czwartek, 30 lipca 2009

Raport K-L-M/1/26-27.07

Raport z misji specjalnej K-L-M/1/26-27.07

Cel misji: eksmisja.

Użyte zasoby: agent specjalny Ptyś (ASP) oraz agent limitowany Abnegat (ALA)

Misja poboczna: rozpoznanie i roztrwonienie.








ASP wraz z ALA używając podstępu znanego jako manewr Twix + Cola oraz urządzeń przymusu bezporedniego (pasy bezpieczeństwa) dostarczyli przesyłkę KD(DH) na lotnisko. Tu rozdzielili sie zgodnie z planem. ASP ruszył wraz z przesyłką, ALA zabezpieczył środki transportu naziemnego, odprowadzając go do bazy.








Akcja przebiegła bez zakłóceń. KD, oszołomione nadchodzącymi wydarzeniami dały się rozlokować bezproblemowo w samolocie i zapadły w trzygodzinny stan PWNF. ASP przekazał KD(DH) agentom KD2, wypełniając podstawowy cel misji, a sam udał się do tymczasowej bazy gdzie SIS udzielili mu wszystkich istotnych informacji nt. organizacji.








Dzień następny to przerzut agentów do L celem rozpoznania terenu. Kontakt - Victoria Station. ASP uzył do tego BA K-L + GE. ALA wykorzystał NE M-L. Spotkanie nastąpiło 1400 hours sharp. Do rozpoznania terenu wykorzystano BSZODiP(CNZ) oraz LE(CzGPGSBND).






...Malkovich...??




Wszystko by było cacek, gdyby nie choroba lokomocyjna nękająca ALA który skończył misje zielono-szary. Melduję jednak że ptak, mimo szczerych chęci wyrwania się na wolność, pozostał w niewoli.








Następnie agenci udali się do Tajnej Kryjówki PIR, gdzie dla zmyły wszelkich służb śledczych i dorszowatych zjedli eskalopki raz, pizzę dwa i zapili to buteleczką Pinot Grigio mniam.

Powrót nastapił zgodnie z planem, NE L-M wywiązał się z zadania perfekcyjnie.

Akcję zamknięto 0100 hours sharp.
Straty własne: nil.
Attachement: biling RCC do zatwierdzenia.

----------------

Jak łatwo się domyslić:
L - London
K - Kraków
M - Middlesbrough
KD(DH) - Kochane Dzieci aka Dzika Horda
PWNF - Permanentne Wiercenie Na Fotelu
KD2 - Kochane Dziadki
SIS - Szwagier ze Szwagierką
BA K-L + LE - British Airways Kraków Londyn + Gatwick Express
NE M-L - National Express Middlesbrough - Londyn
BSZODiP(CNZ) oraz LE(CzGPGSBND) - Bus Specjalny Z Odkrytym Dachem i Przewodnikiem (Coby Nie Zabłądzić) oraz London Eye (Coby z Góry Podziwiać Gdzie Się Było Na Dole)
PIR -
Pizza Italiano Restauranto
RCC -
Ruined Credit Card

19 komentarzy:

basia.acappella pisze...

Tak się zastanawiałam, skąd ja znam treść tych fot... Tylko Joggingowicz prawie nie do poznania...

A tekst podnosi poziom poranny endorfin-serotonin i czego tam jeszcze o 300% (mój agent promocyjny zakazał zdradzania takich szczegółów kreacji i eskalacji nastroju, ale co mi tam - szczodra jestem!!! ;/ ;| :D)))))

basia.acappella pisze...

Czyli teraz co? "Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni..."? ;D)))

Catta pisze...

No to sobie polatałam wirtualnie po L. Dziękuję. Fajny tekst :). Ja zostałam o 6:50 sharp obudzona przez agentkę PJNR, króra dostarczyła mi 2GS, będąc przejazdem na stanowisko operacyjne przy B-MNS.
(PJNR- pani Janeczka na rowerze,
2GS - 2 główki sałaty
B-MNS - Biedronka - market nie stawonóg ).

Anonimowy pisze...

Hehe, fajny tekst o misji dwóch enzymów wątrobowych ;DD
Od razu humor poprawia ^_^

Epi

thalie pisze...

a ja to za leniwa jestem na takie sprawozdania z wycieczek... ale czytać lubię :)

Anonimowy pisze...

O proszę - znajome klimaty i London Eye i cała reszta London ;D

...i ofiara odchudzana Agent ALA z pociągłym dziobem ;)

Fiu, fiu :) - pozdrawiam - e.

Anonimowy pisze...

