no Muody Abnegat to niezły model jest :D

Proponuję zażywanie profilaktycznie jakiegoś medykamentu na nerki i czkawkę...masz jeszcze młodszego pociecha.

A z tymi młodszymi to jest tak, że mają ciekawsze pomysły.

Ja jestem najmłodsza- wiem co mówię :D

(Ja nie miałam w zwyczaju pytać czy mogę-ja komunikowałam.A kiedy mama zafundowała mi szlaban (może miałam szlaban na wyjścia 3 razy w życiu) - powiedziałam,żeby się streszczała z gadaniem bo mi się spieszy...na dwór.Na wywiadówki chodził ojciec-bo matce żal było zdrowia i była bardzo zaskoczona tym, że po maturze zaskoczyła mi grzeczna córka. Generalnie zapowiadałam się strasznie. I nie skończyło się źle.)

Pozdrawiam-e.

Zadora pisze...

drugie popularne słowo - zaraz.
Zaraz normalnie dogonią ten pociąg w Giżycku!
I Ty myślisz, że pieniądze na bilety poszły? Na benzynę!

Unknown pisze...

no ja was nie rozumiem, przecież tak jest najfajniej! a ile wspominek i opowiadań będzie:)

thalie pisze...

no przecież to wszystko jest tak... normalnie :) i normalnie nie rozumiem o co Ci chodzi :P

Ja to dam mojej mamie poczytać jak jeszcze raz wspomni choćby słowem, że ja kłopoty wychowawcze sprawiałam i zdrowie jej niszczę.

jardindemots pisze...

do kolekcji popularnych słów dodam jeszcze moje, którym kiedyś doprowadzałam rodziców do szału: "już", a to już oznaczało właściwie tyle co zaraz, później, a najczęściej dopiero wtedy, kiedy mnie o to poprosili 3 raz :P

Anonimowy pisze...

Uśmiałam się xD
Pocieszę Cię Abi... nie przejdzie mu to jeszcze przez jakieś kilka lat najbliższych ;)
Ale zapomniałeś o baaardzo ważnym słowie, bez którego porządny 18-latek się nie obejdzie - zaraz (czyli taka wielka bakteria):D

Epi

Catta pisze...

Ponieważ moje dzieci już dorosłe są nieodwołalnie (problemy innego kalibru, trochę mniej zabawne)więc jakby syndrom Giżycka nie powinien mnie już martwić. Ale włączenie szanownej Babci do operacji o kryptonimie "Normalnie" nie wróży mi (potencjalnej babci może kiedyś tam) spokojnego snu gdy wnuki (potencjalne) wejdą w wiek "normalności".

Anonimowy pisze...

:-DDD ło mater Dei :-DDD Ja mam z racji zawodu do czynienia już ze starszą młodzieżą, więc na zdolnościach organizacyjnych młodzianków się nie znam. Choć, jakby tak poszperać w pamięci ... hmm, jeden przysłał (jak siedziałam w komisji rekrutacyjnej) swoje świadectwo maturalne wielkości A4 w kopercie A5 ... hmmmmm?? nika

Zadora pisze...

normalnie innych kopert nigdy na oczy nie widział!

abnegat.ltd pisze...

W wieku trzech lat dzieci sa tak slodziutkie ze czlowiek mialby ochote je zjesc.
A POTEM CALE ZYCIE ZALUJE ZE TEGO NIE ZROBIL.

Anonimowy pisze...

Dobra , dobra Daddy Cool-> nudno by Ci bez nich było i tyle :)

Ale przeczytałam tę notkę i nie mam wątpliwości w kogo się w dał Abnegacki Pociech Starszy :DDD

ps.Umrę w tej pracy dzisiaj ;////

Zadora pisze...

Tak Abi, wiemy że lubisz dzieci...tylko długo się gotują.
;)

Anonimowy pisze...

...Greg bo zaczynam się bać własnych myśli. (Przez moment zastanawiałam się co jadł Abnegat, że tak się zapamiętale odchudza ;////)

Anonimowy pisze...

