niedziela, 26 kwietnia 2009

Yorkshire

Gdy się pomyśli o North East - przed oczami stają kominy, dymy i ogólnie księżycowy krajobraz. A wystarczy duszyć rupkę kilka mil od autostrad - i proszę...
























18 komentarzy:

kiciaf pisze...

Ja się tylko tą drogą na najbliższy tydzień chciałam odmeldować.

Jeszcze tylko musze odwiedzić aptekę, gdyż postanowiłam cały lot przespać przy pomocy medycznych zachęcaczy.

Alkohol jednak powoduje u mnie wejście w fazę tańca a nie snu.

Do miłego za tydzień.

Anonimowy pisze...

czyli bardzo warto duszyc rupke:)ja tez dzis duszam za miasto i tez licze na piekne widoki-mysle ze zielonosc polskiej pagorkowatej wsi nie zawiedzie;)
pozdrawiam
I'vena

abnegat.ltd pisze...

Miłego Państwa Srodka :) Mam nadzieje na jakąś malutka (?) relację...

I'vena, najwyraźniej wiosna idzie - wszędzie ładnie i w ogóle romantcznie wręcz... Wrzuć jakie zdjęcie po powrocie.

Anonimowy pisze...

Lepsze niż palmy. ;)

abnegat.ltd pisze...

Palmy gut. Ale Yorshire tez ładne ;)

Zadora pisze...

Wszędzie brązy, dużo brązów ~(:-D
Yorkshire pudding też jest brązowy?

abnegat.ltd pisze...

Puddingu unikam - ale on się mi czarny kojarzy raczej ;)
Tak na marginesie, wole rodzimą kiszeczkę.

basia.acappella pisze...

na te wspomnienia sprzed 11 (już 8O!!!) lat... ;)))

Anonimowy pisze...

To nie ja pisałam o palmach
Ktoś się wziął i nie podpisał.
Znowu będzie na mnie:)
Widoczki bardzo przyjemne
Ale Ty przecież z Raju pochodzisz, to co może się z nim równać?
maria

abnegat.ltd pisze...

Marie - sie Górale zdziwią że tak ładnie ktos im Podhale nazwał :[]

Anonimowy pisze...

Chyba generalnie się nie zdziwią:)
maria

Anonimowy pisze...

a zacny Heathcliff jeszcze tam się gdzieś miota po wzgórzach?

Nie spotkałeś?

gaudia

Anonimowy pisze...

wrocilam i bardzo warto - niezle sie znajomi urzadzili - pod laskiem, na gorce, z widokiem i na odludziu:D
ale to na razie przedsmak widokowy - zamierzam pobeskidowac za tydzien - to wtedy sie zdjatkami podziele:)
I'vena

abnegat.ltd pisze...

Mario :)

Gaudia, cisza - ale też i pogoda z rana była byle jaka ;)

I'vena, trzymam za słowo :)

Nomad_FH pisze...

A ja właśnie wróciłem z małej rowerowej wycieczki. Śląsk - którego nie trawiłem zadziwia mnie coraz bardziej ilością lasów, wygdnych tras rowerowych po lasach i ciekawych widoków/stawów/jeziorek.
Zresztą już rok temu zacząłem to zauważać...
Eh 60 km w nogach trochę czuć ;)
A York całkiem fajne, trzeba wpisać na listę do odwiedzenia kiedyś :D
Świetne widoki związane z rzeczkami i mostami/wiaduktami.

paniena pisze...

Abnegacie, fajnie ze sie wybrales na polnocne rubieze!
polecam Abbeys: Bolton + Fountains, jesli jeszcze nie byles, no i koniecznie bardziej na zachod/pld: curry w Braford (punjab sweet house - lokalna knajpa albo posh dla bialasow - mumtaz) - samo miasto 'nie zachwyca', ale w okolicach sa perelki - np. Saltaire.

abnegat.ltd pisze...

Nomad, śląska nie znam. Wynika z tego że nawet najczarniejsze rejony świata mają swoje Urocze Zakątki ;)

Paniena, może się uda w tym tygodniu. Przylatuje kolejna wizytacja - będzie okazja duszyć rupkę za miasto :))

Iwona pisze...

Czytam Cie Abi od konca, tzn od poczatku i takie male wyjasnionko: chodzi o ten yorkshire pudding, ktory z pudingiem nie ma nic wspolnego, jest to ptys (ciasto nalesnikowe, rogrzewasz foremki ze smalecem na dnie piecu, wlewasz ciasto i masz ciastka ptysiowe, lub jedno ogromne i jest to jeden ze skladnikow Sunday's Roast, pieczone zimniaki, pieczen wolowa,pokrojona w plasterki, pieczona pietruszka pokrojona w slupki, ugotowana marchewka i groszek zielony (najczesciej)Wszystko to polewasz sosikiem zrobionym z pieczeni (gravy) i wuala. a black pudding to kaszanka, jest jeszcze cale mnostw pudingow na slodko i nie tylko. Pozdrawiam