sobota, 30 maja 2009

Piatek

Motto:
Dobry chirurg zasługuje na dobrego anestezjologa.
Zły chirurg wymaga dobrego anestezjologa.


Jako że Lorenzo wrócił z Kanarów opalony i zadowolony z życia, więc poranna lista zawierała 5 ogólnych – dwa razy żylaki, trzy przepukliny – oraz dwa drobiazgi w miejscowym. W cztery godziny. Taaa... Daj się człowiekowi wyszaleć to wraca z niesamowitym napędem do pracy. Lorenzo szalał nie tyle na Kanarach ile na koncercie – ponoć bilety pod sceną Bruca Springstena kosztowały ponad 200 od łba. To znaczy nie wiem ile bo na pytanie czy więcej niż dwie odpowiedział twierdząco – ale patrząc na Bentleya którym jeździ to raczej koncertu w sektorze 14 W oglądał nie będzie.

Po południu przyszli szlauchowcy – zawsze się upewniam czy wiedzą że gastroskopię powinno się robić przed kolonoskopią* – więc polazłem do preassessmenta żeby zobaczyć co mi zabukowali. Massakra. Odkąd Helenka poszła szukać lepszego życia w NHSie, muszę osobiście kwalifikować pacjentów z BMI 38, alergią na pierze papugi czy inna podagrą.

Najpierw przyszła moja stara znajoma, której ratowałem życie jakiś miesiąc temu po kolonoskopii. Tak jej dobrze odwodnienie zrobiło że mało ducha Panu nie zwróciła. Widać spodobał jej się wtedy miejscowy anestezjolog bo wróciła – tym razem na chirurgiczny zabieg w GA. Choroba niedokrwienna, niewydolność serca, astma (choć tu ostrożnym trzeba być bo połowa dżipów przepisuje na duszności Ventolin nie patrząc czy to obturacja czy obrzęk płuc), jakieś TIA w wywiadzie. Bez przesady mi tu. Pogaworzyliśmy sobie, opowiedziałem jej o stresującej pracy anestezjologa i poszła po nowe skierowanie – tym razem do szpitala z intensywną terapią. Może i się jej nie przyda ale na zimne trzeba dmuchać.

Jak mały byłem to zawsze zdumiewała mnie pokręcona logika dorosłych. Dmucha się na gorące – toż każdy o tym wie. Na zimne się chucha...

Następnego nie mogłem rozgryźć – w jaki sposób ktoś wpadł na pomysł że muszę go zobaczyć? W końcu znalazłem w liście od dżipa podkreśloną informację że gość wlewa w siebie 40 piw tygodniowo. Też mi osiągnięcie. U nas są tacy co dziennie wlewają 20 - co daje 140 tygodniowo - i nikt się tym nie przejmuje. Na szczęście pacjent doszedł do tego samego wniosku i po prostu nie przylazł. Pewnie wlewa.

Kolejny też przyszedł z powodów nie do końca jasnych. BMI 38,5 to pomału zaczyna być norma, reakcję na aspirynkę można mieć – po dziesięciu minutach miłej konwersacji (chat z tubylcem for free, trza korzystać) zakwalifikowałem go do zabiegu.

W końcu przyszła babcia staruszka. Już już miałem ją zwalić z zabiegu korzystając ze starego zawału, niewydolności krążenia i astmy (!) gdy dotarło do mnie że tylko palec mieć będzie prostowany przez podiatrę w miejscowym. Po przebadaniu na dziesiątą stronę uznałem że się nada. Ucieszyła się. Ktoś musi się cieszyć żeby stresować się ktoś mógł.

W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku polazłem na dżima. Trzydniowe zaległości, nie ma lekko...
________________
*a przynajmniej przetrzeć szlaucha

11 komentarzy:

basia.acappella pisze...

Motto:
Dobry chirurg zasługuje na dobrego anestezjologa.
Zły chirurg wymaga dobrego anestezjologa.


A czyje to motto? Pana Doktora czy jakiego kolegi, czy jakiego sławnego kolegi, czy jeszcze...

Catta pisze...

Cudnie. Ma doktor dla mnie jakąś radę, żebym nie musiała nigdy korzystać z usług najlepszego nawet anestezjologa, chirurga, szlauchowca (brr)itd? Te znane ogólnie rady prewencyjne próbuję wprowadzać w życie; ale może w naukach jest jakiś przełom, odkrycia niedostępne jeszcze dla gawiedzi? Co doktor sądzi o zbawiennym wpływie na stan zdrowia (i długość życia) diety niskokalorycznej?

tanczaca w deszczu pisze...

Dobre ;) A wersja bez przecierania dla najgorszego wroga ;)

abnegat.ltd pisze...

Basiu, mojego pierwszego szefa. Miał kilka bon-motów którymi wprowadał w dobry nastrój chirurgów z samego rana ;)

Catta, najważniejsze to mocno wierzyć w skuteczność. Na ten przykład jeden zmoich ancestorów skutecznie wierzył w dietę whiskowo-koniakową - i dożył sędziwego wieku w dobrym zdrowiu ;D

Tańcząca, tak jest. Lekarz musi mieć jakieś formy nacisku i ucisku.

Anonimowy pisze...

"Dobry chirurg zasługuje na dobrego anestezjologa.
Zły chirurg wymaga dobrego anestezjologa."

Wynika z tego, że pacjent powinien modlić się co by wyznawane bóstwo zesłało mu dobrego anestezjologa :D

Epi

abnegat.ltd pisze...

Epi, i chirurg musi dobry być, i anestezjolog wiedzieć co ma robić i reszta zespołu też ;)

Ale chirurgicznego czy anestezjologicznego błędu nikt inny nie naprawi - tylko sam zainteresowany.

Anonimowy pisze...

Tak na prawdę ten pacjent to powinien się modlić żeby nigdy nie musiał trafić do owych specjalistów :)
Epi

abnegat.ltd pisze...

...chooooduuuuu....

Motto pacjentów?

basia.acappella pisze...

W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku polazłem na dżima."Lord Dżim"...- skąd mi się to wzięło?... ;| ;D)))

abnegat.ltd pisze...

...a bo gramatyka siada...
Polazłem do Jim'a.
:/

:D

basia.acappella pisze...

O, to znacznie lepiej ;|

:D))))