Hah, no, normalnie nie widział i normalnie włożył i normalnie wysłał świadectwo. A co? :-D nika

Anonimowy pisze...

Powtórzę się: PIERWSZĄ połowę życia zatruwają nam rodzice, a DRUGĄ dzieci. Nie wiem, kto to powiedział, ale całkiem mądrze :-) nika

Anonimowy pisze...

Łomatko, dopiero teraz przeczytałam Wasze posty pod "wkurwioną małpą". :-D Uśmiałam się :-D Będę miała w końcu ten kaloryferek na brzuchu od samego śmiechu ;-)
Agregat, my wszyscy czytelnicy jesteśmy łącznikami Abiego ze środkową Europą ;-) A ta łacina to tak przypadkowo wyszła, no wiesz, sarmackie korzenie, Ogniem i Mieciem itd., itp. :-)
Emili, z łaciną łączy mnie filologia klasyczna na której grasuję w pewne dni tygodnia po europejskiej stronie Wisły ;-) Ciekawam Twojej lektorki, czyżby jej inicjały były B.B.?? nika

Anonimowy pisze...

Nika skąd wiesz?!!! Matko Boska Kochana....tak BB...na samo wspomnienie mam rozwolnienie. A pani BB bardzo mnie polubiła, ale po 1,5 roku.

Anonimowy pisze...

...zaczynam się obawiać dekonspiracji ;///

Anonimowy pisze...

Ech, ech, spoko, bez obaw ;-) A z BB to ostra siostra, parę spięć też z nią miałam ;-P Ale w sumie fajna i równa z niej babka :-) nika

Anonimowy pisze...

Ona -jest prywatnie niesamowita.
Świat klasyków jest mały,a Ty droga Niko masz jakieś związki z moją ex uczelnią?

nerusia pisze...

Trochę trwało zanim odgadłam,że "wszyscy",to dla mojej córki kolezanka,sztuk jeden.I to w dodatku taka,ktorej,niech mi Bóg i karta praw dziecka wybaczy,kiedyś strzelę w ten farbowany łeb.Jak można czternastolatce pozwolic farbować łeb?
Kurcze,no mówię,ze się starzeje już:D

Anonimowy pisze...

Emili, ale o ile pamiętam Ty jesteś z teologii? UKSW? Nie, ja raz tam byłam na konfie :-) Łaaaadny ten las, przez który się przechodzi, ojjj :-))) nika

Anonimowy pisze...

Ożesz w życiu nie jestem po Łoksfordzie , ja jestem po Coolerskiej teol.

abnegat.ltd pisze...

Piotrze, zjedz póki można. Bo potem będzie za późno ;D A w zasadzie taki tygodniowy bobas zrozumie z tego co mu mówisz dokładnie to samo co osiemnastolat.

Elwira, normalnie jest to nie do uniknięcia Wszyscy tak mają i nikt zaradzić nie umie. Ani na juz ani na zaraz :DD

Emilka, może se robic so sobie tylko chce - byle Ford był czarny. O. A poza tym - na tym polega dorastanie miedzy innymi. Bo gdyby nie tak zwany konflikt pokoleń, mielibyśmy dzieci na łbie do końca życia i chów wsobny. Brrr. :/:|:\

Greg, ja myślę że zdecydowanie kasa poszła na płyn o kolorze żółtym. I raczej nie jest to benzyna ;)

Edyta, trzeba kolekcjonować dobre wspomnienia. Byle głupot nie robić.

Thalie, niestety nie mam zgody latorośla o pisaniu o latoroslu, więc opis zdecydowanie jest krótki i uproszczony ;[]

Jardindemots, tego jest dużo więcej. W zasadzie czasem mam wrażenie że posługujemy sie innym językiem :D

Epi, złudzeń nie mam. I tak jest lepiej niż było. Pomału się ten mózg odbuduje.
Mam taka prywatną teorię. Żeby dorosnąć - czyli przejść z formy dziecko do formy dorosły należy przebudować mózg. Wiec stare połączenia są stopniowo rozłączane, a tworzą się nowe. I tu jest pies pogrzebany: w wieku osiemnastu lat WSZYSTKIE stare połączenia są już rozpięte, a o nowych ani widu, ani słychu...