:-))) Fajnie sobie obejrzeć Lądek bez ruszania się z azjatyckiej strony Wisły :-) Skróty lepsze niż u Bułhakowa: dom dramlitu - dom dramaturga i literata :-D A na marginesie szczuplutki jesteś. Nie szalej z dżymem, bo Ci się zrobi klata jak u skrzata ;-PP nika

iness pisze...

Abi, jak możesz umieszczać moje fotki na swoim blogu. Toż ja je dopiero zrobiłam i jeszcze z aparatu nie wyciągnęłam.:)) Te same trasy, te same miejsca, może się minęliśmy? Serdecznie pozdrawiam z Londynu. Iness

Ula pisze...

no prosze a dopiero co wczoraj z Londynu pozdrawialam, a tu Abi sie sam pofatygowal:)
z doswiadczenia wiem, ze na zwiady Ladka w normalnym tempie potrzeba przynajmniej kilku dni, wiec zapraszam ponownie:)

Catta pisze...

Czyli ta smukła postać na focie, o pociągłej twarzy to ALA vel ABI?!!!?

abnegat.ltd pisze...

Basiu, takie swojskie klimaty ;)
A dżogingowicz jakos tak pucułowato wyszedł. Idę zaraz begać...
KD odtransportowane, "to jesteśmy niegrzeczni" :[]

Catta, @GS dostarczone przez PJNR pójdą na BZB czy KSNM? (bigosik na boczku czy kapusta smazona na masełku ;)

Epi, ach to dochtorskie oko :D

Thalie, nie ważne pisanie - zwiedzania ważne. Choć na starość, jak pamięć już nie ta - to może i spisane pamiętniki by sie przydały. Któż to wie ;)

Emilka, jak tam ofiara :D Pucuł. Ale się wezzzzmęeęę...

Nika, dzięks za tego szpuplutka. To moze jednak nie będe dzisiaj biegał... Hm.

Iness, bo tam jednakowoż masa agentów była. A że się tak zapytam - MI5 czy SAS?

Urszula, pewnie nas kilka kolejnych wizyt nie minie. Problem z transportem. Trzy godziny w pociągu w jedna strone - troche ciężko planować jeden dzień. A 4 osoby na dwa dni - to sie zaczyna robic WYPRAWA :)

Catta - no i z biegania nici. Idę do lodówki.
Jam ci to :[]

Anonimowy pisze...

Oj nie marudź pucuł z takim szczurkowatym dziobem?

Nie przesadzaj XD

ps. Dotarliście do National Gallery?
Jeżeli nie, to polecam.
Pozdrawiam - z pracy :/

Anonimowy pisze...

Wybacz Abi, to ich wina [pokazuje paskudnie paluchem na wątpliwej urody budynek Alma Mater] To oni! Oni mi musk skrzywili! Żeby nie powiedzieć - wyprali ;)

A tak na marginesie - fajna fotka ;D

Epi

eee-live pisze...

No tak nieletni odtransportowani i można poszaleć ;)
Oj będzie się działo ;P

abnegat.ltd pisze...

Emilka, byliśmy pod NG, Monet był ze swoimi ciapkami. Pojedziemy we wrześniu coby sie ponapawać sztuką.

Epi, tak jest. Skrzywili nam światopogląd - jakikolwiek by on nie był.

EL - i imprezki do białego rana... :D

gbajson pisze...

Wniosek taki, że podróże kształcą i ruinują, ale też jak z komentarzy widać - i ciśnienie podnoszą.

Ale pewnie nawet Abnegat nie wiedział, że KzCh jego blog "Obiljeziluje" - szczegoly: http://i125.photobucket.com/albums/p54/gbajson/pretrazi_blog.png

Anonimowy pisze...

Monet jak Monet-> ale ja jak zobaczyłam Caravaggio, popłakałam się jak dziecko.

A słynne "Słoneczniki", tego pana co bez ucha był - wydały mi się pospolite.

Jednak to, co mnie zachwyciło to pokój w NG poświęcony malarstwu holenderskiemu.

Byłam dwa razy i chcę tam wrócić, w sumie nic mnie w Londynie nie zachwyciło poza NG,a byłam turystyczno-rodzinnie dwa razy i zwiedziłam wszystko z małymi wyjątkami.

A na fotki najbardziej odpowiednie Camden Town :)
Pozdrawiam ciepło-e.

iness pisze...

Z miłości do Pana Connery to MI 5. :))

abnegat.ltd pisze...

gbajson, jednak w oczy najbardziej rzuca się ruina.
A to obliżowanie to chorwacki jest?!? 80

Emilka, będziem tam jechać zdecydowanie. Mam nadzieje że się we wrześniu uda. Jak nie to październik.

Czyli jak zawsze - MI5 rulez ;)