niedziela, 12 lipca 2009

NHS

Nurses Handled Service. Czyli usługi dostarczane i zarządzane przez pielęgniarki. Normalnemu polskiemu doktorowi taka sytuacja w pale sie nie zmieści. Choćby chciał. Jak że to - pielęgniarka ma cokolwiek do gadania? A no i owszem. Fakt, jak sie jest na pozycji konsultanta to raczje rzadko która będzie swoje racje udowadniać, ale za to z młodszymi rangą - hulaj dusza. Może jeszcze jaki Registrar czy Staff Grade podyskutować mogą - niższe stopnie zasadniczo są po to żeby pielęgniarek słuchać.

Ciekawostką etniczną naszego kraju jest że każden doktor myśli o sobie w kategoriach boga lub też istoty nieco powyżej. Nie mówiąc o ordynatorach - tu zasadniczo bogowie mają się z drogi usuwać i pokornie w podłoge łbem walić, ócz nie podnosząc. Skoro można pomiatać bogami wedle własnego widzimisia, zrozumiałym się staje że śmiertelników nawet sie nie zauważa a już jeżeli to jedynie w celach wrzaskliwo-połajankowych. Taak.

Ciekawe że tutaj żadnego takiego nie uświadczy. Może wpływa na to fakt że do Jukeja przyjeżdżająci mniej wrzaskliwi? A może to sama obecność Królowej (wydawać by się mogło że wirtualna - ale gdy ona patrzy ni to matczynie ni to królewsko z każdej dychy, to żarty się kończą) tak wpływa?

Jedno jest pewne - jeżeli doktor na pielęgniarkę głos podniesie - to doktor ma przerąbane. Dosłownie - jego kariera właśnie została porąbana słownie, za pomocą Non-Clinical Accident Form, a jak jeszcze nie daj Boże wszystko oparło się o medyczną różniecę zdań to Clinical AF, zwany błękitną karteczką pójdzie do nacialstwa jak amen w pacierzu. To nie znaczy że pielęgniarka zawsze ma rację. Ale żeby jej to udowodnić trzeba dzielnie stanąć przed sądem pozywając pracodawcę za bezzasadne zwolnienie z pracy i z drżeniem w sercu czekać na wyrok który będzie ogłaszał tubylczy sędzia w sprawie tubylczej pielęgniarki przeciwko non-tubylczemu doktorowi. Słyszałem o takim jednym co wygrał. Co prawda w szpitalu i tak nie pracuje - a pielęgniarka i owszem - ale wygrał. Nawet mu zaległą pensję wypłacili. A wystarczyło by sie w ozór ugryźć i mężnie sie uśmiechnąć...

Dzięki ci Panie żeś mnie nie nerwowym stworzył. O ileż to życie prostszym sie staje.

11 komentarzy:

kiciaf pisze...

Ugryzłeś się w ozór i odreagowywujesz? :)

Anonimowy pisze...

No i podobno poklepać taką to problem, bo kościste są i palec można wywichnąć.

zmęczon

thalie pisze...

to tak jak w Polsce z panią z dziekanatu :P

thalie pisze...

to tak jak w Polsce z panią z dziekanatu :P

Anonimowy pisze...

Oj thalie, żebyś wiedziała, że w dziekanacie same cholery siedzą i za Chiny ludowe z Tajwanem pojąć nie mogę dlaczego ;-P
Abi, jestem w trakcie uzupełniania lektury "z pamiętnika woźnicy" i przy czytaniu "Ave Caesar" umarłam ze śmiechu i poszłam do nieba :-DDD Trzeba było trafu, żem filolog klasyczny :-))) To było cudne - Rzymianin w Wólce. Rewelacja i reinkarnacja. A przy innych wpisach to się wzruszyłam ... nika

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf, a żeby to raz :D

Zmęczon, tu kościstych nie ma - są puszyste i puchate w odmainach super i ultra.

Thalie - cos w tym stylu. Bez kija nie podchodzić.

Nika, myślałem że iwęcej tego napiszę, a tu sie okazało że ledwie setka wyszła... Skleroza powinna boleć. Teraz nawet jak mi się co przypomni to nie pamiętam czy o tym pisałem juz czy nie.

Anonimowy pisze...

"Dzięki ci Panie żeś mnie nie nerwowym stworzył. O ileż to życie prostszym sie staje. "

Zaiste dostałeś Abnegacie Dar z Niebios :D

...a ja wredna choleryczka muszę żreć magnez i czekoladę i to po to,żeby ...myśląc nad tym co chcę powiedzieć-nie powiedzieć tego co myślę, a to wszystko po to ,żeby ...ktoś mi nie ukręcił wyfarbowanej na blond nielogicznej łepetyny :)

abnegat.ltd pisze...

Magnez też żre. Tylko bez przesady bo sraczka murowana.

Anonimowy pisze...

ekhm...po magnezie z vit B6 też?!!!

Qrcze, dobrze wiedzieć bo zafundowała bym sobie przesrany tydzień ehhh....

dotty pisze...

Ze wszystkim można przesadzić...
Abi, taki spokój to wielki dar. ;)

basia.acappella pisze...

;D)))))