Catta, babcia to dopiero ma przerąbane (mówiąc bardzo oględnie...). Nie dość że nie może odmówić to jeszcze w dodatku nakrzyczeć też nie może. I bądź tu człowieku mądry...

Nika, a złożył chociaż? Czy upchnął??

Greg, a gdzie tam. Powiedział że wyśle zaraz i się mu po miesiącu przypomniało, choć nigdy o niczym nie zapomina. Więc normalnie poszedł na pocztę i wysłał tak jak wszyscy :DDD

Emilka, nie umieraj. Szkoda życia. A dzieci są kul. Nic nie mówię :D Tylko się czasem podsmiechuję :DDD

Greg, to tylko wygląda na słodziutkie. W rzeczy samej wcale takie nie jest.

Emilka, ja się odchudzam zdecydowanie nie po dzieciach. Chyba.

Nika @ Emilka - a to ci dopiero - klasycy odnalezieni na blogu rurownika. Koniec świata...

Nerusia, dokładnie właśnie tak. "Wszyscy moi kumple jadą oznaczało dwóch gości... Ręce opadają :D

Anonimowy pisze...

Ha, a czemu Łoksword jest be? Ha! Nie wiedziałam, że jest taki podział, skoro tak, to przepraszam :-) Na Coolu mam koleżankę z filologii klasycznej, poza tym na oczy nie widziałam budynku Coolu i samego Lublina tyż ni. Muszę to nadrobić. Łojezu, to BB wywiewało tyż do Lublyna? ;-) Dziwię się, bo ona ma strasznie dużo godzin dydaktycznych i jeszcze do Was jechała? Łomatko, nika

Anonimowy pisze...

Abi, nie pamiętam (to było z 5 lat temu), młodzianek chyba się nie dostał, bo albo miał za mało punktów, albo za późno przesłał to świadectwo (złożone na cztery). Czad, w życiu czegoś takiego nie widziałam. Ale mam przynajmniej co wspominać ;-DD
No co, niefajnie? Twój blog łączy klasyków za życia ;-PP nika

Anonimowy pisze...

Łomatko, dziś cosik refleksu mi brak. Morph też zna klasyków, zna nawet mojego promotora o_O Nie wydębiłam tylko od niego na blogu, kto go greki uczył, ha. Nie chciał się przyznać, ha. nika

Anonimowy pisze...

Nika przecież Łoksford to teologiczne wczasy ;D-> oni mieli 5 egzaminów na semestr-> ja 15...
I nie musieli się uczyć "Dogmatyki" Bartnika na pamięć. Ja musiałam, ale teraz jestem w stanie przypomnieć sobie jedynie okładkę :DDD
Poza tym inna szkoła teologiczna i tyle.
Na COOL-u jest inaczej niż wszędzie.
Na Coolerskiej uczelni jest coolersko->zwłaszcza jak się odwiedza dwie uczelnie jednocześnie i masz 24 przedmioty do zaliczenia ;))). Stwórca ma poczucie humoru -> ja byłam takie osłowate co się nie lubiło uczyć. Jak mnie wyedukowali na coolerskim poligonie -> to na studiach miałam wyższą średnią niż w podstawówce.
I do tej pory w styczniu i czerwcu mam z przyzwyczajenia rozstrój żołądka ;DDD
A może to nie ta BB? Ta moja BB to kapral stacjonarny :DDD

Wpadaj, wpadaj do Lublina -> w Lublinie jest supercool, co Abi?!

Anonimowy pisze...

Morph to wiesz jest po lightowym Łoksfordzie -> co on tam wie o zabijaniu o lol

Ale miał grekę i hebrajski, a ja nie.U mnie to były zajęcia fuckultatywne , na które nie miałam siły chodzić z racji zatrzęsienia przedmiotów.

Zresztą ja się nie specjalizowałam w biblistyce i mnie to nie kręciło.

Mnie kręciła topika teologiczna ;)

Anonimowy pisze...

