niedziela, 2 sierpnia 2009

Agregat, obesi te salutant!

Nadeszła wieczorowa pora, a ta, jak wiadomo, niesie ze sobą pokusy oraz inne żądze...
Tym razem precz poszły wszelkie chodzenia na łatwiznę. Popadłem w przydum głęboki i z zakamarków zwapniałego mózgu wydłubałem przepis Agregata... Zlecenie do agentki Ptyś zostało przekazane. Pomidorki, świeża bazylia, czosneczek - i kreweteczki oczywiście. W wersji abnegackiej krewetki lądują na patelni zamrożone i ostatnie - daje to mnóstwo czasu na rozgotowanie się wszystkiego, dodatkowo smaczek się robi krewetkowy z rozmrożonych robaków.

Potem trzeba dołożyć masełeczka, i jak sie wszystko ładnie podsmaży i odparuje, biała bułeczka i białe wino. Optowałem za Rislingiem ale zwyciężyła myśl kobieca i Pinocik słuszny wylądował na stole.

Łomatko.

Ani pięć kilometrów mnie nie uratuje.

--------------------------
Tak całkiem nie na temat: może ktoś litościwie poprawi moją zgrozowatą łacinę :[] Jak do cholery jest "grubi"??!?

20 komentarzy:

f-blox pisze...

Ej nie przesadzaj! Takie warzywka z robaczkami nie są takie tuczące! (no może to masełko nie jest takim dobrym pomysłem) A winko rzecz niezbędna dla zdrowia - szczególnie psychicznego! Miłej niedzieli!

thalie pisze...

nie znam się za specjalnie, ale wydaje mi się, że "robaki" nie tuczą.. nie wiem, nie jadam. wygląd mnie przeraża. :P

a tak na marginesie... pod poprzednią notką gotowanie, tu gotowanie. ja przez Was jakiś akt w kuchni popełnię kulinarny w końcu. może to ciasto kokosowe. hmm..

Anonimowy pisze...

Nie "ktoś", tylko niech nika poprawi łacinę ;-PP Dobrze żeś zaczął "obe-", ale dalej powinno być "-si". Obesi (od obesus) itd. Mogłoby być też "pingues" (od pinguis). In vino veritas, więc niech Cię sumienie nie gryzie w niedzielę. Bo przecież wiesz, że Qui bibit, dormit; qui dormit, non peccat; qui non peccat, sanctus est; ergo: qui bibit – sanctus est :-))) nika

eee-live pisze...

Abi spokojnie krewetki nie tuczą :) w 100g jest 106 kalorii, a dla porównania 1 bułka pszenna (50g) ma 125 kalorii.
Zgodzę się jednak z F-bloxem że to masełko to nie koniecznie dobry pomysł ale nie ma katastrofy :)

A tak w ogóle to miłej niedzieli :)

Zadora pisze...

To masełko to wybitnie dobry pomysł! Tłuszczyk potrzebny do wchłaniania witaminek! I do smaku.
Krewety można rozmrozić w wodzie i osuszyć. Sosiku i tak wystarczy a krócej się obsmażają.Dorzuciłbym jeszcze "leciutkiej" sałatki, np porwać sałatę lodową i oblać sosikiem na bazie serka ostrowia zmieszanym ze śmietanką, ziołami i odrobiną soli. :D
Nie wiem Abi co tam piszesz po łacinie w tytule ale wyżerkę sobie zrobiliście prima sorcik ~(:-))

Anonimowy pisze...

...dżizys -> te rozmowy kulinarne mnie wykończą, a miałam się od poniedziałku odchudzać i walczyć o kondycję...

Zamiast tego pójdę kupić krewetki ;/ ...i masełko ;///

Pozdrawiam niedzielnie - e.

eee-live pisze...

Greg z tym masełkiem to niedobry pomysł jeśli chodzi o odchudzanie ;) ale jeśli chodzi o witaminki (A,D,E,K) to i owszem pomysł prima :) Tylko nie chce mi się myśleć ani szukać co z tego było w tej potrawie ;P

Anonimowy pisze...

takie małe ps. do masełka :)

Zacna niewiasta Marlin Monroe wyrzekła te oto mądre słowa:

"Wszystko, co dobre, jest albo tuczące, albo niemoralne."

Zgadzam się z nią w zupełności.

:DDD

eee-live pisze...

Emili i ja się zgadzam :)))))

Catta pisze...

Doktorze Abnegacie, takich tekstów nie można czytać "na głodniaka", to powinno być zaznaczone w podtytule - np.czytać po posiłku lub niedozwolone dla osób odchudzających się. Mnie to wogóle pachnie trochę sadyzmem, znęcaniem się nad czytelnikami:(.Podaję się, będzie miał dr.A. moje BMI na sumieniu.

Anonimowy pisze...

EL-> jak się zgadzasz to się nie czepiaj masełka! Masełko rządzi ( w zestawie z coolerskimi krewetkami) ;ppp !!! :D

abnegat.ltd pisze...

F-blox, mam wrażenie że kalorie nas otaczczająąą.... Są wszęęędzieeee...
...huuuhuuuu....
Na pohybel ;)
Nie będą mi tu jakoweś kalorie (których zresztą ikt nie widział na oczy) psuć doznań organoleptycznych.
Krewetki rulez.

Thalie, bo to nie są robaki tylko same ogonki. Toż nikt robaczków w całości nie zjada - zabrania tego konwencja Genewska. Dlatego urywa sie im ogonki i wtranżala z porem. Albo pomidorkami i bazylią :)))

Nika, dzięki bardzo :D Qui sanctus est, bibit. I koło się zamyka... ;)

EL, też mi to nie wyglądało na jakoweś kalorie masywne... Takie toto chudziutkie... i nieduże ;)

Idący na obżarcie, pozdrawiają cię, Agregacie! (tłum. dowolne: abnegat.ltd).
A masełeczko daje wzrost pożeralności 300%. Mniamuśne :)

Emilka, tak jest. Kreweteczki zrobić, winem robaka zalać. I świat jest piekniejszy :)

Catta, trochę sadyzmu dobre jest dla zdrowia - byle nie przesadzać z masełkiem bo wtedy się to robi barz tłuste ;)
Miłego BieMaIowania. (trzeba kupić taką "user friendly" wagę...)

Anonimowy pisze...

Aaaa, jak miało być "mający się obżerać ..." to mogłoby być tak: "Esuri te salutant" ;-) Mający żreć Cię pozdrawiają. Ave Abnegat, nika

Zadora pisze...

Teraz mamy dylemacik,
dawać pora czy tomacik?
_
ale długa obr. term. krewetek daje efekt przeciwny do spodziewanego. Tzn. gumowatość rośnie. A już napewno tak jest z kalmarami, ośmiornicami i małżom też nie służy.
Akurat ośmiornica pasuje mi taka trochę żelkowata w konsystencji. Pulpo della plata mogę o każdej porze dnia i nocy. Ale krewetki i inne wolę niegumowane. :D

Zadora pisze...

Ave współbiesiadnicy...nawet kiedy tylko wirtualnie. ~(:-))

Anonimowy pisze...

Ave, ave ! :)))

(Wielbiciele masełka i innych kalorii)

Anonimowy pisze...

Ave, convivantes et combibentes :-))) nika

Anonimowy pisze...

:)

abnegat.ltd pisze...

Esuri te salutant! - to będzie bojowy okrzyk pożeratorów.
O.

abnegat.ltd pisze...

Emilka, słyszałem to w wersji: "Jest niezdrowe, niemoralne albo prowadzi do tycia". ;)