Aaaaa, no patrz, nie wiedziałam. A teraz wiem :-))) No popatrz, rzeczywiście, to musi być inna B.B., bo ta, którą mam na myśli jest stacjonarna na UW. A może się rozdwaja? ;-P A do Lublyna się wybieram i wybieram, ale na pewno tam zajadę, by się przelecieć po tych siedmu wzgórzach. Bo Lublin, tyle co wiem, jest położony jak Rzym na siedmiu wzgórzach, o! Imperium Romanum atakuje ;-P nika

Anonimowy pisze...

Jak się będziesz wybierać- zamailuj :)
A skąd wiesz, że w Lublynie mówi się Lublyn?

Kiedyś "Budka Suflera" nagrała dżingla do lokalnego radyja.

I Cugowski zawodził: " To jaaaaaaa to dla Ciebieeee graaaa Radio Lublyyyyyyn "

W gronie moich znajomych z zewnątrz to był hicior.

Anonimowy pisze...

...ja bym się nie zdziwiła gdyby B.B. posiadała zdolność bilokacji.

Anonimowy pisze...

Koleżanka z Lublyna, mnie jakoś zaraziła tą formą ;-) Jak mailujemy, albo smsujemy, to zawsze wychodzą pozdrówka, buziaki etc. z Lublyna :-D No pewnie, jak się już doczłapię tam, to dam znać :-) No, B.B. to jest hic mulier, może się teleportować ;-) Przybij piątkę, Emili, klasycy (zaliczam też do nich medyków, a co! :-) trzymajmy się i nie puszczajmy się ;-DDD nika

Anonimowy pisze...

No tak ale ja jestem polonista-teolog z podwójną specjalizacją z literatury współczesnej o lol

;DDD

Zawód medyka to jeden z niewielu zawodów, których nie mogła bym wykonywać/uprawiać- jestem za "miękka"

Ale mam podziw do medyków i klasyków ponieważ posiadają umysł analityczny-czyli coś czego mi brak ;///
Kurcze - jak ja nie lubię nadgodzin w pracy i papierologii ble

Anonimowy pisze...

Łomatko, to Ty jeszcze w robocie?? Na pohybel papierom i papirusom ;-P A bycia analitycznym można się nauczyć :-) Dowodem ja, tępa z matmy. A medyków, zwłaszcza neurochirurgów i anestezjologów :-), strasznie podziwiam, zabobonny lęk i szacunek mam wobec nich, i nie wiem, czy z tego wszystkiego ich po rękach, czy po nogach całować :-))) nika

Anonimowy pisze...

Ja do medyków mam tylko awersję ;)

Tak i nie wiem kiedy wyjdę...nie wiem czy nie wpadnę do domu rano pod prysznic i normalnie rano do pracy.Mam niesamowite nieścisłości w dokumentacji i potworny ból głowy.

Anonimowy pisze...

Uuuuu, to współczuję :-/ W takim razie trzymam kciuki, żeby się wszystko wyjaśniło. Ha, okraszę dwoma powiedzeniami: Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni oraz trudne problemy mają to do siebie, że się same rozwiązują. Czego Ci szczerze życzę :-) Pozdrawiam i spadam. nika

kkiniaaa pisze...

hehe... zapomniałeś o "zaraz"!Jedno z moich ulubionych słów :) Mi zawsze w odpowiedzi na "zaraz" odpowiadali, że zaraz to taka wielka bakteria! :)

A tak poza tym natknelam się dzisiaj w sieci na taki ciekawy link:

http://www.pdh-odp.co.uk/Page%20Surgeons%20Talk.htm

Można się pośmiać :) A ile w tym prawdy :D My wywiesiliśmy to już na tablicy ogłoszeń na bloku operacyjnym :D

Pozdrawiam :)

abnegat.ltd pisze...

Kinia, ale to wcale śmieszne nie jest :\:|:/

Widziałaś algorytm "Kogo winic w obliczu porażki"?

To dopiero jest z życia wzięte...

Jak znajde to wstawię linka

Anonimowy pisze...

Kinia - świetny link, uśmiałam się xD

Abi - będę czekać na ten algorytm ^_^

Epi